Jednym z gości Moniki Olejnik w programie ,,7 Dzień tygodnia” był prof. Andrzej Zybertowicz, który pełni funkcję doradcy prezydenta Andrzeja Dudy. Poruszony został temat unijnego szczytu na Malcie, podczas którego omawiany będzie problem narastającej imigracji.
Odbywać się on będzie 12 listopada, w dniu na który prezydent zwołał pierwsze posiedzenie nowego rządu. Z tego powodu w szczycie może nie wziąć udziału żaden przedstawiciel polskiego rządu. Jak szokująco przyznał Zybertowicz, sytuacja ta wyniknęła z faktu, że… Kanceleria Prezydenta NIE WIEDZIAŁA (!!!) o zaplanowanym spotkaniu na Malcie!
Jak przyznał Zybertowicz: Według mojej wiedzy Kancelaria Prezydenta nie wiedziała o szczycie na Malcie. Doradca prezydenta zapytał również, kiedy Donald Tusk ogłosił datę szczytu Rady Europejskiej na co odpowiedział Sławomir Neuman z PO: – Tydzień wcześniej. Zybertowicz przyznał wówczas, że szczyt na Malcie rzeczywiście jest problemem, ale można go traktować „rzeczowo lub propagandowo”. – To jest kłopot techniczny. PiS i Kancelaria Prezydenta zaproponowały rozwiązania, natomiast próbuje się to napompować i pod rzekomym płaszczykiem obrony dobrego imienia Polski na arenie międzynarodowej robi się problem – przekonywał dość beztrosko doradca Andrzeja Dudy.
Przypomnijmy- szczyt Rady Europejskiej odbędzie się 12 listopada na Malcie. W Polsce toczy się obecnie walka o to, kto powinien pojechać tam reprezentować nasz kraj, ponieważ na ten sam termin prezydent zwołał pierwsze posiedzenie nowego rządu. Jeśli wierzyć Zybertowiczowi- zrobił to nie mając świadomości tego, że będzie to kolidować ze spotkaniem unijnym, co nie najlepiej świadczy o administracji głowy państwa. W TVN24 Andrzej Urbański, były doradca Lecha Kaczyńskiego, twierdził, że wina leży po stronie MSZ, które nie poiformowało o terminie szczytu Kancelarii Prezydenta. Czy jednak jest to wystarczające usprawiedliwienie, skoro data szczytu była podana oficjalnie i wiedziały o niej wszystkie osoby zajmujące się na codzień polityką (również dziennikarze).
No cóż – są dwa wytłumaczenia tej sytuacji. W pierwszym wariancie mamy do czynienie z niesamowitą niekompetencją Kancelarii Prezydenta, która nie zarejestrowała tak istotnego wydarzenia. W drugim scenariuszu jest to po prostu kolejny element wojny toczącej się od lat pomiędzy PiS a PO. W obu przypadkach nie świadczy to dobrze o osobach odpowiedzialnych za tę sytuację, gdyż na unijnym szczycie nasze stanowisko będzie przedstawiać być może… premier Czech!
SE.PL