– Celem dzisiejszego spotkania miało być wyjaśnienie pewnych wątpliwości i rachunków związanych z postulatami protestujących. Chcieliśmy dzisiaj porozmawiać o realności tych postulatów, a niestety to zaproszenie nie spotkało się z zainteresowaniem protestujących – powiedział we wtorek po południu minister zdrowia Adam Niedzielski. Protestujący po raz kolejny potwierdzili dziś, że nie chcą rozmawiać z ministrem, a przede wszystkim premierem Morawieckim.
- Minister zdrowia zapewnił, że resort ma przygotowaną ścieżkę wzrostu finansów na służbę zdrowia do 7 proc. PKB
- Niedzielski po raz kolejny stwierdził, że „dopóki strony nie znajdą rozwiązania”, premier nie będzie brał udział w rozmowach
- – Uważamy, że minister nie traktuje nas poważnie. Ciągle oczekujemy spotkania z premierem i dochowania z jego strony dżentelmeńskiej umowy. Od roku czekamy na to spotkanie – odpowiedziała mu Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok
– W moim mniemaniu brak spotkania z komitetem protestującym to pewną bojaźliwość rozmawiania na argumenty. Ponieważ problemy w systemie opieki zdrowia narastają, ja nie mogę czekać na reakcję, dlatego postanowiliśmy porozmawiać o tych problemach na forum trójstronnym w najbliższy czwartek – dodał.
Protest medyków. Protestujący nie przyszli na spotkanie z ministrem zdrowia
Minister zdrowia ponowił zaproszenie do rozmów o „najważniejszych rzeczach, które znalazły się w postulatach protestujących”. Zapewnił, że resort ma przygotowaną ścieżkę wzrostu finansów na służbę zdrowia do 7 proc. PKB. Niedzielski po raz kolejny stwierdził, że „dopóki strony nie znajdą rozwiązania”, premier nie będzie brał udział w rozmowach.
– Stawianie takich warunków ze strony protestujących to według mnie brak szacunku […] Nie będzie oddzielnego zaproszenia na spotkanie dla protestujących przed kancelarią premiera. Zapraszamy za to na rozmowę komitetu trójstronnego – stwierdził minister.
– To nie jest najlepszy pomysł, żeby zastanawiać się, z kim mamy rozmawiać. My chcemy wysłuchać każdego – zapewnił wiceminister Piotr Bromber.
Bardzo szybko przedstawiciele ministerstwa doczekali się odpowiedzi ze strony protestujących.
– Nie wybieramy się w czwartek na spotkanie. Uważamy, że minister nie traktuje nas poważnie. Ciągle oczekujemy spotkania z premierem i dochowania z jego strony dżentelmeńskiej umowy. Od roku czekamy na to spotkanie – powiedziała w TVN24 Krystyna Ptok, Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Komitet protestacyjny: w dalszym ciągu oczekujemy spotkania z premierem
W dalszym ciągu oczekujemy na spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim – przekazał we wtorek rzecznik prasowy Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia Grzegorz Sikora.
– Stanowisko na dzień dzisiejszy komitetu protestacyjno-strajkowego pracowników ochrony zdrowia brzmi następująco: w dalszym ciągu oczekujemy spotkania z premierem Morawieckim – powiedział Sikora na konferencji prasowej w „białym miasteczku”.
– Jeśli premier Morawiecki uważa, że należy urealnić propozycje dotyczące propozycje dotyczące podwyżek, to my odpowiadamy tym samym. (…) Oczekujemy spotkania z premierem. Jeśli minister uważa, że propozycje są z Kosmosu, czy też z Marsa, to my pytamy, z jakiej planety są żądania ministerstwa – dodał.
Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia ma osiem postulatów. Obejmują one m.in. natychmiastową zmianę ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia; realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, a także zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego oraz wprowadzenia norm zatrudnienia związanych z liczbą pacjentów. Komitet postuluje także m.in. zapewnienie zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego i stworzenie systemu ochrony pracowników przed agresją słowną i fizyczną pacjentów; wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej, a także uchwalenie ustaw o medycynie laboratoryjnej i zawodzie ratownika medycznego.