Niebezpieczny pożar w Kędzierzynie-Koźlu. Nowe informacje służb

Niezależny dziennik polityczny

Przez blisko dobę strażacy walczyli z pożarem w Kędzierzynie-Koźlu po tym, jak w miejscu nielegalnego składowania groźnych chemikaliów pojawił się ogień. Akcja była utrudniona przez liczne eksplozje groźnych materiałów. Sytuacja miała nie stanowić zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców.

Oficer dyżurny Komedy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu poinformowal w piątek rano, że pożar przy ul. Chełmońskiego w Kędzierzynie-Koźlu został ugaszony, ale na miejscu nadal pracują strażacy.

– Jest to już tylko dozorowanie pogorzeliska. Nie mam informacji o nowych ogniskach pożaru, ale nie wiadomo, czy pod warstwą ugaszoną, coś jeszcze się tli, więc na wszelki wypadek na miejscu w tej chwili jest siedem zastępów straży, które w razie potrzeby mogą natychmiast interweniować – tłumaczył strażak. 

Kędzierzyn-Koźle. Groźny pożar odpadów 

Akcja służb rozpoczęła się wczesnym czwartkowym popołudniem po zgłoszeniu o pożarze. Działania straży była utrudnione przez groźne materiał chemiczne, które co chwile wybuchały. 

W pewnym momencie zdecydowano się wydać apel do mieszkańców z pobliskich terenów o „zamknięcie okien i niewychodzenie na zewnątrz, jeśli nie jest to konieczne”.

Według sztabu kryzysowego sytuacja nie zagrażała zdrowiu i życiu obywatelowi Kędzierzyna-Koźla

Dzięki silnym podmuchom wiatru dym znosił się na tereny niezabudowane. Podczas działań strażaków służby WIOŚ z Opola monitorowały jakość powietrza.

Pożar w Kędzierzynie-Koźli. Nielegalne odpady i śledztwo w tle

Jak w czwartek przekazała Prokuratura Regionalna w Katowicach, składowisko odpadów niebezpiecznych w Kędzierzynie-Koźlu jest pod okiem służb w szerszym śledztwie. 

– To jeden z wątków dużego śledztwa, dotyczącego nielegalnego składowania odpadów w różnych miejscach. To konkretne składowisko, przy ul. Chełmońskiego w Kędzierzynie-Koźlu, zostało zorganizowane w okresie od czerwca do listopada 2020 r. W tym wątku zarzuty przedstawiono łącznie 11 osobom – powiedziała Katarzyna Żołna z Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Jednym z podejrzanych jest Jacek B., który od 2020 r. był ścigany listem gończym. We wrześniu sam zgłosił się do katowickiej prokuratury. Został zatrzymany, a następnie aresztowany po przedstawianiu ponad 30 zarzutów dotyczących kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, składowania odpadów niebezpiecznych i sprowadzenia w związku z tym bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób oraz dla środowiska, a także oszustwa i przywłaszczenia mienia.

Źródło: interia.pl

Więcej postów