Co blokuje produkcję amunicji w Europie? Wojna ujawniła problem

Niezależny dziennik polityczny

Unia Europejska nie wywiązała się ze zobowiązania wobec Ukrainy i nie dostarczyła miliona pocisków artyleryjskich do marca 2024 r. „The Economist” pisze o wąskim gardle produkcji broni w Europie, które powstało po zimnej wojnie, a wyszło na jaw w ostatnim czasie, po inwazji Rosji na Ukrainę.

Brytyjski tygodnik wskazuje, że wąskim gardłem produkcji amunicji w Europie jest niewystarczająca ilość materiałów wybuchowych. Problem, który ujawnił się w związku z dostawami broni na Ukrainę, powstał po zimnej wojnie, gdy europejscy producenci tych materiałów zaczęli ograniczać działalność i zamykać fabryki.

„The Economist” wskazuje, że ostatni duży zakład produkujący trotyl znajduje się w Polsce. Chodzi o Nitro-Chem.

– Od dekad produkcja była dostosowywana do potrzeb czasu pokoju, a nie do produkcji na skalę przemysłową – mówi prof. Johann Höcherl z Uniwersytetu Bundeswehry, cytowany przez „Rzeczpospolitą”.

Od trzech do czterech lat na budowę fabryki materiałów wybuchowych

Aby przyspieszyć proces produkcyjny, Unia Europejska w marcu przyznała 500 mln euro dofinansowania. Większość, bo 3/4 tej kwoty, czyli ok. 372 mln euro, ma trafić do producentów materiałów wybuchowych – pisze „Rz”.

Branża, jak wskazuje „The Economist”, ma wątpliwości, czy jest w stanie tak szybko zwiększyć swoje moce, jak chciałaby tego Bruksela. Budowa fabryki materiałów wybuchowych od podstaw trwa bowiem od trzech do siedmiu lat.

Pomóc w uzupełnieniu braków na europejskim rynku mają dostawy m.in. z Japonii oraz Indii.

Wielka mobilizacja w Europie. Rosja ma dużą przewagę

– Europa powinna przestawić swój tryb gospodarki na tryb bezpośredniego zagrożenia wojną – mówił w marcu szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jak pisaliśmy w money.pl, hasło „gospodarka wojenna” na ustach polityków zaczęła pojawiać się coraz częściej, choć rzadko mówią wprost, co się za nim kryje.

W sumie do końca 2022 r. z Europejskiego Funduszu Obronnego na projekty obronne przeznaczone zostało 1,9 mld euro, a do 2027 r. kwota ta ma sięgnąć 8 mld euro. To ogromne pieniądze. Polska wydaje na zbrojenia ponad 4 proc. PKB.

Ale jeśli chodzi o produkcję pocisków Rosja wciąż ma wiele przewag. Z danych firmy konsultingowej Bain & Company wynika, że koszt produkcji pocisków artyleryjskich ponoszony przez Rosjan to około 1/4 kosztów ponoszonych przez zachodnich sojuszników Ukrainy. Rosja produkuje pociski trzy razy szybciej niż Zachód – informuje stacja Sky News.

Według wspomnianego raportu rosyjskie fabryki wyprodukują lub zregenerują w tym roku około 4,5 miliona pocisków artyleryjskich. Tymczasem w krajach europejskich i USA łączna produkcja sięgnie około 1,3 miliona sztuk amunicji.

Żródło:  money.pl

Więcej postów