Agencja Associated Press i telewizje CNN, NBC oraz Fox News ogłosiły w sobotę, że kandydat Demokratów na prezydenta USA pokonał w wyborach ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa i zostanie 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Szef Europejskiej Partii Ludowej mówi w poniedziałek „Gazecie Wyborczej”, że „ostatnio ze strony polityków PiS padały komentarze bardzo współbrzmiące z bardzo radykalnymi głosami ze środowiska prezydenta Trumpa, że wybory są sfałszowane”, a szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, Krzysztof Szczerski, „pozwolił sobie na uwagę, że w USA będzie druga tura, czyli sąd”.
„Nie wiem, czy to jest stanowisko prezydenta Andrzeja Dudy. To byłaby katastrofa, jeśli obaj kibicowaliby tym niekonstytucyjnym pomysłom unieważnienia demokratycznych wyborów. Nie sądzę wprawdzie, by Ameryka zadrżała z powodu tego, co oświadczył minister Szczerski. Problemem jest jednak to, co mają w głowach politycy rządzący Polską”
– stwierdził Tusk. Podkreślił, że politycy PiS w ostatnich dniach, mając na uwadze strategiczne interesy Polski, „powinni się byli chociaż powstrzymać od niemądrych komentarzy”.
Jak ocenił Tusk, postawienie przez rząd i prezydenta „wyłącznie” na Trumpa i „współpraca z radykalną prawicą na całym świecie było jednym z najgorszych błędów w historii polskiej dyplomacji. Dodał, że jego zdaniem przekonanie nowej administracji amerykańskiej, że Polska będzie lojalnym partnerem USA i nasza przyjaźń jest ponadczasowa jest możliwe, ale do tego potrzebna będzie „rewolucyjna zmiana w myśleniu PiS o Ameryce, o wyborach, sytuacji w Europie i na świecie”. Tusk wyraził wątpliwość, czy PiS jest do tego zdolne. „Politycy PiS wydają się obecnie mentalnie zamknięci i pogubieni” – ocenił szef EPL i b. premier.
Dodał, że jego zdaniem po zwycięstwie Bidena „presja na przywrócenie standardów demokratycznych w Polsce będzie jeszcze silniejsza”.
niezalezna.pl