21 czerwca ok. godz. 22 w rejonie między Pawłowem a Mnichowem 15-latka nagle źle się poczuła. Rodzice postanowili natychmiast zawieźć ją do szpitala, jednak po drodze udało im się znaleźć karetkę z zespołem ratownictwa medycznego.
Lekarze stwierdzili zatrzymanie akcji serca i przeprowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową. Zaangażowano także strażaków z OSP Mnichowo. Pojawił się też patrol policji.
15-latki nie udało się uratować. Wezwany na miejsce prokurator stwierdził, że do zgonu nie przyczyniły się osoby trzecie.
(gniezno24.com, kw)