Za mandaty? Oto nowa siedziba GITD. Kosztuje rocznie miliony

Do tej pory urzędowali w trzech budynkach. Kosztowało to nas podatników 3,5 mln rocznie. Teraz siedziba inspektorów od mandatów przeniosła się do jednego budynku. I będziemy za to płacić o 1,5 mln zł więcej!

 

Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) to instytucja, która łupi nas na mandatach. Zarządzając fotoradarami na drogach, w jeden kwartał urzędnicy zbierają nawet 20 mln zł. A te pieniądze zasilają budżet państwa. Czyżby nowa siedziba, do której przenoszą się urzędnicy GITD miała być nagrodą za efektywną działalność? Można tak sądzić, biorąc pod uwagę luksusy, które urzędnicy mają. Przede wszystkim prestiżowa lokalizacja. Instytucja z zakorkowanego wiecznie Mokotowa i Woli przeniosła się do centrum stolicy przy al. Jerozolimskich.

Z pewnością z tego miejsca dotrzeć do domu urzędnikom po pracy będzie łatwiej. A poza tym wnętrza inspektoratu to komfort, jakiego każda instytucja może pozazdrościć – 4 piętra w eleganckim biurowcu wybudowanym raptem siedem lat temu. Łącznie urzędnicy będą mieli prawie 7 tys. metrów kwadratowych do dyspozycji! Sam gabinet szefa GITD gen. Tomasza Połcia razem z sekretariatem ma aż 100 metrów! Meble do nowych biur kosztowały ponad milion złotych. Jak napisał „Dziennik Gazeta Prawna” tyle wydano na zakupy m.in 13 zestawów mebli gabinetowych, sześciu wieszaków na garnitury i osiem dwuosobowych kanap, 60 biurek i szaf na archiwa. Ale luksusy kosztują. Bo roczny koszt wynajmu to nawet 4,5 mln zł. Według urzędników to okazja. – Wynegocjowaliśmy 50-proc. upust cenowy na 44 miesiące – chwalił się dziennikowi Alvin Gajadhur (42 l.), rzecznik GITD.

Ale co potem? Już kolejne 22 miesiące będą kosztować dwa razy więcej, czyli 6,6 mln zł i tę cenę będzie potem pewnie trudno zbić. Umowę podpisano na ponad pięć lat, więc średnio będzie to nawet wspomniane wyżej 4,5 mln zł rocznie. Jednak GITD pieniądze ma, bo ich budżet to rocznie niemal 133 mln zł.

fakt.pl

Więcej postów

2 Komentarze

Komentowanie jest wyłączone.