BUNT w rządzie. Tego Morawiecki się nie spodziewał

Mateusz Morawiecki powiedział, że do 2025 na polskich drogach będzie jeździł milion samochodów elektrycznych. Zmiany mają się zacząć od samego rządu, który ma dać Polakom przykład. Za 8 lat we flotach ministerstw ma być 50 proc. pojazdów na prąd, a w 2020 r. już 10 proc. Okazuje się jednak , że projekt ustawy o elektromobilności, która jest oczkiem w głowie ministra energii, spotkał się ze sprzeciwem innych resortów.

Rozwój elektrycznej motoryzacji w Polsce to oczko w głowie wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Produkcja i popularyzacja samochodów elektrycznych w Polsce, ma doprowadzić do skoku technologicznego i cywilizacyjnego kraju. Na razie cała sprawa jest bardziej w sferze planów i marzeń, bo nad Wisłą brakuje stacji szybkiego ładowania, a oferta samochodów elektrycznych jest ograniczona do kilku niewielkich modeli. Dobry przykład dla polskich kierowców i zarazem pierwszy impuls dla rozwoju rynku miał dać rząd, ale wicepremier wśród swoich kolegów spotkał się z niespodziewanym oporem.

W środę zakończyły się konsultacje projektu ustawy. Wygląda na to, że wiele instytucji państwowych sprzeciwia się obowiązkowi posiadania w swoich flotach min. 50 proc. samochodów na prąd. – Szkoda, że rząd promujący elektromobilność sam nie chce uczestniczyć w jej rozwijaniu – komentuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Dominik Gajewski, radca prawny i ekspert Konfederacji Lewiatan.

Politycy chcą wprowadzić do projektu wyjątki. Tak na przykład Kancelaria Prezesa Rady Ministrów prosi o wyłączenie z obowiązku jej pojazdów oraz aut Biura Ochrony Rządu. Wiceminister finansów chce wydłużenia okresu wymianę przynajmniej 10 proc. pojazdów we flocie. Urząd Lotnictwa Cywilnego prosi o wydłużenie terminu o 5 lat, czyli do 2030 roku. Swoje żądania mają także: Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Chcą albo zwolnienia dla niektórych organów lub zmniejszenia progu z 50 proc. do 5-10 proc.

Oprócz tego resorty żądają zwolnień z opłaty za wjazd do sfer zeroemisyjnych (opłata jest częścią projektu ustawy. Niekiedy jest to uzasadnione, tak np. w przypadku żandarmerii wojskowej czy służb sanitarnych. Jednakże podobne prośby ma także Ministerstwo Środowiska i Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

FAKT.PL

Więcej postów

2 Komentarze

Komentowanie jest wyłączone.