Kwiecień zakończył się trzecią najwyższą w historii liczbą bankructw osób fizycznych. Upadłości konsumenckich było o 29 proc. więcej niż rok temu. W pierwszych czterech miesiącach roku upadło już 7,3 tys. konsumentów.
Miniony rok stał pod znakiem rekordów w upadłościach konsumenckich. W październiku 2023 r. odnotowano najwyższą miesięczną liczbę nowych bankrutów, w kwartale – najwyższy wynik w historii, a w całym roku po raz pierwszy liczba upadłości przebiła barierę 20 tys. przypadków.
Na tym tle dane o bankructwach podawane w pierwszym kwartale wskazywały na zbliżającą się stabilizację. „Płaskowyż” w upadłościach konsumenckich oznaczał, że co miesiąc z możliwości stworzonych przez prawo upadłościowe korzystało ok. 1700-1800 osób. Kwietniowy odczyt nieco odstaje od poprzednich wyników.
Zgodnie z danymi zebranymi przez Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej w kwietniu w Krajowym Rejestrze Zadłużonych opublikowano 1943 ogłoszenia o bankructwie osoby fizycznej. Jest to trzeci najwyższy miesięczny wynik w 15-letniej historii upadłości konsumenckiej w Polsce. Dla porównania, w kwietniu 2023 r. odnotowano 1506 takich sądowych rozstrzygnięć.
15 lat niemal ciągłego wzrostu
Do tej pory liczba upadłości konsumenckich pozostawała w długoterminowym wzrostowym trendzie. Impulsami do wzrostów były kolejne nowelizacje regulacji znoszące bariery w dostępie do „startu z czystą kartą”. Szczególnie istotny skok nastąpił po liberalizacji prawa upadłościowego w 2020 r. Dopuszczono wówczas ogłoszenie upadłości, nawet jeśli osoba przechodząca przez procedurę doprowadziła do niewypłacalności umyślnie lub poprzez rażącą niedbałość.
Jedynym jak dotąd okresem (pozornego) spadku zainteresowania upadłością był początek 2021 r., gdy zmiany proceduralne związane z uruchomieniem elektronicznego rejestru przyblokowały toczące się procesy.
Jaśniejszy horyzont w kredytach
Najnowsze dane o jakości spłat kredytów przynoszą porcję optymistycznych informacji. Biuro Informacji Kredytowej przygotowuje co miesiąc zestaw indeksów obrazujących sytuację w bankowych portfelach. Wskaźniki BIK mierzą wartość kredytów wchodzących w status poważnego (pow. 90 dni) opóźnienia w regulowaniu spłat. Im wyższa wartość, tym większa jest kwota zobowiązań zmieniających swój stan na opóźniony.
„W marcu 2024 r. w porównaniu do marca 2023 r. istotnie polepszyły się (spadły) odczyty wartości wszystkich czterech Indeksów: kredytów gotówkowych o (-0,66), kart kredytowych o (-0,49), kredytów ratalnych o (-0,44) i kredytów mieszkaniowych o (-0,43). W ujęciu miesięcznym: marzec 2024 r. do lutego 2024 r. również polepszyła się (spadła) wartość wszystkich Indeksów jakości: kredytów mieszkaniowych o (-0,18), kredytów ratalnych o (-0,20), kredytów gotówkowych o (-0,16) oraz kart kredytowych (-0,10)” – czytamy w ostatnim wydaniu newslettera biura.
Warto dodać, że jakość spłat kredytów nie musi być dobrym wskaźnikiem wyprzedzającym dla liczby bankructw konsumentów. Przyszli bankruci tracą wypłacalność z różnych powodów i decydują się na bankructwo w oparciu o różne motywacje. W części przypadków są to nie „typowi” konsumenci, a byli przedsiębiorcy, którzy po biznesowych porażkach ogłaszają upadłość także jako osoba fizyczna.
Żródło: bankier.pl