Zawracanie migrantów. Co na to sąsiedzi Niemiec?

niezależny dziennik polityczny

Niemcy spierają się o zawracanie migrantów. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” o reakcjach w Polsce, Czechach i Austrii.

W Niemczech toczy się debata o zawracaniu migrantów na granicach. Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) opisuje reakcje w sąsiednich krajach – Polsce, Czechach i Austrii. „Póki co sąsiedzi nie szukają zwady” – tytułuje gazeta. 

Większość dotychczasowych przypadków zawracania migrantów w ramach obowiązującego prawa unijnego odbywa się na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią. „Obecne rządy w Warszawie i Pradze różnią się od swoich poprzedników tym, że nie są zainteresowane ostrymi sporami z Niemcami” – zauważa dziennik.

Austria mówi „nie”

W Czechach konserwatywny dziennik „Hospodárské nowiny” napisał, że wprowadzenie kontroli na wszystkich niemieckich granicach zwiastuje „zagrożenie dla Schengen”.

Z kolei austriacki minister spraw wewnętrznych Gerhard Karner zapowiedział, że Austria nie przyjmie żadnych odesłanych migrantów i zaznaczył, że zawracanie migrantów w ramach kontroli granicznych nie jest dozwolone. Polityk odniósł się do obowiązującego prawa UE: osoby ubiegające się o azyl nie powinny być nieformalnie zawracane na granicy. Jeśli zaś istnieją przesłanki wskazujące na odpowiedzialność innego państwa członkowskiego UE zgodnie z zasadami dublińskimi, obowiązuje formalna procedura konsultacji i odesłanie danej osoby możliwe jest tylko po wyrażeniu zgody danego kraju.

„FAZ” pisze, że wymagane przez lidera niemieckiej opozycji – chadeckiej CDU – Friedricha Merza powstrzymanie napływu uchodźców odpowiada żądaniom austriackiej opozycyjnej FPÖ. Rządząca obecnie w Austrii koalicja ÖVP i Zielonych jest według opozycji odpowiedzialna za rekordową liczbę 112 tys. wniosków o azyl w roku 2022. Jednak w tym roku liczba ta znacznie spadła. Austria wprowadziła już kontrole na swojej granicy z Węgrami, Czechami i Słowacją. Niemcy kontrolują z kolei na granicy z Austrią.

Polska chroni granicy UE

Od czasu wprowadzenia przez Niemcy kontroli na wschodniej granicy policja federalna regularnie zawraca nielegalnie podróżujących migrantów także do Polski, jeśli nie występują jasno o azyl w Niemczech. Zwykle odbywa się to za zgodą obu krajów – pisze niemiecki dziennik, ale przypomina też o przypadku, który wywołał duże poruszenie w Polsce. Chodziło o odwiezienie przez niemieckich funkcjonariuszy afgańskiej rodziny do Polski, która miała już polskie papiery azylowe.

Jak zauważa „FAZ”, Polska nie jest znana z tego, by pozwalała uchodźcom na przejeżdżanie do Niemiec i prowadzi na granicy z Białorusią restrykcyjną ochronę, zawracając uchodźców. Także teraz – za rządów Donalda Tuska, który co rusz podkreśla, że Polska nie pozwoli się szantażować w putinowskiej wojnie hybrydowej mającej na celu destabilizację UE. „W przeciwieństwie do Niemiec polskie sądy nie karzą praktyk zawracania migrantów, która jest trudna do pogodzenia z prawem UE. Polska zaś wielokrotnie daje do zrozumienia, że jej twarde podejście pomaga także Niemcom, bo większość uchodźców wciąż wymienia RFN jako kraj docelowy” – pisze „FAZ”.

Kiedy zawracanie jest legalne?

Gazeta informuje też, że każdy, kto zostanie zatrzymany na niemieckiej granicy, może zostać zawrócony tylko wtedy, gdy nie posiada ważnych dokumentów lub stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa. Kto jednak ubiega się o azyl, musi być traktowany inaczej. Artykuł 3 rozporządzenia Dublin III stanowi: „Państwa członkowskie rozpatrują każdy wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej złożony przez obywatela państwa trzeciego lub bezpaństwowca, który składa wniosek na terytorium jednego z nich, w tym na granicy lub w strefach tranzytowych”.

To samo rozporządzenie stanowi też, że państwo pierwszego wjazdu na terytorium UE jest odpowiedzialne za wniosek o azyl, ale należy to najpierw ustalić. Odbywa się to za pośrednictwem pliku Eurodac, w którym przechowywane są odciski palców – pod warunkiem, że dana osoba została zarejestrowana w danym kraju. W przypadku trzech czwartych osób ubiegających się o azyl, które przyjeżdżają do Niemiec, tak się jednak nie dzieje, co wydłuża procedurę – zauważa „FAZ”. 

Państwa członkowskie mogą zawierać między sobą umowy administracyjne, aby uprościć procedurę zawracania, ale takie porozumienia nie mogą mieć wpływu na prawo do azylu.

Źródło:  dw.com

Więcej postów