100 mld euro na zbrojenia. Unia ma nowy plan, skąd wziąć takie pieniądze

niezależny dziennik polityczny

Będą większe pieniądze na zbrojenia. WNP PL dotarł do materiału o utworzeniu nowej instytucji. „Rearmament Bank” ma udzielać rządom krajowym oraz firmom zbrojeniowym korzystnych, długoterminowych pożyczek na obronność.

  • Europa wybudzona przez wojnę w Ukrainie z pokojowego letargu minionych lat rusza, by się zbroić i powiększa wydatki na obronność.
  • Polityka ogranicza jednak pozyskiwanie pieniędzy na obronność poprzez podwyżki podatków, cięcia wydatków, zadłużanie rządów. Społeczeństwa nie chcą biednieć…
  • Dlatego powstaje nowy bank, który chce udzielać rządom krajowym oraz firmom zbrojeniowym korzystnych, długoterminowych pożyczek na obronność.

Nasz kontynent musi pilnie zwiększyć swój potencjał wojskowy. Wydaje się, że europejskie kraje NATO, poganiane przez prezydenta USA Donalda Trumpa, zaczynają to rozumieć. Jak powiedział niedawno szef NATO Mark Rutte, Europa i Kanada już zwiększyły zbrojenia o 20 proc.

Jeśli jednak sytuacja bezpieczeństwa na świecie się nie zmieni, a Stary Kontynent będzie nadal pod naciskiem rosyjskich dążeń imperialnych, kraje europejskie będą musiały w znacznie większym stopniu wykorzystać swe atuty gospodarcze, aby powiększać swe potencjały obronne.

I tu wchodzi do gry polityka, która ogranicza pozyskiwanie środków na zbrojenia poprzez podwyżki podatków, cięcia wydatków, zadłużanie rządów lub przejmowanie aktywów objętych embargiem.

W Polsce mamy duże poparcie społeczne dla zwiększania wydatków na obronność (nawet dla prawie 5 proc. PKB), ale budżet nie jest z gumy… 

Eksperci twierdzą, że przekroczenie progu 6 proc. tych wydatków musi zdecydowanie negatywnie odbić się na funkcjonowaniu innych branż. Odpowiedzią na te wyzwania ma być nowy, międzynarodowy, państwowy bank, nazwany roboczo Rearmament Bank – RB (czyli – w wolnym tłumaczeniu – Bank Przezbrojeniowy czy Dozbrojeniowy – przyp. red.).

Bank wykorzysta ogromną pulę prywatnych oszczędności

Projekt umowy ustanawiającej bank opracowali eksperci z najwyższego szczebla z rządów krajowych (np. Polski) i Komisji Europejskiej. Koncepcyjnie ideę nowego banku opracowali Edward Lucas, starszy doradca w Center for European Policy Analysis (CEPA) wraz z Guyem de Selliersem, współzałożycielem Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju i gen. Nickiem Carterem, byłym szefem Sztabu Generalnego Wielkiej Brytanii. KE i/lub Polska (jako przewodniczący Rady UE) powinny przedstawić tę kwestię do decyzji politycznej podczas szczytu UE w czerwcu. Wówczas powinien zostać desygnowany przewodniczący, który rozpocząłby zatrudnianie personelu.

Do pomysłu powstania nowego banku odniósł się w zeszłym tygodniu w Brukseli minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, uznając go za „warty rozważenia”.

Idea RB zakłada, że bank wykorzysta ogromną pulę prywatnych oszczędności europejskich państw NATO właśnie na obronność: udzielać miałby pożyczek rządom państwach członkowskich na zwiększenie budżetów obronnych, na modernizację i zwiększenie odporności, a firmom obronnym na to, by mogły zwiększyć produkcję w celu realizacji zamówień.

Wprawdzie długoterminowe pożyczki RB nie zmniejszyłyby zadłużenia krajów członkowskich, ale oznaczałyby, że nie musiałyby one pozyskiwać pieniędzy bezpośrednio na rynkach kapitałowych, od podatników lub poprzez cięcia wydatków.

W dokumencie wskazano, że europejskie zamówienia obronne są „powolne”, rozdrobnione i zdominowane przez interesy narodowe. To podważa współpracę, dzielenie się najlepszymi praktykami i wpływa negatywnie na interoperacyjność wojskową. Najbardziej niepokojące są opóźnienia.

Wraz z szybko rozwijającą się technologią, system musi stać się bardziej zwinny i elastyczny. Warunki pożyczki przewidywałyby, że zakupy sprzętu będą zgodne z ulepszonymi praktykami zamówień.

Brak konkretnych zamówień ogranicza rozwój zdolności produkcyjnych firm pracujących dla wojska. Według zaprezentowanej koncepcji wypłata pożyczek RB dla firm byłaby uzależniona od stałych zamówień z kraju członkowskiego. W przypadku anulowania lub innego niewywiązania się z umowy, ciężar spłaty spoczywałby na rządzie, który nie spełnił warunków umowy.

Z założenia bank nie będzie miał charakteru trwałego

Bank byłby finansowany z początkowej kwoty 100 mld euro (lub więcej) subskrybowanej przez głównych europejskich członków NATO. Jedynie 10 proc. zostałoby wpłacone z góry (w okresie trzech lat). RB pożyczyłby pozostałą kwotę na rynkach kapitałowych, wykorzystując swój rating AAA, co dałoby mu zdolność kredytową w wysokości 100 mld euro (lub więcej). Nie wpłynęłoby to znacząco na zdolność kredytową akcjonariuszy.

Jest to dobrze ugruntowany i przetestowany model podobny do innych wielostronnych banków rozwoju, takich jak Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) – zapewniają autorzy koncepcji nowego banku.

Aby zapobiec naciskom politycznym, RB zostałby formalnie upoważniony do przestrzegania zasad zdrowej bankowości we wszystkich swoich działaniach. Pożyczki (długoterminowe) nie byłyby subsydiowane.

RB generowałby wystarczające zyski, aby zapewnić, że tzw. kapitał na żądanie (część subskrybowana, ale nie wpłacona) krajów członkowskich nigdy nie zostanie „wezwany do wsparcia ratingu AAA”. Podobnie jak w przypadku innych instytucji finansowych będących własnością rządu, byłby on nastawiony na zysk, ale nie na jego maksymalizację.

Gdy bank zacznie działać, inne europejskie kraje NATO, a być może także sojusznicy spoza Europy, będą mogły ubiegać się o członkostwo. Przy czym z założenia bank ten nie będzie miał charakteru trwałego. Po zakończeniu kryzysu zbrojeniowego (za 15 lat, a może krócej), rządy państw członkowskich powinny zająć się potrzebami obronnymi w ramach swoich normalnych procedur budżetowych.

RB ma uzupełniać inne europejskie wysiłki obronne. Finansowany z budżetu UE Europejski Fundusz Obronny (EDF) ma większą elastyczność w podejmowaniu ryzyka, ale mniej dostępnych środków. RB skoncentrowałby swoją znacznie większą „siłę ognia” na finansowaniu i rozbudowie zdolności produkcyjnych, w celu realizacji stałych zamówień i długoterminowych zobowiązań.

Przezwyciężanie technicznych zaniedbań i promowanie interoperacyjności

Również Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) odgrywa obecnie ważną rolę w obronności. Podwoił swoje kredyty na ten cel do 2 mld euro w 2025 r. Jest jednak pod presją krajów członkowskich.

Większe kredyty EBI byłyby odpowiednie do finansowania ekspansji i innowacji, które nie są jeszcze wspierane przez zamówienia. Bank ten mógłby również udzielać kredytów na projekty związane z mobilnością wojskową i infrastrukturą.

Ale RB miałby większą siłę finansową i inną politykę kredytową. Pożyczki dla rządów i firm zbrojeniowych na sfinansowanie ekspansji własnego potencjału zbrojeniowego byłyby powiązane z zamówieniami od rządów państw członkowskich.

Głównym zabezpieczeniem RB dla tych pożyczek byłyby rządy członkowskie, albo jako bezpośredni pożyczkobiorca, albo poprzez ich zamówienia zakupu. RB obejmowałby działaniem Wielką Brytanię, Norwegię i innych europejskich członków NATO spoza UE.

Pożyczki RB mają być uzależnione od poprawy wydajności i niższych kosztów, zachęcając instytucje obronne państw członkowskich do łączenia swoich zdolności produkcyjnych i innowacyjnych.

Pożyczki byłyby powiązane z konkretnymi zamówieniami i byłyby uzależnione od tego, czy takie zamówienia spełniają wymogi ulepszonych praktyk w kwestii zamówień. Kraje członkowskie będą musiały uzgodnić bardziej szczegółowo, w jaki sposób sformułować te warunki.

Początkowo RB udzielałaby pożyczek na sprzęt, amunicję i uzbrojenie w celu uzupełnienia zapasów. Wkrótce po rozpoczęciu działalności bank mógłby rozważyć finansowanie także innych projektów.

Projekt umowy ustanawiającej bank zostanie podpisany na czerwcowym szczycie UE

RB udzielałaby pożyczek tylko rządom państw członkowskich i „wykonawcom produkcji obronnej”. Jednak jego pożyczki uwolniłyby inne środki budżetowe na zakupy ze źródeł pozaeuropejskich. Kraje członkowskie musiałyby sfinansować jedynie wpłacony z góry kapitał. Pożyczki banku dla krajów członkowskich byłyby liczone jako publiczne.

Pożyczek dla rządów udzielano by kwotowo, zgodnie z subskrybowanym kapitałem. Pożyczki dla kontrahentów byłyby nieograniczone, a decyzje podejmowano by wyłącznie na podstawie kryteriów operacyjnych i biznesowych. W przypadku kontrahentów z krajów niebędących członkami UE obowiązywałyby wymogi offsetowe wzmacniające krajowy przemysł obronny.

Zaciągane pożyczki byłyby na najkorzystniejszych warunkach i bardzo długich terminach spłat (30 lat) – w każdej głównej walucie. Bank udzielałby pożyczek rządom po stopach podobnych do rynków kapitałowych, a kontrahentom z sektora obronnego – po stopach odpowiadających ich profilowi ryzyka.

W dokumencie wskazano też siedzibę banku. Znajdowałaby się w jednym z europejskich centrów finansowych, ale napisano jednak, że oczywistym kandydatem jest Frankfurt nad Menem. Kandydat na prezesa? Europejskim lider – z doświadczeniem na stanowisku premiera i w bankach wielostronnych. Po rozpoczęciu działalności banku, mógłby on zostać zatwierdzony przez akcjonariuszy na posiedzeniu Rady Gubernatorów lub ustąpić i być zastąpionym.

RB nadzorowałby Rada Dyrektorów, składającą się z nie więcej niż 15 członków, posiadających wiedzę finansową, ekonomiczną i/lub wojskową, z których każdy byłby mianowany przez jeden lub kilka krajów członkowskich.

Projekt umowy ustanawiającej bank na mocy traktatu ma zostać podpisany na czerwcowym szczycie UE. Kluczowe polityki operacyjne i plany biznesowe zostaną opracowane w ciągu sześciu do dziewięciu miesięcy.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów

2 Komentarze

  1. „Idea RB zakłada, że bank wykorzysta ogromną pulę prywatnych oszczędności europejskich państw” – bezczelna kradzież !!!!! NAPAD !!!
    S..syny, sami oddajcie swoje oszczędności z łapówek i przewałów.

Komentowanie jest wyłączone.