W środowe popołudnie, gdy wszyscy w zniecierpliwieniu oczekiwali komunikatu dotyczącego stóp procentowych, na stronie banku centralnego pojawiła się inna informacja. Zarząd NBP informował w niej, że „uznaje postępowanie członka zarządu NBP Pawła Muchy za nieakceptowalne”. O co chodzi?
W NBP trwa konflikt. Rozgrywa się on pomiędzy zarządem banku, głównie prezesem Adamem Glapińskim, a Pawłem Muchą, który do zarządu został wskazany przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Co Mucha zarzuca NBP?
Okazuje się, że Paweł Mucha opublikował pisma do członków Rady Polityki Pieniężnej, w których zarzuca między innymi, że „kopie protokołów posiedzeń RPP nie są w ogóle udostępniane co najmniej części członków zarządu NBP”. Dodał też, że „w praktyce działania organów NBP dochodzi do istotnych i mających kluczowe znaczenie dla funkcjonowania banku centralnego przekroczeń”.
Bank zabiera głos
„W związku z zachowaniami pana Pawła Muchy, członka zarządu NBP, na przestrzeni 2023 r., zarząd Narodowego Banku Polskiego stwierdza, co następuje:
za nieakceptowalne uznaje się postępowanie pana Pawła Muchy, członka zarządu NBP, w szczególności polegające na wytwarzaniu atmosfery zagrożenia, rozliczeń, konfliktu, bezpodstawnych próbach narzucania wyłącznie własnego punktu widzenia, bezzasadnej krytyce współpracowników i Prezesa NBP, a także wszystkie inne działania sprzeczne z Zasadami Etyki Pracowników Narodowego Banku Polskiego”
– napisano w komunikacie, który pojawił się w środę po południu.
„Wbrew podnoszonym zarzutom przez pana Pawła Muchę, członka zarządu NBP, a także pomimo postępowania, o którym mowa w ust. 1, zarząd Narodowego Banku Polskiego wykonuje wszystkie zadania w niezakłócony sposób, skutecznie i zgodnie z prawem”. A „zgodnie ze schematem organizacyjnym NBP, ważnym od 24 marca br., Paweł Mucha nie sprawuje nadzoru nad żadnym departamentem NBP” – dodano.
Mucha odnosi się do komunikatu banku
Mucha w odpowiedzi zaznacza, że stanowisko zarządu z dnia 2.11 podjęto wbrew przepisom prawa, naruszając jego dobra osobiste, a „wprowadzone ono zostało pod obrady sprzecznie z Regulaminem Zarządu w punkcie Informacja o sprawach bieżących” – zaczyna Mucha. „Co więcej stanowisko to przegłosowane zostało przy nieobecności jednego z Członków Zarządu, który nie miał o nim żadnej wiedzy i dwóch głosach przeciwnych spośród obecnych na posiedzeniu” – dodaje.
„Kierując się dobrem banku centralnego, a także potrzebą zapewnienia legalności, celowości oraz rzetelności działań organów NBP przedstawię Państwu za chwilę szersze oświadczenie, oraz treść pism skierowanych przeze mnie do członków Rady Polityki Pieniężnej. […] To skierowanie tych pism do całego składu RPP (członkowie powołani przez Prezydenta RP, Sejm oraz Senat) skutkowało publikacją „stanowiska Zarządu NBP” ze szkodą dla reputacji banku. Będę w tej sprawie konsekwentny niezależnie od okoliczności. Prawa trzeba po prostu przestrzegać. ” – odbija piłeczkę Mucha.
I dodaje: „Skrajny serwilizm wobec Prezesa NBP nie leży w interesie banku centralnego, Rzeczypospolitej, Zarządu NBP, a nawet jego własnym. Szczególna rola to też szczególna odpowiedzialność. A tą kształtuje nie sympatia akolitów tylko treść prawa.”
W oświadczeniu czytamy między innymi, że „nie znając treści protokołów z posiedzeń RPP, ani nie mając pełnej informacji o przekazywaniu materiałów z zarządu na Radę, nie jestem w stanie stwierdzić czy Rada Polityki Pieniężnej ma wiedzę o powyższych okolicznościach”. […] „Status i zadania Zarządu NBP uzasadniają niewątpliwie z racji niezbędności da wykonywanej pracy dostęp do protokołów z posiedzeń RPP dla Członków Zarządu NBP, o którym to dostępie zresztą wprost stanowi Regulamin RPP”. „Obowiązek udostępnienia kopii protokołów z posiedzenia RPP aktualizuje się najdalej z chwilą zgłoszenia takiego żądania przez Członka Zarządu NBP, a prezes NBP (będący zarazem Przewodniczącym RPP), ma prawny obowiązek udostępnienia żądanego protokołu”.
Mucha zwrócił się w piśmie do prezesa NBP, a także do wszystkich członków RPP o „niezwłocznie podjęcie wszelkich niezbędnych działań w celu przywrócenia zgodności z prawem działania organów banku centralnego, zapewnienie ich odpowiedniego współdziałania, przestrzegania postanowień Regulaminu Zarządu NBP oraz Regulaminu RPP, w tym udostępnienia kopii protokołów z posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej z okresu mojej kadencji, z zachowaniem procedur określonych przepisami ustaw oraz regulacji wewnętrznych NBP”.
Konflikt nie zaczął się wczoraj
Kilka dni temu w portalu Salon24 osoba o pseudonimie „brek” opublikowała wpis o tytule „Bizancjum Muchy w NBP”, w którym czytamy, że jako że Paweł Mucha nie sprawuje nadzoru nad żadnym departamentem, to „w praktyce oznacza, że nic w banku nie robi”. „Ponoć przyczyną jest konflikt Muchy z Zarządem NBP o jego wynagrodzenie i inne przywileje w połączeniu z olbrzymimi ambicjami Muchy, które sięgają ponoć nawet kandydowania w najbliższych wyborach prezydenckich. Mimo dużych braków kompetencyjnych i małego doświadczenia w sprawach gospodarki i bankowości, Mucha walczy o radykalne podwyższenie jego pensji do poziomu Prezes Marty Kightley i chciałby przejąć jej rolę pierwszego zastępcy Prezesa NBP, co daje większe wynagrodzenie, premie, nagrody oraz funkcje reprezentacyjne, w tym możliwość pojawiania się w mediach i spotkań międzynarodowych” – pisze „brek”.
Paweł Mucha do NBP został powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę 15 sierpnia 2022 roku. Mucha pracę rozpoczął 1 września. Wcześniej zajmował stanowisko społecznego doradcy prezydenta, a w 2021 roku był doradcą prezesa NBP.
Źródło: bankier.pl