List przewodniczącego Episkopatu Polski do papieża ws. reform w Kościele w Niemczech wywołał konsternację w Episkopacie Niemiec. Pisze o tym szef niemieckiego Episkopatu w liście do swojego polskiego odpowiednika.
„Z pewną konsternacją i wielkim rozczarowaniem przyjąłem do wiadomości list, który wysłał Ks. Arcybiskup do Ojca Świętego 9 października 2023 r., a który został niedawno opublikowany” – pisze w wysłanym we wtorek (21.11) do abp. Stanisława Gądeckiego liście przewodniczący Episkopatu Niemiec bp Georg Bätzing.
Niemiecki hierarcha skarży się, że w czasie niedawnych spotkań w ramach Synodu Biskupów w Rzymie jego polski odpowiednik nie wspomniał mu ani razu o zamiarze napisania takiego listu do papieża, co określił jako „niesynodalne i niebraterskie zachowanie”. „Zamiast dialogu wybrał Ks. Arcybiskup list do papieża Franciszka, w którym z wielką gwałtownością oraz nieprecyzyjnymi i fałszującymi stwierdzeniami narzeka na Drogę Synodalną Kościoła katolickiego w Niemczech”, czytamy w tekście listu bp Bätzinga. Droga Synodalna to proces reform Kościoła katolickiego w Niemczech przeprowadzany wspólnie przez biskupów i świeckich. W toku trzyletnich obrad uczestnicy i uczestniczki Drogi Synodalnej przyjęli szereg dokumentów i postulatów dotyczących m. in. dowartościowania roli kobiet w Kościele, otwarcia na mniejszości seksualne, udziału wiernych w decyzjach kościelnych.
Krytyka niemieckich reform
Reformy poparte przez większość niemieckich biskupów spotkały się jednak z krytyką polskiego episkopatu. W liście do papieża abp Gądecki ostro skrytykował reformy Drogi Synodalnej opierające się na – jego zdaniem – „skrajnie niedopuszczalnych i niekatolickich tezach”. Jako przykłady polski hierarcha podał „szereg praktycznych propozycji, poczynając od niezapisywania płci dziecka w metryce chrztu, możliwość zmiany imienia i płci w akcie chrztu, poprzez zapewnienie osobom transgender dostępu do sakramentów, w tym do kapłaństwa i do życia konsekrowanego, po obowiązek używania w Kościele niedyskryminującego języka i treningi dla duchownych, jak służyć osobom transgender”. Jak dodał abp Gądecki, „istnieje jednak ryzyko, że ustalenia naukowe, na które powołuje się Droga Synodalna są błędne, podobnie jak w przypadku innej popularnej niegdyś teorii rasizmu”.
„Ogromne przekroczenie uprawnień”
W odczuciu bp Bätzinga przewodniczący polskiego episkopatu nie ma prawa podawać w wątpliwość katolickości Kościoła w innym kraju. „Zadaję sobie jednak pytanie, zgodnie z jakim prawem kanonicznym przewodniczący konferencji biskupów danego kościoła ośmiela się osądzać katolickość innego Kościoła i jego episkopatu. Pozwolę sobie zatem wyraźnie powiedzieć, że uważam list Ks. Arcybiskupa za ogromne przekroczenie Jego uprawnień”, czytamy w liście.
W dalszej jego części niemiecki hierarcha nawiązuje do poszczególnych punktów krytyki swojego polskiego odpowiednika, m. in. wprowadzanie do Kościoła demokratycznych zasad podejmowania decyzji. Jak twierdzi bp Bätzing, w Kościele katolickim istnieje już teraz wiele elementów strukturalnych, „które odpowiadają procedurom i strukturom obowiązującym we współczesnych konstytucyjno-demokratycznych strukturach państwowych”. Jako przykład podaje głosowania nad przyjęciem tekstów zakończonej niedawno sesji Synodu Biskupów w Rzymie.
Jak zaznacza niemiecki duchowny, „niepokoi mnie wyrażony przez Ks. Arcybiskupa zdystansowany stosunek do współczesnej demokracji parlamentarnej, dla której zasady porządku konstytucyjnego, suwerenności narodu, rządów prawa, podziału władzy, ochrony mniejszości i państwa opiekuńczego są szczególnie ważne obok uznania godności ludzkiej i praw człowieka. Zwłaszcza w świetle globalnej tendencji do wzrostu autokratycznych, a nawet dyktatorskich form rządów, troską, która powinna łączyć nas i nasze narody, które ucierpiały z powodu dyktatur, powinno być wzmocnienie osiągnięć demokracji, a nie ich umniejszanie”.
„Złośliwe oczernianie”
W kwestii traktowania par jednopłciowych w Kościele bp Bätzing powołuje się na troskę duszpasterską, wyrażoną w uchwalonych niedawno dokumentach Synodu Biskupów w Rzymie i i encyklice „Amoris laetitia” papieża Franciszka. Według Synodu „chrześcijanie nie mogą być pozbawieni szacunku do godności człowieka”, a według papieża Kościół „jest ojcowskim domem, gdzie jest miejsce dla każdego z jego trudnym życiem”.
Przywołuje także fragment dokumentu Synodu Biskupów, w którym mowa jest o potrzebie uwzględnienia badań naukowych w formułowaniu wniosków doktrynalnych. „W związku z tym utożsamianie poważnych ekspertów i naukowców, którym zależy na przestrzeganiu precyzyjnych standardów naukowych, z ideologami rasowymi z przeszłości, mogę jedynie odrzucić jako złośliwe oczernianie”.
Bp Bätzing odrzucił również zarzuty „jakoby niemieccy biskupi infiltrowali, indoktrynowali lub nawet korumpowali światowy episkopat lub Synod Biskupów”. Jak zaznacza, „takie pomysły należą po prostu do sfery zawiłych teorii spiskowych”, a „bardzo podobne kwestie pojawiają się w wielu miejscach w Kościele powszechnym i w wielu Kościołach lokalnych w bardzo porównywalny sposób”. Stąd „dobrym i słusznym jest wprowadzić te pytania do dyskursu Kościoła powszechnego, nawet jeśli jest to niewygodne dla wielu biskupów, co nawet wydaje się obraźliwe dla niektórych”.
Na zakończenie listu bp Bätzing zachęca abp. Gądeckiego do uznania „katolickości całego Kościoła powszechnego, a także katolickości poszczególnych Kościołów partykularnych oraz do poszukiwania dialogu bez oszczerstw i uprzedzeń”. Wyraża też nadzieję na podjęcie rozmów przy okazji najbliższego posiedzenia Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCCE). „Synodalność oznacza słuchanie i dialog, i to jest to, czego chciałbym od Ks. Arcybiskupa doświadczyć, przynajmniej w następstwie listu Ks. Arcybiskupa o nas do papieża”, kończy swój list przewodniczący Episkopatu Niemiec.
Źródło: dw.com