Ulicami Kijowa z okazji święta niepodległości ponownie przeszedł tzw. Marsz Obrońców Ukrainy z udziałem m.in. weteranów z Donbasu i rodzin poległych. Obecna była symbolika banderowska, m.in. czerwono-czarne flagi i hymn OUN. Po marszu doszło do incydentu – byłego prezydenta Petra Poroszenkę oblano „zielonką”.
We wtorek z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy w Kijowie odbyła się nie tylko oficjalna parada z udziałem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, ale również tzw. Marsz Obrońców Ukrainy. Oficjalnie ma on upamiętniać poległych w czasie EuroMajdanu oraz podczas walk w Donbasie. Organizowany jest głównie przez środowiska ukraińskich nacjonalistów, w związku z czym obecne są na nim elementy symboliki banderowskiej i neobanderowskiej.
Podobnie jak np. w 2019 roku, pochód rozpoczął się w Parku Szewczenki, skąd przeszedł m.in. Chreszczatykiem na Majdan Niepodległości. W tym roku w marszu również wzięli udział m.in. weterani walk w Donbasie, uczestnicy EuroMajdanu, a także rodziny tych, którzy zginęli zarówno na wschodzie Ukrainy, jak i na Majdanie. Członkowie ich rodzin szli na czele pochodu. Maszerowali też duchowni obrządku prawosławnego i greckokatolickiego, mieli to być kapelani wojskowi.
Na początku odegrano hymn Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, „Zrodyłyś my wełykoji hodyny” , w tym z frazą o Ukrainie „od Sanu po Kaukaz”. Niesiono też, jak w 2019 roku, zarówno długą ukraińską flagę państwową, jak i czerwono-czarną flagę OUN-UPA. W tłumie powiewały też inne czerwono-czarne flagi, ale widoczne były też biało-czerwono-białe flagi białoruskie.
Dodajmy, że na czele pochodu szła m.in. kobieta niosąca flagę z logo kontrowersyjnego portalu „Myrotworec”, z podpisem w języku ukraińskim „specjalny pododdział MSW Ukrainy”. Stronę Myrotworec już wcześniej wiązano z ukraińskim MSW za czasów prezydentury Petra Poroszenki, w tym m.in. z ówczesnym doradcą ministra spraw wewnętrznych Antonem Heraszczenką. Przypomnijmy, że w e wrześniu 2018 roku na listę Myrotworca trafił szef MSZ Węgier Peter Szijjarto za „zamach na suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy” oraz „bezpośrednie grożenie zbrojną inwazją na Ukrainę”. Później a mbasador Ukrainy została wezwana do węgierskiego MSZ w związku z „antywęgierską polityką Ukrainy” po tym, jak na stronie internetowej Myrotworec opublikowano dane około 300 mieszkańców Zakarpacia posiadających oprócz ukraińskiego obywatelstwa także obywatelstwo Węgier.
Według relacji agencji Ukrinform, w marszu wzięły udział „tysiące ludzi”, przy czym obyło się „bez haseł politycznych”. Skandowano jednak takie hasła jak: „Sława Ukrajini, herojam sława” czy „Ukraina ponad wszystko”, a także „Putin ch**ło”. Stacja Hromadśke informowała o kilku tysiącach uczestników, zaś serwis Unia podał, że kolumna rozciągała się na długość co najmniej kilometra.
Do incydentu doszło jednak po marszu, gdy były prezydent Petro Poroszenko, obecnie deputowany i lider partii Europejska Solidarność, został oblany tzw. zielonką – trudno zmywalnym barwnikiem używanym m.in. do oblewania przeciwników politycznych. Poroszenko brał udział w marszu wraz z żoną.
Do zdarzenia doszło koło stacji metra Chreszczatyk. Poroszenko został oblany płynem przez nieznane osoby, gdy szedł w stronę siedziby rządu. Były prezydent poinformował o incydencie obecnych w pobliżu policjantów. W sieci opublikowano nagranie, na którym widać m.in. „zalane” lewe oko polityka. Nie wiadomo, czym dokładniej motywowali się sprawcy. Serwis Unian zaznacza przy tym, że prezydent WołodymyrZełenskinie wspomniało Poroszencew swoim wystąpieniuna paradzie z okazji Dnia Niepodległości.Jak podano, miał o nim „zapomnieć”, rzekomo przez pomyłkę.