Polak, który pracując przy połowach dla norweskiego armatora zarabiał dwa razy mniej niż zatrudnieni z nim Norwegowie, został uznany za ofiarę dyskryminacji na tle narodowościowym. Otrzymał odszkodowanie.
We wtorek norweska Komisja ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji wydała orzeczenie w sprawie Polaka, Radosława Wojtery, któremu pracodawca wypłacał wynagrodzenie o ponad połowę niższe niż jego norweskim kolegom. Chodzi o firmę Ocean Venture AS.
Wojtera pracował na norweskim kutrze poławiającym kraby śnieżne, występujące w wodach Arktyki i północnego Atlantyku. Choć miał ten sam zakres obowiązków, co jego norwescy koledzy, to jego płaca na ich tle wyglądała rażąco inaczej. Norwegowie zarabiali bowiem dziennie 2333 korony, czyli równowartość blisko tysiąca złotych (988 zł). Z kolei Polak dostawał za swoją pracę tylko 1150 koron dziennie, czyli niecałe 500 zł (487 zł). Podobnie obniżono wynagrodzenia innym pracującym we wspomnianej firmie cudzoziemcom.
W rozmowie z pismem „Maritim Logg” Wojtera przyznał, że dziwiło go, czemu ma zarabiać mniej niż Norwedzy. Armator tłumacząc mu tę różnicę twierdził, że w Polsce życie i mieszkanie jest tańsze. Polak złożył skargę do Komisji ds. Dyskryminacji (Diskrimineringsnemnda), mającej stanowić „alternatywę dla zwyczajnego postępowania sądowego”. Gdy trafiło to do armatora, ten zwolnił go z pracy.
Komisja po przeanalizowaniu sprawy uznała, że polski marynarz padł ofiarą dyskryminacji. „Ocean Venture AS dopuściło się dyskryminacji ze względu na pochodzenie etniczne marynarza w związku z określeniem wymiaru wynagrodzenia” – brzmi fragment orzeczenia, cytowany przez portal TVP.info. Wojterze przyznano odszkodowanie, podobnie jak innemu Polakowi, również dyskryminowanego przez Ocean Ventures. Wysokość łącznego odszkodowania dla obu Polaków prawnik Wojtery ocenił na 800 tys. koron, czyli około 340 tys. zł.
Jak podaje TVP Info, korzystny dla Polaka wyrok wydała instytucja norweska w czasie, gdy spór z całym państwem norweskim w związku z pracą na tamtejszych statkach wiedzie ponad 200 marynarzy z Hiszpanii. Wystąpili oni z pozwem do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Domagają się przyznania im praw do emerytury, których według norweskich władz nie nabyli.
W ostatnim czasie ETPCz wydał kilka niekorzystnych dla Norwegii orzeczeń. Uznano w nich, że kraj ten dopuszcza się nadużyć w związku z działalnością Urzędu ds. Opieki nad Dziećmi (Barnevernet). Zdaniem norweskich mediów naruszyło to wizerunek Królestwa Norwegii jako kraju zapewniającego wysokie standardy w zakresie przestrzegania praw człowieka.