„Super Express” właśnie ujawnił wszystkie kulisy kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. Polacy zupełnie nie zdawali sobie z tego sprawy. nieprawdopodobne informacje obiegły media.
„Super Express” opublikował materiał, w którym szczegółowo została opisana cała kampania ubiegającego się w tegorocznych wyborach o reelekcję, i ostatecznego zwycięzcy, Andrzeja Dudy. Informacje dotychczas pozostawały dla wszystkich tajemnicą, ale teraz jasne stało się, jak wyglądało to za kulisami.
„Super Express” ujawnia prawdę o kampanii Andrzeja Dudy
W swoim najnowszym wydaniu „SE” ujawnił kulisy kampanii A. Dudy. Jak określił sam tabloid, dla kandydata to była najdłuższa w historii kampania, w czasie której przebył tysiące kilometrów, by móc osobiście spotykać się z wyborcami.
– To była najdłuższa kampania w historii polskiej polityki. Prezydent Andrzej Duda przejechał kilkadziesiąt tysięcy kilometrów, odwiedził kilkaset miast, miasteczek i wsi – pisze „Super Express”.
Jak możemy dowiedzieć się z przekazywanych przez „SE” informacji, Duda, przemierzając Polskę, zawsze miał ze sobą zapas białych koszul, bo te „wyglądają najlepiej, a i format prezydencki został zachowany”. Ponadto, by nienagannie wyglądać, szczególnie przed kamerami, kandydat zadbał o to, by pudrować twarz przed wystąpieniami, jednak nie towarzyszyła mu żadna makijażystka, robił to sam. Co więcej, będąc w czasie kampanii nadal prezydentem RP, Andrzej Duda starał się nie zaniedbywać swoich obowiązków, dlatego pracę zabierał ze sobą.
– Większość dokumentów prezydent podpisywał zdalnie, ale kiedy musiał być na miejscu, to oczywiście jechał samochodem do stolicy. A samolotem to chyba ze dwa razy lecieliśmy w całej kampanii – relacjonuje dla „SE” osoba z Pałacu Prezydenckiego.
To jeszcze nie koniec, bo jeżdżąc od miasta do miasta, gdy nie było możliwości powrotu do Warszawy, Andrzej Duda spał nie w luksusowych hotelach a w zajazdach i motelach.
– Nocowaliśmy w zajazdach, motelach, zdarzyło się też spać w gospodarstwie agroturystycznym na Zachodnim Pomorzu. I nie szukaliśmy jakichś pięciogwiazdkowych hoteli, tylko miejsc, z których wygodnie będzie dojechać do celu. Prezydent nie miał też jakichś specjalnych zachcianek – zdradza „SE” osoba, która towarzyszyła Andrzejowi Dudzie w czasie kampanii.