Niemcy w gospodarczej zapaści. Ubogi wzrost PKB na tle grupy G7

Niemcy przeszły w miarę bezboleśnie przez kilka kryzysów w ostatnich dwóch dekadach, ale nie przeprowadziły niezbędnych reform, które utrzymałyby je obecnie na drodze szybkiego wzrostu gospodarczego. PKB naszego zachodniego sąsiada znajduje się w stagnacji już od kilku lat – pisze Statista.

Niemiecka zapaść gospodarcza

Brak infrastruktury, chroniczne niedoinwestowanie i niesławna biurokracja zaszkodziły konkurencyjności Niemiec, zmieniając je z gospodarczej potęgi Europy w jej „chorego” członka.

Spowolnienie wzrostu w największej gospodarce UE zaczęło się na dobre już w poprzedniej dekadzie – PKB rosło w latach 2013-23 w średnim tempie 1,1%. Jak słaby to wynik pokazuje porównanie do Stanów Zjednoczonych, których gospodarka rosła w analogicznym okresie średnio o 5 proc. rocznie w ujęciu realnym. To nie koniec zmartwień dla rządu w Berlinie. Gospodarka Niemiec weszła w 2023 i 2024 roku w recesję, co negatywnie wyróżnia ją spośród krajów grupy G7, które całkiem nieźle poradziły sobie ze skutkami pandemii koronawirusa oraz następującemu po niej epizodowi wysokiej inflacji.

MFW prognozuje, że niemiecka gospodarka wzrośnie w tym roku o skromne 0,3%, co byłoby poprawą, ale niewystarczającą, by ukryć pilną potrzebę reform i publicznych inwestycji – pisze Statista.

PKB G7 w 2024 i 2025 roku

Jak radzą sobie inne duże gospodarki? Najlepiej w tym roku poradzi sobie według MFW japońska, która ma wzrosnąć w tym roku o 1,3 pkt proc. w ujęciu rok do roku. Druga w tym zestawieniu jest Wielka Brytania, która odnotuje analogiczny wzrost na poziomie 0,7 pkt proc. Podium zamykają Niemcy z prognozowanym wzrostem wynoszącym 0,5 pkt proc.

W najgorszej kondycji ma być, co powinno nas cieszyć, gospodarka Rosji, której PKB ma spaść w tym roku aż o 2,4 pkt proc. (rok do roku). Pod kreską mają się znaleźć także Francja, Chiny i USA. Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się, że globalny wzrost gospodarczy wzrośnie w 2025 roku o skromne 0,1 pkt proc.

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*