Kaczyński przestrzega: Nic nie jest dane raz na zawsze!

Jarosław Kaczyński lubi zarządzać przez kryzys. O Beacie Szydło już dawno mówiono, że będzie premierem, potem nagle pojawiła się opcja rządu z Piotrem Glińskim na czele. Niektórzy nazwali to „grillowaniem” przez prezesa. Ten swoisty test Szydło zdała, ale teraz, w przeddzień ogłoszenia składu nowego rządu, prezes PiS przestrzega, że nic nikomu nie jest dane na zawsze.

 

Czy to oznacza, że do ostatnich chwil Beata Szydło nie może być pewna teki premiera? – To prezes PiS powinien nim zostać, co jest jeszcze bardzo możliwe – mówi nam ważny polityk PiS.

Kiedy kluczowe decyzje w sprawie rządu podejmował Jarosław Kaczyński, przyszłą premier mogliśmy w tym czasie spotkać na premierze filmu o Jamesie Bondzie czy w kolejce po artykuły spożywcze. – Ona jest bardzo niesamodzielna. Prezes ją sobie wychowuje, a jeśli zobaczy, że stała się zbyt niezależna i ambitna, sam przejmie stery władzy – opowiada nasz informator. Jak dowiedział się „Super Express”, taki scenariusz jest bardzo możliwy. Czy prezes z niego skorzysta? – To jest bardzo prawdopodobne. Wszystko zależy od sukcesów lub ich braku pani premier. Prezes zawsze nam powtarza i pewnie też tak było w przypadku Beaty Szydło, że nic nie jest dane raz na zawsze. Powtarza, że trzeba ciężko pracować i mieć wytężony umysł, zmieniać Polskę. A jeśli ktoś nie pracuje ciężko i się nie stara, to może być z tym kimś kiepsko – mówi nam ważny polityk PiS.

SE.PL

Więcej postów