Podczas rozmowy szefów MSZ Polski i Ukrainy, ukraiński minister Dmytro Kuleba uzależnił dalsze polskie prace poszukiwawczo-ekshumacyjne na Ukrainie od odnowienia przez Polskę pomnika UPA na górze Monastyrz na Podkarpaciu. Wnioskował też o złagodzenie obostrzeń dla ukraińskich migrantów zarobkowych. Polskie MSZ zaznacza, że minister Czaputowicz podkreślił konieczność zachowania obecnego statusu szkół z polskim językiem nauczania na Ukrainie, o czym strona ukraińska w ogóle nie wspomina w oficjalnych komunikatach.
Jak informowaliśmy , we wtorek ministrowie spraw zagranicznych Polski, Litwy i Ukrainy ogłosili w czasie swojego wtorkowego spotkania pogłębienie współpracy w formule „Trójkąta Lubelskiego”. Wcześniej, w poniedziałek, szef ukraińskiej dyplomacji, Dmytro Kuleba, spotkał się z szefem MSZ Polski, Jackiem Czaputowiczem.
Według oficjalnego komunikatu strony polskiej, tematem rozmów polsko-ukraińskich były „kwestie dwustronne oraz współpraca na arenie międzynarodowej w zakresie przeciwdziałania aktualnym zagrożeniom wynikającym z polityki Rosji w Europie oraz skutkom pandemii Covid-19”. Ponadto, ministrowie omówili też kwestie współpracy Ukrainy z UE i NATO oraz możliwości zwiększenia współpracy gospodarczej i energetycznej. Z relacji MSZ wynika, że Czaputowicz nawiązał do kwestii polskich szkół na Ukrainie. Przypomnijmy, że rada miejska Mościsk na Ukrainie przyjęła 12 maja uchwałę zmieniającą statut polskich szkoły nr 3 w tym mieście , co może doprowadzić do eliminacji języka polskiego z nauczania prowadzonego w szkole.
„Minister Czaputowicz podkreślił konieczność zachowania obecnego statusu szkół z polskim językiem nauczania na Ukrainie oraz potrzebę wspólnego badania naszej wspólnej historii, zwłaszcza jej trudnych epizodów” – czytamy w komunikacie.
Jak informowaliśmy wcześniej, polskie resorty spraw zagranicznych i edukacji w odpowiedzi na pytania portalu Kresy.pl wyraziły zaniepokojenie sytuacją placówki i informowały ogólnie o trwających rozmowach z władzami Mościsk z udziałem Konsulatu Generalnego RP we Lwowie i dyrekcją szkoły. Ministerstwo edukacji dodało, że polski konsulat „podejmuje doraźne działania na miejscu”, zapewniając że strona polska nie zgadza się na zmiany. „Liczymy na pozytywne rozwiązanie tej sprawy” – piszą polskie ministerstwa, których przedstawiciele dotąd publicznie twierdzili, że zagwarantowali bezpieczeństwo polskojęzycznego szkolnictwa na Ukrainie.
Czytaj więcej: MSZ i MEN liczą na „pozytywne rozwiązanie” ws. zagrożonej polskiej szkoły w Mościskach na Ukrainie
W podobnym tonie na początku czerwca br. wypowiedzieli się przedstawiciele Kancelarii Premiera, zaznaczając, że sprawa ma charakter „lokalny”. W ostatnim czasie zwróciliśmy się też ponownie do Kancelarii Prezydenta RP, które choć wcześniej zapewniało, że monitoruje sprawę szkoły w Mościskach, to teraz odsyła z zapytaniami w tym temacie do MSZ.
PRZECZYTAJ: Polska szkoła w Mościskach zagrożona ukrainizacją
W trakcie poniedziałkowych rozmów „dużo miejsca” poświęcono sytuacji w Donbasie. – Potwierdziłem, że Polska będzie niezmiennie wspierać suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy. Wyraziłem też nadzieję, że zawieszenie broni, które weszło w życie dziś w nocy, zostanie utrzymane – wskazał szef polskiej dyplomacji.
Oficjalny komunikat ukraińskiego MSZ na temat rozmów ukazał się dopiero późnym wieczorem w poniedziałek. Zwrócono w nim szczególnie uwagę na wątki ws. zaproszenia Polski do nowej, międzynarodowej platformy na rzecz deokupacji zajętego przez Rosję Krymu, w którym nasz kraj miałby odgrywać rolę jednego z liderów. Miało to spotkać się z pozytywną reakcją ze strony Czaputowicza. Omawiano też kwestie postawy Unii Europejskiej względem Rosji i Ukrainy oraz tematykę bezpieczeństwa energetycznego.
Ponadto, Kuleba poruszył kwestię zasad wpuszczania do Polski ukraińskich migrantów zarobkowych, w kontekście obostrzeń związanych z pandemią COVID-19. Jak podaje ukraińskie MSZ, minister „wezwał stronę polską do rozważenia możliwości złagodzenia zasad wjazdu obywateli Ukrainy na terytorium RP z uwzględnieniem wytycznych Komisji Europejskiej”. Zdaniem Kuleby, konieczne jest „znalezienie równowagi” między zachowywaniem środków bezpieczeństwa a „minimalizacją szkód, jakie kwarantanna zadaje kontaktom międzyludzkim, rozwojowi handlu i gospodarki obu krajów”. Czaputowicz miał zapewnić, że prośba strony ukraińskiej zostanie rozpatrzona.
Ponadto, według komunikatu Kuleba „zwrócił uwagę na znaczenie postawy szacunku wobec pochowanych w Polsce ukraińskich wojskowych”, szczególnie do grobów żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej, którzy byli polskimi sojusznikami podczas wojny z bolszewikami. Szef MSZ Ukrainy zaznaczył, że strona polska niejednokrotnie twierdziła, że każdy ma prawo do godnego pochówku na terytorium Polski, niezależnie od pochodzenia czy przynależności do ugrupowań wojskowych lub politycznych.
„Ważne jest, żeby te twierdzenia obejmowały także mogiłę Ukraińców na górze Monastyr w województwie podkarpackim, która została zdemolowana przez wandali w 2016 roku i której do tej pory nie odnowiono” – podkreślił Kuleba, cytowany w komunikacie. Zaznaczmy, że komunikat MSZ Ukrainy nic nie wspomina o temacie polskiego szkolnictwa na Ukrainie.
Po spotkaniu ministrowie spraw zagranicznych Polski i Ukrainy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej. Podkreślił, że Polska „niezmiennie, będzie popierać integralność terytorialną, suwerenność i niepodległość Ukrainy w granicach akceptowanych przez prawo międzynarodowe i to w relacjach dwustronnych, i na forach organizacji międzynarodowych”.
W kontekście kwestii dotyczących historii Polski i Ukrainy, szef MSZ zaznaczył, że Polska opowiada się za rozwiązaniem „w oparciu o prawdę historyczną”.
– Chcielibyśmy, aby wznowiła prace komisja historyczna, odpowiednie resorty. Musimy też prowadzić badania, oceniać naszą historię, zwłaszcza te trudne, tragiczne jej epizody, tak aby nie była ona przeszkodą do dzisiejszej współpracy między naszymi państwami i społeczeństwami – powiedział Czaputowicz. Podkreślił też, że polska mniejszość na Ukrainie, jak i ukraińska mniejszość w Polsce spełniają „bardzo ważną rolę w relacjach obu państw”. – Oczekujemy wsparcia dla polskich szkół na Ukrainie tak, jak my udzielamy wsparcia na rzecz umożliwienia działalności szkół ukraińskich w Polsce – zaznaczył.
Z kolei Kułeba powiedział w czasie konferencji, że Polska i Ukraina są bliskimi partnerami i przyjaciółmi, których łączy „rozumienie europejskich i światowych procesów”. Wyraził wdzięczność za „konsekwentne wsparcie, którego Polska udziela Ukrainie w UE i w NATO” i poinformował o zamiarze stworzenia międzynarodowej platformy dotyczącej deokupacji Krymu, w której Polska mogłaby być jednym z liderów.
Odnosząc się do kwestii historycznych i oświatowych, szef ukraińskiej dyplomacji zaznaczył, że z Czaputowiczem rozmawiali o tych tematach „otwarcie, po przyjacielsku, bez antagonizmów”. Powiedział, że „historii nie możemy zmienić” i oba kraje powinny działać tak, żeby „nasze dwa narody w przyszłości miały wyłącznie dobre strony”.
W tym kontekście Kuleba był pytany, czy czy Polska może liczyć na wydanie zgody na poszukiwania i ekshumacje Polaków spoczywających na terenach dzisiejszej Ukrainy. Zaznaczmy, że możliwość ta po latach blokowania przez stronę ukraińską powróciła, ale w mocno ograniczonych zakresie, obejmującym zasadniczo tylko prace poszukiwawcze i związane z poszukiwaniem pochówków polskich żołnierzy poległych na początku II wojny światowej.
– Osiągnięto pewne porozumienie między naszymi krajami i Ukraina zgodnie z tym porozumieniem skasowała zakaz ekshumacji pochówków polskich w Ukrainie. Teraz oczekujemy na uchwalenie przez Polskę decyzji odnośnie odnowienia jednego ukraińskiego pomnika i po tym, jak będzie to zrobione będą u nas otwarte wszelkie możliwości dla dalszego rozwoju współpracy w tej dziedzinie – oświadczył Kułeba. Dodał, że Ukraina jest otwarta na współpracę z Polską. – Ale dla nas rzeczą absolutnie krytyczną – tak samo jak dla naszych polskich partnerów – jest zasada wzajemności. Powinniśmy podchodzić do tego w sposób taki, który pozwoli na wzajemny szacunek, a także na wzajemne decyzje.
Przeczytaj: Ukraiński IPN krytykuje Polskę ws. pomników podając zmanipulowane informacje [ GRAFIKA]
Czaputowicz mówił z kolei, że dla Polski jest bardzo ważne, by „poznać historię i zbadać groby Polaków, którzy leżą na ziemi ukraińskiej”. – Oczekujemy na tę decyzję, na potwierdzenie możliwości (prowadzenia prac poszukiwawczych – PAP). Nie wiem, czy taka symetria stosowana w tym wypadku jest tutaj właściwa. Te kwestie są niezależne, ale też odpowiednie instytucje polskie badają prośbę strony ukraińskiej, jeśli chodzi o odnowienie tablicy w Monasterzu na grobie obywateli ukraińskich – powiedział polski minister.
Kułeba dopytywany o wspomnianą „zasadę wzajemności” podkreślił, że „nie ma zamiaru kalkulować i podliczać”. – Dla nas ważne są świadectwa polityczne ze strony Ukrainy i Polski do gotowości na zasadach wzajemności rozwiązywania tych rozbieżności, które istnieją. Dlatego dla nas odnowienie tego monumentu będzie jasnym znakiem, że strona polska jest gotowa do kroku w przód w tych kwestiach – mówił. – Nie mamy zamiaru handlować polskimi mogiłami w Ukrainie, a także nie chcemy, aby ktokolwiek handlował ukraińskimi mogiłami w Polsce .
Czaputowicza zapytano też, czy premier Mateusz Morawiecki zamierza złożyć wizytę na Ukrainie. Odpowiedział, że szef polskiego rządu „przewiduje w najbliższym czasie swoją wizytę na Ukrainie, natomiast jest za wcześnie, by mówić o jej szczegółach”.
W poniedziałek odbyło się też otwarcienowej siedziby Wydziału KonsularnegoAmbasady Ukrainy w Polsce, w którym wzięli udział ministrowie Czaputowicz i Kuleba, a także ukraiński ambasador Andrij Deszczycia.
W październiku 2019 roku strona ukraińska skończyła z praktyką ignorowania zapisów polsko-ukraińskiej umowy o ochronie miejsc pamięci z 1994 roku zapraszając specjalistów polskiego IPN do udziału w pracach poszukiwawczych i archeologicznych na terenie byłego więzienia NKWD w Drohobyczu .
Należy jednak zauważyć, że żaden z ostatnich gestów strony ukraińskiej nie dotyczy miejsc pamięci związanych z ludobójstwem dokonanym na Polakach przez OUN-UPA. Nowe ukraińskie władze tolerują na stanowisku szefa rady ds. upamiętnień Swiatosława Szeremetę, miłośnika OUN-UPA i SS Galizien współodpowiedzialnego za wprowadzenie zakazu poszukiwań i ekshumacji w 2017 roku. Swoje miejsce w ukraińskiej polityce znalazł także inny z urzędników stojących za zakazem, Wołodymyr Wjatrowycz. Został on co prawda zwolniony ze stanowiska szefa UIPN, jednak otrzymał tam możliwość prowadzenia programu historycznego . Ostatnio dostał się do ukraińskiego parlamentu .
Przypomnijmy , że 31. sierpnia br. podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie z ust ukraińskiego prezydenta padła obietnica zniesienia blokady prac polskich specjalistów na Ukrainie. – Jestem gotów odblokować wydawanie pozwoleń na prowadzenie prac poszukiwawczych na Ukrainie, zaś strona polska uporządkuje ukraińskie miejsca pamięci w Polsce – powiedział Zełenski. Ponadto, zaproponował Dudzie wspólne postawienie na granicy polsko-ukraińskiej „memoriału pojednania”.
Z kolei po spotkaniu z kierownictwem IPN na początku października, ambasador Ukrainy, Andrij Deszczycia oświadczył , że Polska ze zrozumieniem i bez zastrzeżeń zastosuje się do ukraińskich procedur dotyczących prowadzenia prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych i zapewnia o gotowości do ścisłej współpracy w kwestii uwiecznienia i zachowania ukraińskich miejsc pamięci w Polsce. Dodajmy, że dotychczas strona ukraińska, w tym ambasador Deszczycia , rozumiała to jako odnowienie miejsc na terenie Polski ku czci OUN-UPA. W szczególności strona ukraińska akcentowała kwestię odnowienia pomnika na górze Monastyr w Werchracie. W 2015 roku nieznani sprawcy rozbili płytę pomnika w Monastyrzu a krzyż pomalowali na biało-czerwono.
W grudniu ub. roku wiceszef Biura Prezydenta Ukrainy Ihor Żowkwa po raz kolejny domagał się „odpowiednich kroków z polskiej strony” ws. „uporządkowania miejsc ukraińskiej pamięci na terytorium Polski” , czyli najpewniej obiektów ku czci UPA, w zamian za wydane Polakom zgody na prace poszukiwawcze na Ukrainie. Przypomnijmy , że wcześniej, podczas spotkania z szefem gabinetu prezydenta Krzysztofem Szczerskim we Lwowie, Ihor Żowkwa zaznaczył, że jednym z rezultatów wznowienia dialogu ukraińsko-polskiego powinno być „właściwe uporządkowanie miejsc ukraińskiej pamięci na terytorium Polski”. Zaznaczmy, że w kontekście wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli strony ukraińskiej, chodzi tu najpewniej o zniszczone lub zdewastowane obiektu ku czci UPA. Kancelaria Prezydenta odmówiła portalowi Kresy.pl komentarza w tej sprawie .
Jak pisaliśmy , obecnie stojący pomnik na górze Monastyrz (w przeciwieństwie do pierwotnego z lat 90. XX wieku), oficjalnie powstał w zgodzie z polskim prawem. Ma on stać na zbiorowym grobie kilkudziesięciu członków UPA (w tym SB OUN) zabitych przez NKWD. Nie do końca spełniał jednak określone w porozumieniu warunki, m.in. nie było na nim inskrypcji w języku polskim, treść napisu nie odpowiadała uzgodnionemu wzorowi. W styczniu br. szef pionu upamiętnień IPN Adam Siwek komentując sprawę odbudowy pomnika na grobie UPA na górze Monastyrz , przypomniał, że w Polsce nie ma, postulowanych przez IPN od dłuższego czasu, przepisów regulujących status miejsc pochówku członków UPA.
W styczniu br. stwierdzono, że ktoś zabrał z pomnika kawałki tablicy i wrzucił do dołu razem z wyszywanymi „rusznykami”, które w listopadzie ub. roku na pomniku oraz pobliskich drzewach zawiązali proukraińscy aktywiści na znak oddania czci zmarłym . W lutym br. na mogile bojowników OUN-UPA pojawiła się nowa tablica z tzw. prawosławnym krzyżem oraz napisem „ŚP / Obywatele Polski narodowości ukraińskiej polegli w walce z NKWD 2/3 marca 1945 / Wieczna im pamięć”. Czyn ten z oburzeniem skomentowano na ukraińskim portalu vgolos.com.ua , sympatyzującym z nacjonalistyczną partią „Swoboda”. Publicysta portalu Wasyl Serpeń w artykule pt. „Jak mamy żyć z Polakami w pokoju” określił go mianem „bluźnierstwa”. Skrytykował nazywanie upowców „obywatelami Polski”.
W marcu br. pisaliśmy , że wojewoda podkarpacki zawnioskował do wiceszefa IPN, prof. Krzysztofa Szwagrzyka, o przeprowadzenie prac archeologiczno-ekshumacyjnych na mogile członków UPA na Górze Monastyrz w Werchracie. Oddziałowe Biuro Upamiętnienia Walk i Męczeństwa IPN w Rzeszowie uznało przeprowadzenie takich prac za zasadne.
Przeczytaj: Wi ceminister kultury: ponad połowa ukraińskich miejsc pamięci w Polsce powstała nielegalnie
Czytaj również: Danuta Kuroń przy obiekcie ku czci UPA na Podkarpaciu: te ziemie były ukraińskie
gov.pl / mfa.gov.ua / PAP/ TVP Info / Kresy.pl