Joachim Brudziński jest jednym z najbliższych współpracowników i przyjaciół Jarosława Kaczyńskiego. Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji cieszy się zaufaniem i sympatią prezesa, którego zdaniem wielu jest prawą r ęką. Wiele wskazuje na to, że to właśnie on zastąpi szefa PiS na stanowisku lidera. Joachim Brudziński to bez wątpienia najbardziej oddany Kaczyńskiemu minister i strażnik porządku w Prawie i Sprawiedliwości. By to sobie uświadomić, wystarczy sięgnąć do czasu, w którym prezes znajdował się w szpitalu. W czasie majowej hospitalizacji wymuszonej zwyrodnieniem stawu kolanowego Brudziński pilnował, by nikt nie podejmował próby wypchnięcia Kaczyńskiego, a podobne dążenia otwarcie piętnował w rozmowach z mediami, zapowiadając rozprawienie się ze wszelką nieprawomyślnością w partii.
To także Brudziński poprowadził pierwsze zebranie komitetu politycznego PiS, na którym zabrakło Jarosława Kaczyńskiego. Już wtedy media namaściły go na jego następcę.
Joachim Brudziński zastąpi Kaczyńskiego?
Zdania, że Jarosław Kaczyński powinien odejść i szybko wskazać następcę jest m.in. profesor Jadwiga Staniszkis, która od czasu rozczarowania Andrzejem Dudą, przyjęła bardzo krytyczną wobec jego środowiska politycznego postawę. Jak stwierdziła w rozmowie z Markiem Kacprzakiem z Wirtualnej Polski, najlepszym rozwiązaniem byłoby postawienie właśnie na Joachima Brudzińskiego. – Jest znużony sytuacją, zmęczony samym sobą. Jest złość wynikająca z tego, że stracił wszystko. Przekonanie, że podniesie PiS do nowej roli, mija. On dostrzega demoralizację w szeregach PiS. On szuka następców, patrzy, jak jedni starają się być nadgorliwi, tak jak Ziobro, inni są ostrożni, tak jak Brudziński, i wybierze, mam nadzieję, Brudzińskiego albo jeszcze kogoś trzeciego – powiedziała w wywiadzie. Socjolożka wskazała także na powody, dla których uważa, że zmiana wyjdzie PiS na dobre. – Moim zdaniem, prezes Kaczyński powinien odejść. Przeżył tyle tragedii od śmierci brata, potem matki, teraz pani Szczypińskiej. Smutek niszczy poczucie proporcji. Wydaje mu się, że zbuduje pozycję PiS-u poprzez atmosferę strachu, która daje władzę, ale to jest nieprawda. My to przetrwamy, Polacy gorsze rzeczy przetrwali – przekonuje Staniszkis.
Dawna działaczka opozycji zawiodła się na Andrzeju Dudzie
W 2015 roku Jadwiga Staniszkis poparła kandydaturę Andrzeja Dudy, uważając, że tak młody człowiek będzie w stanie samodzielniej prowadzić swoją politykę i nie będzie tak uległy wobec prezesa PiS. Obecnie uważa jednak, że znacząco się pomyliła w jego ocenie. – Wspierałam go nie znając, myślałam, że będzie lepszy niż Komorowski. Młode pokolenie, itd. Ale to był wielki błąd. Myślę, że jest aktorem, który zaczyna być irytujący, i dla widzów, i dla Kaczyńskiego przede wszystkim. I całe szczęście. Mam nadzieję, że Kaczyński znajdzie kogoś bardziej neutralnego, kto nie będzie aż tak uległy – wyznała w rozmowie z WP.
polacy to znani BURDELARZE,ludzie KURWY – nic sie NIE zmieni