W nowym rządzie prestiżowe stanowisko otrzyma były szef CBA Mariusz Kamiński. Polityk będzie ministrem w Kancelarii Premiera, koordynatorem służb specjalnych. Szkopuł w tym, że Kamiński ma na swoim koncie kontrowersyjny wyrok, z którego – jak wierzy Beata Szydło – szybko się oczyści.
Mariusz Kamiński został w marcu br. skazany przez sąd pierwszej instancji na 3 lata bezwzględnego więzienia, a także 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za łamanie prawa ws. tzw. afery gruntowej. Pytana o to na wczorajszej konferencji Beata Szydło (52 l.) broniła byłego szefa CBA, mówiąc, że wyrok jest nieprawomocny i „wierzy głęboko, że sprawiedliwość będzie po stronie ministra Kamińskiego”. – W naszej ocenie nie jest to żadna przeszkoda. Pan Mariusz Kamiński walczył z korupcją, wykazywał się ogromną odpowiedzialnością. Nie ma żadnej wątpliwości co do jego przydatności dla rządu PiS – mówiła Szydło. Przypomnijmy, że kilka dni temu Kamiński odwołał się od wyroku.
Według byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Zolla zarówno nominacja Kamińskiego, jak i wczorajsze słowa Beaty Szydło to niepokojący sygnał mówiący o tym, jak PiS chce traktować władzę sądowniczą. – To jest postawa, która pokazuje, że PiS chce stać ponad prawem. I że pójdzie w tym kierunku – mówi nam prof. Andrzej Zoll.
SE.PL