![Potężny pożar w Gdańsku. Zniszczenia są ogromne niezależny dziennik polityczny](https://dziennik-polityczny.com/wp-content/uploads/2025/02/Przechwytywanie-36-678x381.jpg)
Sytuacja jest opanowana, ale zniszczenia są duże. W środę po godzinie 13 wybuchł pożar hali dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego na gdańskiej Przeróbce. Większość sił i środków została już odesłana do swoich jednostek macierzystych, przekazują strażacy z Gdańska. Jedna osoba trafiła do szpitala.
Są jeszcze zastępy gaśnicze, które cały czas nadzorują pogorzelisko. Gaszą zarzewia, które jeszcze zostały – mówi dziennikarzowi RMF FM Stanisławowi Pawłowskiemu pełniący funkcję oficera prasowego straży pożarnej Michał Swobodziński.
Jedna osoba trafiła do szpitala. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się około 60 osób.
Ogień strawił przynajmniej dwie trzecie zabytkowej hali byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego. W środku znajdowało się ponad 1300 elektrycznych rowerów.
Trwa dogaszanie pozostałości po hali. Strażacy muszą się tam dostać i przeczesać każdy metr kwadratowy. To bardzo duża historyczna hala, która ma 25 tys. m kw., a ogień zajął 2/3 tej powierzchni.
Musimy sprawdzić, czy jest tam jeszcze pożar, czy coś się pali, czy jest podwyższona temperatura i przelać to wodą, żeby ostatecznie zakończyć działania gaśnicze – mówi dziennikarzowi RMF FM Jakub Fridenbereg, oficer prasowy pomorskiego komendanta PSP. Ile jednak potrwa jeszcze akcja? Nadal trudno orzec, ale strażacy mówią o godzinach.
Akcja gaśnicza rozpoczęła się w środę około godziny 13.00. Czarne kłęby dymu unoszące się nad halą widoczne były nawet z kilku kilometrów – z Gdańska Głównego, Oliwy, Wrzeszcza, a nawet Oruni. Jeden z mieszkańców Przeróbki mówił naszemu dziennikarzowi: Widok pożaru jest przerażający. Te stare, stuletnie obiekty konają na naszych oczach.
Niestety warunki od początku nie sprzyjały walce z ogniem. Akcja jest bardzo trudna. Szybko zmieniający się kierunek i siła wiatru bardzo utrudniają prowadzenie działań. Musieliśmy kilkukrotnie zmieniać miejsce prowadzenia działań – dodawał Marian Hinca, zastępca pomorskiego komendanta wojewódzkiego.
W hali były magazyny i warsztaty wielu firm. Pożarem została objęta m.in. znacząca część rowerów elektrycznych Mevo. W hali były jeszcze 162 rowery standardowe i tysiąc akumulatorów. Nie udało się ich wywieźć. Jak informuje w komunikacie spółka Mevo, pożar przy ul. Siennickiej na Przeróbce nie wybuchł bezpośrednio w hali, gdzie były zimowane rowery i akumulatory. Będzie wyjaśniane, jak doszło do pożaru tych historycznych hal.
Pożarowi ze smutkiem przyglądali się właściciele magazynów i warsztatów znajdujących. Mój magazyn się nie pali, ale strażacy powiedzieli, że nie da się go uratować – mówił jeden z nich.
Z najnowszych informacji wynika, że jedna osoba trafiła do szpitala. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się około 60 osób. Dopiero w środę ok. godz. 22 strażacy przekazali, że sytuacja zaczyna się poprawiać. W akcji wzięło udział 300 strażaków. Obecnie na miejscu pracuje około dwudziestu.
Do środka wciąż nie można wejść. Pod zawalonymi fragmentami dachu i konstrukcji jeszcze mogą znajdować się kolejne zarzewia ognia.
Źródło: rmf24.pl
Dodaj komentarz