Prezydenci Polski i USA spotkali się w sobotę w Gaylord National Convention Center w National Harbor (stan Maryland) pod Waszyngtonem podczas konferencji Conservative Political Action Conference (CPAC), największej imprezy politycznej amerykańskiej prawicy.
Rozmowa Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trwała zaledwie dziesięć minut, choć oczekiwano, że może potrwać godzinę. Prezydent USA najpierw spóźnił się na spotkanie, a po krótkiej rozmowie z Dudą przemawiał na konferencji CPAC.
Czaputowicz: Istotą wizyty Dudy było oklaskiwanie Trumpa
Były minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz ocenił na antenie RMF 24, że sobotnia wizyta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych nie była udana. Dyplomata wskazał na, poprzedzającą spotkanie z Donaldem Trumpem, rozmowę z Wołodymyrem Zełenskim.
– Musimy sobie zdawać sprawę, jak ona przebiegała. Zełenski powiedział prezydentowi Dudzie: jest tutaj opracowana, który chce ode mnie pół majątku, czyli złoża surowców rzadkich. Na to prezydent Duda mówi: lepiej się z nim dogadaj, bo ten drugi oprawca chce cały majątek. Tak to kolokwialnie przedstawiłem tę rozmowę – powiedział Czaputowicz.
Były szef MSZ w rządzie Zjednoczonej Prawicy zwrócił uwagę na oklaski, jakimi nagradzał na sali Donalda Trumpa.
– Oczywiście można było oczekiwać, że prezydent Duda będzie bronił stanowiska Zełenskiego w Waszyngtonie. On tymczasem przyłączył się do USA, oklaskiwał na sali – i to była istota jego wizyty – wystąpienie Trumpa, w którym mówił, że USA żądają od Ukrainy majątku – zaznaczył gość RMF 24.
Były szef MSZ: Duda był pożytecznym instrumentem
Jacek Czaputowicz stwierdził, że Andrzej Duda został wykorzystany politycznie przez prezydenta USA Donalda Trumpa i premiera Donalda Tuska.
– Prezydent Duda był takim pożytecznym instrumentem – użyję tego słowa, żeby nie użyć innego bardziej pejoratywnego określenia ze względu na szacunek dla urzędu głowy państwa – w rękach dwóch Donaldów – powiedział Czaputowicz. – Donald Trump wykorzystał go, żeby zalegalizować te oczekiwania wobec Ukrainy, a Donald Tusk wykorzystał go, żeby na niego przerzucić ten cały brud moralny z tej nowej polityki polskiej, realizowanej przez rząd, przed ministra Sikorskiego i Donalda Tuska, polegającej na odwróceniu się od UE i Ukrainy i wsparciu działań USA, Rosjan, Węgrów – dodał.
Jak zaznaczył były szef MSZ, „zmieniliśmy front”. – Jest to strasznie nieprzyjemne moralnie, ale rząd uważa, i prezydent też, że to jest w naszym interesie – powiedział.
Dodaj komentarz