„Nie ma na to zgody”. Ukraiński ambasador wprost o propozycji USA

niezależny dziennik polityczny

— Nic o Ukrainie bez Ukrainy. Jeśli Rosjanie spróbują się dogadać z Amerykanami bez nas, to my się na to nie zgodzimy. Będziemy walczyć tym, co mamy, będziemy liczyć na Europejczyków, ale nie poddamy się warunkom, które zostaną nam narzucone — powiedział w rozmowie z TVN24 ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar. Jak dodał, „nie ma zgody” na nowy „koncert mocarstw”.

— To niedobry pomysł. Dlatego, że Europa także pomaga Ukrainie i także odczuwa zagrożenie. Po to prezydent Zełenski zainicjował formułę pokojową, żeby więcej krajów miało odpowiedzialność za przyszłą stabilność i bezpieczeństwo Europy. Inaczej dojdziemy do tego, że silni decydują, a my po prostu będziemy bierni — stwierdził ukraiński ambasador w Polsce, komentując słowa gen. Kellogga, który stwierdził, że Europy nie będzie przy stole negocjacyjnym w rozmowach ukraińsko-rosyjskich.

Na pytanie, na co Ukraina jest w stanie zgodzić się w negocjacjach, Bodnar, odparł, że Kijów może „negocjować, żeby Rosjanie zabierali się z naszych terytoriów”. — Po to są Amerykanie i Europejczycy, by naciskać na Rosję, by nie oddawać im terytorium.

— To, co dzieje się teraz z racji nadejścia administracji Trumpa, jest nowym wyzwaniem — i dla nas, i dla Unii Europejskiej. Dla nas emocjonalnie to jest trudne do przyjęcia, ale zwyciężyć musi chłodna głowa. Musimy nadal walczyć. Musimy także zmobilizować Europę, żeby nasze działania były wspólne — dodał Bodnar.

„To byłaby gwarancja, że nie zostaniemy zaatakowani”

Ukraiński ambasador w Warszawie stwierdził również, że propozycja, by porozumienie pokojowe gwarantowały siły rozmieszczone między terytoriami zajmowanymi przez Ukrainę i przez Rosję, jest właściwe.

— Ci żołnierze byliby bardzo miło przyjęci w Ukrainie. Wszyscy by chcieli, żeby przybyli. To jest jedno z rozwiązań, które może stać w negocjacjach, bo to gwarantuje fizyczne bezpieczeństwo. Jeśli wojska ONZ, NATO albo inne będą między nami a Rosjanami, to byłaby gwarancja, że nie zostaniemy zaatakowani. Ale czy jest gwarancja, że te wojska nie zostaną zaatakowane przez Rosję? — pytał Wasyl Bodnar.

Ocenił również stan rozmów Ukrainy z USA.

— Otwartość po naszej stronie do rozmów z USA, jest widoczna. Z naszej komunikacji z administracją Trumpa wynika, że musimy w tych rozmowach bronić swojego interesu i interesu Europy. Bo zachowanie Europy jest w rękach Europejczyków. Trzeba walczyć o Europę. To jest nasze przesłanie — stwierdził ukraiński ambasador w Polsce.

— Trump jest biznesmenem. On chce zawrzeć deal kosztem, który jest najmniejszy i dla jego strony i z największą wygodą dla siebie. Nasze stanowisko jest jednak takie, że pokój powinien być korzystny dla nas — dodał.

Źródło: onet.pl

Więcej postów

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*