Ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher oświadczyła, że bardzo ciężko pracowała na rzecz jak najszybszego zakończenia budowy amerykańskiej bazy wojskowej w Redzikowie.
Twitterowa dyskusja, dotycząca amerykańskiej bazy w Polsce rozpoczęła się od wypowiedzi wiceszefa PO Rafała Trzaskowskiego, który pochwalił się, że rozmawiał z Barackiem Obamą.
2 lipca kandydat na prezydenta z ramienia KO powiedział podczas konferencji prasowej, że dzień wcześniej rozmawiał z byłym prezydentem USA Barackiem Obamą o kwestiach bezpieczeństwa, stacjonowaniu wojsk USA w Polsce oraz o przyszłości NATO, aby „potwierdzić to, że tylko Polska silna w Unii Europejskiej jest traktowana w pełni po partnersku przez USA”.
Ja potwierdziłem, że jeżeli chodzi o kwestie bezpieczeństwa i relacje z USA, to tutaj jest pełna kontynuacja polityki przez wszystkie rządy, że jest to kwestia polskiej racji stanu. O tym głównie rozmawialiśmy: o kwestii bezpieczeństwa i przyszłości NATO – powiedział Trzaskowski.
Dzień wcześniej napisał o swojej rozmowie z Barackiem Obamą w Twitterze.
„Dziś rozmawiałem z Barackiem Obamą o demokracji w Polsce, o znaczeniu naszego kraju dla zjednoczonej Europy, a także o tym, jak kluczową sprawą jest sojusz polsko-amerykański. Zaufanie między naszymi narodami to fundament relacji transatlantyckich” – pisał Trzaskowski.
Na wpis Trzaskowskiego zareagował Norbert Maliszewski, szef Centrum Analiz Strategicznych w Kancelarii Premiera, który napisał, że rozmowa Obamy z Trzaskowskim mogła dotyczyć „resetu z Putinem, niekorzystnego dla Polski układu z Rosją i rezygnacji z tarczy antyrakietowej w Polsce”.
Ten wpis wywołał z kolei rekakcję senatora KO Rafała Bosackiego, który napisał, że Barack Obama między innymi zaczął budowę tarczy antyrakietowej w Redzikowie, a Donald Trump ten projekt spowolnił.
Na tą wypowiedź zareagowała ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
Wręcz przeciwnie, ciężko pracowałam z amerykańską i polską stroną aby ukończyć budowę w Redzikowie tak szybko, jak to możliwe, pomimo opóźnień podwykonawców. Odstraszanie pozostaje naszym priorytetem! -napisała amerykańska ambasador.
Baza w Redzikowie
Polsko-amerykańska umowa w sprawie rozmieszczenia na terytorium kraju elementów tarczy antyrakietowej USA została podpisana w 2008 roku i weszła w życie w 2011 roku. Początkowo planowano wyposażyć bazę w pociski dalekiego zasięgu, kierowane przez radary w Czechach. Plany uległy korekcie i ostatecznie w Polsce zostaną rozmieszczone tylko pociski średniego zasięgu SM-3.
W lutym tego roku pojawiły się doniesienia o kolejnym już opóźnieniu budowy bazy w Redzikowie, stanowiącej element „tarczy antyrakietowej” w Polsce.
„Zakończenie budowy finansowanego przez USA bazy obrony przeciwrakietowej w Polsce – wschodniej flanki NATO – zostało opóźnione po raz drugi, powiedział szef Agencji Obrony Przeciwrakietowej wiceadmirał John Hill. Urzędnicy amerykańscy zdecydują w tym miesiącu, czy będą musieli znaleźć nowego wykonawcę, aby ukończyć projekt, który pierwotnie miał zostać skończony w 2018 r.” – informował w lutym amerykański periodyk Breaking Defense. Dodano, że pod uwagę zostanie wzięta także ewentualna zmiana wykonawcy, który nie dokończył prac na czas.
Przypomnijmy, że już we wrześniu 2019 roku Defence Blog informował, że budowa amerykańskiej bazy naziemnej obrony przeciwrakietowej systemu Aegis Ashore w Redzikowie zbliża się ku końcowi.
Wyjaśniano, że w bazie zostaną umieszczone wyrzutnie najnowocześniejszej amerykańskiej obrony przeciwrakietowej SM-3. Zakłada się, że będzie obsługiwana przez co najmniej 500 amerykańskich żołnierzy. Według portalu, ostatni etap prac w obiekcie został niedawno sprawdzony przez szefa amerykańskiej agencji obrony przeciwrakietowej, wiceadmirała marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych Johna Hilla.