Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Choć posłowie szczodrze sypnęli groszem i zdecydowali o przyznaniu wysokiej pensji obecnej pierwszej damie, zapomnieli o żonach byłych prezydentów – Danucie Wałęsie, Jolancie Kwaśniewskiej i Annie Komorowskiej.
Czy to ekspresowe tempo prac nad nowymi przepisami, czy zwykłe przeoczenie? Nie wiadomo. Ale efekt jest taki, że tylko Agata Kornhauser-Duda (48 l.) będzie miała prawo do wynagrodzenia. Gdy przepisy wejdą w życie, co miesiąc będzie dostawać 18 tysięcy złotych!
Pensja Pierwszej Damy. Co z żonami byłych prezydentów?
Posłowie już kilka tygodni temu na łamach Faktu podkreślali, że także byłe pierwsze damy trzeba by uhonorować. – Danuta Wałęsa, Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska u boku swoich mężów prezydentów przez lata reprezentowały nasz kraj. W tym czasie nie mogły pracować zawodowo i nie miały za ten okres odprowadzanych składek emerytalnych – mówił nam poseł KO Sławomir Piechota (60 l.). Jednak w projekcie nie ma o nich nawet słowa. Byłe pierwsze damy po prostu pominięto!
– Oczywiście nie miałyby prawa do wynagrodzenia, ale wystarczyłoby wprowadzić zapis, że za lata urzędowania ich mężów przyznany im zostanie specjalny dodatek do emerytury – mówi Faktowi dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego.
Z czego żyją byłe Pierwsze Damy Danuta Wałęsa (71 l.) bardzo krótko pracowała zawodowo, poświęciła się wychowaniu dzieci. Kiedy Lech Wałęsa (77 l.) przestał być prezydentem, wydała biografię „Marzenia i tajemnice”, która okazała się bestsellerem i pozwoliła jej zarobić pieniądze. Z kolei Jolanta Kwaśniewska (65 l.) zanim jej mąż został głowy państwa, kierowała agencją nieruchomości. Przez 10 lat prezydentury nie mogła jednak prowadzić firmy i nie zarabiała. Dopiero po zakończeniu politycznej kariery Aleksandra Kwaśniewskiego, wróciła do biznesu. Anna Komorowska (67 l.) także krótko pracowała zawodowo, potem wychowywała dzieci. Za czas prezydentury Bronisława Komorowskiego (68 l.) nie dostała nawet złotówki. Także Agata Kornhauser-Duda (48 l.) dla prezydentury męża poświęciła swoją karierę. Była nauczycielką w krakowskim liceum.
Ma dostawać 18 tys. zł brutto co miesiąc
Prezydent też dostanie podwyżkę. O ponad 100 proc.
Zawodowo pracowała bardzo krótko. Kiedy jej mąż był prezydentem nie mogła pracować
Musiała zawiesić firmę, kiedy mąż został prezydentem. Dopiero po drugiej kadencji wróciła do biznesu
Poświęciła się rodzinie. Za lata prezydentury męża nie dostała ani grosza od państwa