Jestem przeciwny przyjmowaniu imigrantów, którzy nie są Polakami. Polska przecierpiała tyle i na tak różnych ziemiach, z winy tak wielu narodów, że mowa o przyjmowaniu jakichś obcych jest mową pogardy – po prostu!
Ci, co nas sprzedawali wiele razy i okradali, oraz ci, którzy wykorzystywali narody i plemiona różnych kontynentów; oni teraz chcą podzielić się z nami własną niedolą. Im się wydaje ( Niemcy, Francuzi, Anglicy, etc ) że mają jakiekolwiek szanse na dywersyfikację efektów wielowiekowej pogardy i transformację kosztów, rozłożenie ich na państwa, które w żadnym stopniu nie zawiniły kolonialnemu drenowaniu świata…
Czy to zresztą było drenowanie, to temat na oddzielną dyskusję.
W każdym razie, od lat stosowana, anglosaska zasada chowania łba w piasek i zdrady, jak widać w całej rozciągłości, nie działa. Multikulti jest fikcją, asymilacja nie istnieje. Odrzucenie własnej, chrześcijańskiej kultury i całego dziedzictwa dopełnia obrazu porażki.
Tę porażkę chcą teraz scedować na nas, a przecież w tym względzie, akurat Polska jest w wielce uprzywilejowanej pozycji.
U nas nie ma gett muzułmańskich i oby nigdy nie powstały. Ufam w to, że nie powstaną, gdyż pomimo kretyńskich decyzji niedorozwiniętych umysłowo 'władz’, pewne procesy duchowe mają miejsce. Wiem/wierzę, iż za chwilę będziemy świadkami wielkiego zwrotu, renesansu tradycyjnych wartości, powrotu do cywilizacji łacińskiej. Przynajmniej w Polsce, gdyż ciężko sobie wyobrazić w tej chwili jakieś lekarstwo dla np. zdychającej Francji/rodzącego się emiratu Francji.
Rząd Wolnej Polski powinien pomóc Polakom, pragnącym powrotu do Ojczyzny, oraz chrześcijańskim uchodźcom z pewnych krajów – pod warunkiem, że ci zastosują się w perspektywie długofalowej do pewnych, z góry przyjętych zasad.
Czy to jest rasizm z mojej strony…?
Tak, to jest rasizm! Jestem rasistą…
W takim sensie, że dostrzegam, gołym okiem widoczne różnice pomiędzy ludźmi i nie udaję, że ich nie ma. Nie udaję 'kochającego wszystkich’, tak jak współcześni hipokryci, 'kochający wszystkich’…Oprócz chrześcijan, a spośród nich, oprócz katolików, a spośród nich, oprócz Polaków!
Tacy są dzisiejsi kłamcy, a ja mam ich wiecie gdzie, więc piszę tu wprost – jestem rasistą bo:
Pomogę przede wszystkim tym, których kocham i przede wszystkim swoim. Posiadając wybór – fakt, dramatyczny może – wybiorę pomoc człowiekowi, który jest mi bliski/bliższy. Nie nadstawię ( niestety ? ) wrogowi drugiego policzka i też nie sprowadzę wroga na swoją ziemię. Jest to proste jak drut, którego ciągnie Biedroń…
No tak, jakaś dygresja chamska musiała paść. Sorry Ludzie, nie jestem wyważony stuprocentowo – jak widać…
Wracając…Albo inaczej, słuchajcie.
Z A. znamy się wiele lat, gdyż razem 'biegaliśmy’ na Bałtyk. On wychował się 'na’ jednej z dzielnic Gdyni, ja 'na’ drugiej. Laliśmy się z wrogami, jeździliśmy na wyjazdy, piło się, biło milicjantów i komuchów. Mój kolega jest pół Kurdem, tak wyszło. Dziś dowiedziałem się od niego, że tylko na Bałtyku nie były mu zwracane uwagi odnośnie pochodzenia…
Ja tymczasem nawet bardzo długo nie wiedziałem o tym jego pochodzeniu, a gdy się dowiedziałem, w żaden sposób nie zmieniłem do niego stosunku…Inna sprawa, że też nie zmieniłem wrogiego stosunku do gusła zwanego 'allach’, a będącego kolejną maską szatana.
Dziś A. mieszka w UK i z-reasymilował się ze swoją kurdyjską rodziną, uważa się za Kurda, a ja jego wybór szanuję. Przykro mi, że doświadczał w Polsce jakichś nieprzyjemności, a w związku z tym, chciałbym ich oszczędzić innym ludziom obcych kultur, dobrze będzie więc, gdy po prostu nie będą oni zamieszkiwać kraju nad Wisłą.
Być może Kopaczowej się wydaje ( musiałbym ją podejrzewać o jakąkolwiek samodzielność intelektualną – to absurd! ), że do Polski da się metodą legislacyjną i faktów dokonanych przenieść pewne nawyki, ale to się jej tylko i tylko jej wydaje.
Prawda jest taka, że my po prostu jako naród nie przyjmiemy już obcych, a fakt, że Zachód czeka upadek i zmierzch, nie znaczy, iż los taki podzieli Polska. Tak więc mamy swoje przewagi, zauważcie Ludzie zanim się zaczniecie dołować 🙂
Żyjemy w takim świecie, że własne wzorce oraz ideały możemy tylko zaczerpnąć z przeszłości i naszej historii. Żaden kraj, nawet najsilniejsze mocarstwo, nie przedstawia dziś sobą wartości cywilizacyjnych. Jako że jestem Polakiem i katolikiem, oraz rozumiem współczesną wojnę totalną ( cywilizacji, kultur, sojuszy, ale przede wszystkim Dobra ze złem ), wiem że potrzeba podjąć działanie. Pierwszym krokiem do ratunku jest powstrzymanie napływu obcych do Polski…No niestety, piszę 'do Polski’, gdyż na ratunek Zachodowi być może za późno już…?
Miało być krótko a wyszło jak zawsze, tak więc 'zakańczam’, puentę jak zwykle napisze życie…
Optymista1930