Nikt nie chce składowiska odpadów promieniotwórczych

niezależny dziennik polityczny

Od 2023 r. rządzącym nie udaje się znaleźć gminy, która zechciałaby przyjąć Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych. Ministerstwo Przemysłu rozważa więc zwiększenie rekompensaty dla samorządu, który wyrazi zgodę na utworzenie u siebie takiego obiektu.

Ministerstwo Przemysłu (MP) przypomniało, że w 2023 r. Ministerstwo Klimatu i Środowiska, do którego wówczas należała ta kompetencja, ogłosiło nabór dla gmin zainteresowanych udziałem w procesie wyboru miejsca na nowe Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych (NSPOP).

Nabór ten wygasł 15 listopada 2023 r., a następnie – w związku z brakiem zainteresowania ze strony gmin – został przedłużony do 30 czerwca 2024 r. „Żadna gmina nie zgłosiła się w ramach naboru” – poinformował resort przemysłu pod koniec lutego br. w odpowiedzi na pytania PAP.

Ministerstwo Przemysłu podkreśliło, że „gminie, na terenie której będzie zlokalizowane NSPOP, przysługiwać będzie coroczna opłata z budżetu państwa licząc od dnia przyjęcia pierwszego odpadu do składowiska do dnia podjęcia decyzji o zamknięciu składowiska, w wysokości 400 proc. dochodów z tytułu podatku od nieruchomości znajdujących się na terenie gminy, uzyskanych w roku poprzednim”. Resort dodał, że aktualnie jest to nie więcej niż 10,5 mln zł; przyznał, że w związku z brakiem zainteresowania ze strony samorządów rozważa zwiększenie tej opłaty.

„Ze względu na brak pozytywnego efektu prowadzonych wcześniej prac, Ministerstwo Przemysłu podjęło działania mające na celu wypracowanie optymalnych rozwiązań dotyczących wskazania potencjalnej lokalizacji” – przekazało MP. Dodało, że zamierza uwzględnić tu doświadczenia innych krajów, a także sugestie instytucji zaangażowanych w ten proces, w tym opinie samorządów. „Ma to na celu zwiększenie efektowności prowadzonego procesu” – zaznaczył resort. Podkreślił, że jest on prowadzony z zachowaniem procedur dotyczących udziału społeczności lokalnych.

Ministerstwo Przemysłu zaznaczyło, że budowa oraz eksploatacja składowiska zapewni nowe miejsca pracy na terenie gminy. „Dodatkowo budowa składowiska będzie związana z budową infrastruktury technicznej niezbędnej do jego eksploatacji oraz inwestycjami towarzyszącymi (np. budowa lub remont dróg)” – zwrócono uwagę. Ponadto przy obiekcie planowane jest uruchomienie centrum edukacyjno-szkoleniowego, które będzie otwarte dla społeczeństwa oraz zapewni edukację specjalistycznych kadr.

Jak stwierdził resort przemysłu, „optymalnym rozwiązaniem” byłoby uruchomienie nowego składowiska przed rozpoczęciem pracy przez pierwszą polską elektrownię jądrową.

Składowisko jest, elektrowni nie ma

W Polsce funkcjonuje jedno składowisko powierzchniowe odpadów promieniotwórczych, które działa od 1961 r. w miejscowości Różan nad Narwią w odległości ok. 90 km od Warszawy. Mieści się ono na terenie dawnego fortu wojskowego, zajmuje powierzchnię 3,045 ha i ma status Krajowego Składowiska Odpadów Promieniotwórczych.

Obecna wersja Programu polskiej energetyki jądrowej (PPEJ) z 2020 r. zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW przez należącą w 100 proc. do Skarbu Państwa spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) jako inwestora i operatora. Jako partnera dla pierwszej elektrowni poprzedni rząd wskazał konsorcjum Westinghouse-Bechtel.

Pierwsza polska elektrownia jądrowa ma powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu. Zgodnie z ubiegłorocznymi deklaracjami ze strony przedstawicieli rządu, pierwszy beton pod pierwszy blok elektrowni jądrowej miałby zostać wylany w 2028 r., a jego budowa ukończona w 2035 r. Komercyjna eksploatacja kolejnych bloków elektrowni miałaby ruszyć w 2037 i 2038 r. Według zapewnień wiceministra przemysłu Wojciecha Wrochny wkrótce ma zostać opublikowana aktualizacja PPEJ.

Źródło: rmf24.pl

Więcej postów

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*