
Resort aktywów państwowych przekazał do Kancelarii Premiera gotowy projekt kodeksu dobrych praktyk dotyczących sponsoringu sportowego – wynika z ustaleń Business Insider Polska. To dokument, który ma uregulować setki milionów złotych, które spółki Skarbu Państwa wydają co roku na sport. Jedną z rewolucyjnych zmian ma być transparentność wydatków na marketing sportowy i rekomendacja dotycząca jawności umów sponsoringowych, które zawierają państwowe firmy.
- Według źródeł Business Insider Polska ministerstwo aktywów chce, aby spółki Skarbu Państwa w sposób przejrzysty i jawny informowały jak wyglądają ich wydatki na sponsoring sportowy
- Takie zapisy mają się znaleźć w nowym kodeksie dotyczącym wydatków z tego obszaru
- Dzisiaj spółki Skarbu Państwa, które mają w Polsce dominującą rolę, jeśli chodzi o finansowanie sportu, ujawniają jedynie, kogo finansują i podają całkowite roczne wydatki na marketing sportowy
- Szczegółowe kontrakty z beneficjentami marketingu sportowego objęte są tajemnicami handlowymi oraz przedsiębiorstwa, a umowy najczęściej zawierają klauzule poufności
Po Kodeksie Dobrych Praktyk Nadzoru Właścicielskiego, wpuszczeniu do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa przedstawicieli mniejszościowych akcjonariuszy i pracach nad zwiększeniem udziału kobiet w organach kontrolowanych przez państwo firm, resort aktywów finiszuje z kolejnym element naprawy ładu korporacyjnego. Tym razem chodzi o wydatki spółek związane ze sportem.
Prace nad katalogiem dobrych praktyk w zakresie sponsoringu sportowego są już właściwie zakończone. Według źródeł Business Insider Polska dokument, który powstał w Ministerstwie Aktywów Państwowych, jest już po konsultacjach z Ministerstwem Sportu i Turystyki oraz trafił do Kancelarii Premiera.
— Zostały już w nim uwzględnione także uwagi Kancelarii Premiera — twierdzi nasz rozmówca zbliżony do resortu aktywów.
Katalog ma być wkrótce znany publicznie, a prace nad nim trwały kilka ostatnich miesięcy i zaczęły się, kiedy ministerstwem nadzorującym państwowe podmioty kierował jeszcze Borys Budka.
Sponsoring i polityka
Idea kodeksu dobrych praktyk dotyczących sportu ma być podobna jak w przypadku dobrych praktyk nadzoru właścicielskiego, czyli będą to wskazania resortu, do których spółki powinny się stosować i zarządy mają być z tego rozliczane przez rady nadzorcze.
— Zasadniczo, jeśli jakiś zapis kodeksu nie będzie przez spółkę stosowany, to powinna się z tego wytłumaczyć przed radą nadzorczą. Jedną z kluczowych zmian ma być przejrzystość zasad i samego sponsoringu sportu przez spółki z udziałem Skarbu Państwa – twierdzi nasz informator.
Dodaje, że aby osiągnąć ten cel umowy, jakie kontrolowane przez państwo podmioty zawierają w ramach działań związanych z marketingiem sportowym, sponsoringiem czy mecenatem w tym obszarze, powinny co do zasady być jawne. Nie wiadomo jak daleko posuniętej jawności będzie oczekiwał resort aktywów.
— Widzieliśmy, do jakich patologii dochodziło, jeśli chodzi o finansowanie sportu w czasie rządów PiS. Wydatki były robione często bez badania efektu marketingowego, dziesiątki milionów złotych było rozdawanych lekką ręką, często w służbie bieżących interesów politycznych rządu PiS – przyznaje nasz rozmówca i jako dowód podaje przykład zaangażowania Orlenu w Formułę 1 czy wydatki realizowane przez spółki, które miały problemy finansowe jak Grupa Azoty.
Niedawno w aurze skandalu związanego z wyjazdem prezesa i działaczy PKOL na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu szereg spółek państwowych wycofało się z finansowania tej organizacji, a część firm poinformowała, że nie przedłuży wygasających umów. Dodatkowo pojawiły się napięcia pomiędzy szefem PKOL Radosławem Piesiewiczem a ministrem sportu Sławomirem Nitrasem. Ten drugi postanowił się dowiedzieć, ile tak naprawdę i na jakie cele wykładały pieniądze spółki w ramach współpracy z PKOL. Sprawę badają urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej i kontrolerzy NIK.
Według naszych rozmówców Orlen jest dobrym przykładem, jakim problemem dla niektórych spółek są odziedziczone po PiS kontrakty sponsoringowe w sporcie. Po przejęciu władzy przez koalicję Donalda Tuska nowy prezes spółki Ireneusz Fąfara wycofał się z finansowania Formuły 1 i PKOL. Szef największej spółki Skarbu Państwa stwierdził też, że umowa z PZPN jest właściwie nierozwiązywalna. Jej szczegóły nie są znane, ujawnił je dopiero Onet, który ustalił, że wartość kontraktu opiewa na niemal 134 mln zł, a w sumie może wynieść nawet 170 mln zł. Umowa została podpisana, kiedy spółką kierował jeszcze Daniel Obajtek.
Gigantyczny rynek z dominacją państwa
Spółki Skarbu Państwa odpowiadają za dwie trzecie nakładów, jakie na sponsoring są realizowane w Polsce. Wśród 20 największych marek, jeśli chodzi o zakup praw sponsoringowych, ponad połowa to kontrolowane przez państwo podmioty. Z danych firmy Sponsoring Insight wynika, że w 2023 r. rynek ten był wart blisko 1,35 mld zł i z roku na roku rośnie (poza pandemicznych 2020 r.). Od 2015 r. wartość rynku sponsoringu sportowego zwiększyła się o przeszło 60 proc.
Teoretycznie spółki notowane na GPW, a do nich należą najwięksi mecenasi polskiego sportu z domeny Skarbu Państwa, powinny dzielić się informacjami, jak wyglądają ich nakłady na marketing sportowy, działalność charytatywną czy finansowanie kultury. To zapis z Dobrych Praktyk Spółek Notowanych na GPW. Spółki jednak podchodzą do niego różnie, najczęściej wskazując jedynie skalę rocznych wydatków z tego obszaru i pokazując, których sportowców, związki sportowe, rozgrywki ligowe czy kluby finansują. Rzadko można się dowiedzieć, ile konkretnie łożą z tytułu umów.
Klauzula poufności kontra jawność
Resortowi aktywów może być trudno wyegzekwować jawność umów.
— Jeśli chodzi o ich transparentność, to nie powinno być problemu z wykazem wszystkich inicjatyw, które są realizowane w ramach mecenatu sportowego, ale już szczegóły umów to tajemnica stron i nie można bez ryzyka płacenia kar umownych ich ujawniać — podkreśla w rozmowie z nami szef marketingu w jeden ze spółek.
Business Insider Polska wysłał do największych spółek Skarbu Państwa, które jednocześnie są największymi w kraju mecenasami sportu, pytania o wydatki ponoszone na sponsoring i marketing z tego obszaru oraz opinię czy możliwe jest upublicznienie umów związanych z finansowaniem sportu. O ile państwowe firmy nie mają problemu ze wskazaniem, jakie kwoty przeznaczają na sport, bo dane te i tak znajdują się w ich sprawozdaniach rocznych, o tyle do jawności umów podchodzą z dużym dystansem.
„Szczegółowe informacje na temat współpracy z kontrahentami, w tym dotyczące wartości i zakresu umów, objęte są tajemnicą przedsiębiorstwa i nie mogą zostać ujawnione” – informuje nas biuro prasowe Orlenu i przypomina, że prowadzi wykaz umów sponsoringowych. Ten zawiera jednak jedynie przedmiot sponsoringu i datę podpisania kontraktu.
Podobną odpowiedź z informacją, że zakres umów to tajemnica przedsiębiorstwa dostaliśmy także od PKO BP. Na klauzulę poufności powołuje się również Grupa Azoty. Tajemnicami handlowymi i przedsiębiorstwa zasłaniają się też PGE czy Enea.
— Przejrzystość finansowa i stosowanie ładu korporacyjnego są dla Enei bardzo istotne. Chcemy przy tym prowadzić nasze działania z poszanowaniem naszych partnerów, z tego względu nie ujawniamy szczegółów umów, ponieważ zawierają one kluczowe informacje biznesowe, takie jak warunki płatności, zobowiązania stron czy strategie marketingowe. Dla wielu beneficjentów umów – dotyczy to zwłaszcza indywidualnych sportowców czy mniejszych klubów – upublicznienie warunków finansowych mogłoby rodzić negatywne skutki negocjacyjne, a często i wizerunkowe – tłumaczy nam rzeczniczka Enei Berenika Ratajczak i dodaje, że upublicznienie umów mogłoby również naruszać klauzule poufności i prowadzić do roszczeń ze strony kontrahentów.
— Co może skutkować utratą zaufania wśród partnerów biznesowych oraz narazić na utratę przewagi konkurencyjnej — dodaje rzeczniczka.
Spółki nie ukrywają, kto jest beneficjentem ich działań w obszarze sponsoringu i marketingu sportowego. Jednak ze względu na zapisy umów nie podają szczegółów dotyczących konkretnych przypadków.
Źródło: businessinsider.com.pl