Miała być walka z próchnicą u dzieci, a jest kompromitacja! Nie dość, że koszmarnie drogi program dentobusów nadal nie ruszył, to jeszcze przetarg na ich zakup był mocno podejrzany! Pomysł 16 gabinetów stomatologicznych na kółkach mocno forsował były minister zdrowia Konstanty Radziwiłł (60 l.).
Eksperci byli zgodni – to kropla w morzu potrzeb. Ale rząd na to nie zważał. Dentobusy miały jeździć już wiosną. W październiku ubiegłego roku resort zdrowia ogłosił przetarg na ich zakup w procedurze przyśpieszonej. Termin składania ofert wyznaczono na 23 października, a dostawy na… 20 grudnia! Zwycięzca, od momentu złożenia oferty do czasu realizacji, miał więc 58 dni na dostarczenie zamówienia!
– Przez ten czas należało kupić 16 identycznych samochodów bazowych w wysokiej specyfikacji, zaprojektować bardzo skomplikowaną kabinę, kupić mnóstwo sprzętu od wielu dostawców i zmontować to wszystko – mówi rozmówca Faktu z branży medycznej. Na dodatek przetarg podzielono na 4 części – każda na dostawę 4 dentobusów. Dlaczego?
– Podział na kilka części zapewniał zwiększenie konkurencyjności – poinformował nas resort zdrowia. Jak się jednak okazało, do wszystkich 4 konkursów ofert przystąpił tylko jeden oferent – firma Zeszuta Sp. z o.o. Jak pogodzić to ze „zwiększeniem konkurencyjności”? Wiedzą to tylko specjaliści Radziwiłła!
A może mieli szklaną kulę? Bo firma Zeszuta za jeden dentobus zażądała 1,49 mln zł, a podczas otwarcia ofert wyszło na jaw, że ministerstwo przeznaczyło na ten cel… 1,5 mln zł. Co o tym wszystkim myśli człowiek z branży?
– Są tylko dwie możliwości: albo firma osiągnęła mistrzostwo świata w swojej dziedzinie i szybko była w stanie przygotować tyle aut, albo potrafi przewidywać przyszłość – mówi Faktowi. Radziwiłłowi nie zostało więc nic innego, jak tylko „dokonać wyboru najkorzystniejszych ofert”. W grudniu minister odebrał dentobusy, które… do tej pory stoją bezczynnie. Bo jak napisała kilka dni temu „Gazeta Wyborcza”, nie ma stomatologów chętnych do ich obsługi.
Ciekawe ile jeszcze takich populistycznych pomysłów wydalą z siebie rządzący ? „Cudze” pieniądze wydają lekką ręką bez jakiejkolwiek refleksji.