Sieci energetyczne nie nadążają. Musimy szybko wydać miliardy dolarów

Niezależny dziennik polityczny

Międzynarodowa Agencja Energetyczna oszacowała, że świat musi dobudować lub wymienić około 80 mln km sieci do 2040 r., aby osiągnąć cele klimatyczne. To oznacza ogromne i kosztowne inwestycje.

  • Międzynarodowa Agencja Energetyczna opublikowała raport pokazujący, że transformacja energetyczna i zapobieganie zmianom klimatu zależą w wielkim stopniu także od rozwoju sieci energetycznych.
  • Raport wskazuje, że globalnie sieci nie nadążają za szybkim rozwojem kluczowych zielonych technologii, takich jak energia słoneczna, wiatrowa, samochody elektryczne i pompy ciepła.
  • Poprawa sytuacji, warunkująca powodzenie transformacji wymaga znaczącego wzrostu inwestycji w sieci liczonego globalnie w miliardach dolarów i pilnych decyzji ze względu na długie cykle modernizacji i rozbudowy sieci.

Inwestorzy w sektorze odnawialnych źródeł energii w Polsce od dawna zmagają się z trudnościami dotyczącymi przyłączania do sieci energetycznych, informując o odmowach przyłączenia. To zjawisko pokazało, w jak dużym stopniu powodzenie transformacji energetycznej zależy od stanu infrastruktury sieciowej. 

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE; International Energy Agency – IEA) opublikowała raport Sieci elektroenergetyczne i bezpieczna transformacja energetyczna (Electricity Grids and Secure Energy Transitions) pokazujący, że zapobieganie zmianom klimatu, powodzenie globalnej transformacji energetycznej zależy także od sieci. 

Ziemię oplata już około 80 mln kilometrów sieci energetycznych, a to nie koniec

MAE wskazuje, że globalnie w ciągu ostatnich pięciu dekad sieć elektroenergetyczna stale się rozwijała, w tempie około 1 mln km rocznie. Większość tej ekspansji miała miejsce w sieciach dystrybucyjnych, które stanowią około 93 proc., a linie przesyłowe to pozostałe 7 proc. całkowitej długości sieci.

Ta jest już niebagatelna. MAE podała, że w 2021 roku na całym świecie istniało prawie 80 mln km napowietrznych i podziemnych linii energetycznych o różnych poziomach napięcia.

W większości rozbudowa sieci dotyczyła dystrybucji w krajach EMDEs (emerging market and developing economies – rynki rosnące i rozwijające się gospodarki). Ich długość wzrosła o ponad 40 proc. w ciągu ostatniej dekady i została prawie podwojona w ciągu ostatnich 25 lat, odgrywając kluczową rolę w zapewnieniu wielu ludziom po raz pierwszy dostępu do energii elektrycznej. 

W gospodarkach rozwiniętych dostęp do energii elektrycznej jest już bliski 100 proc., więc w ciągu ostatnich dziesięciu lat odnotowały przyrost długości linii dystrybucyjnych o dość skromne ponad 9 proc. USA dodały w tym okresie około 925 tys. km nowych linii dystrybucyjnych, a kraje Unii Europejskiej około 715 tys. km.

Inwestycje zatem nie omijały sieci, ale jak się wydaje, po prostu nie antycypowały wysokiej  dynamiki rozwoju OZE, wielkich zmian w paliwowej strukturze wytwarzania energii elektrycznej związanej z polityką klimatyczną. 

Na horyzoncie wyzwanie. Chodzi o podwojenie rocznych inwestycji w sieci do 2030 roku

MAE wskazuje, że jeśli globalnie decydenci i firmy szybko nie podejmą działań w celu poprawy i rozbudowy sieci elektroenergetycznych, to wysiłki mające na celu przeciwdziałanie zmianom klimatycznym i zapewnienie niezawodnych dostaw energii elektrycznej mogą być zagrożone.

Chodzi o to, na co wskazuje raport MAE – że rozwój sieci nie nadąża za szybkim rozwojem kluczowych technologii czystej energii, takich jak energetyka słoneczna, wiatrowa, samochody elektryczne i pompy ciepła.

Raport wręcz ostrzega, że bez zwrócenia większej uwagi na politykę i inwestycje, braki w zasięgu i jakości infrastruktury sieciowej mogą sprawić, iż  cel ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5°C stanie się nieosiągalny.

MAE podała, że zgodnie z analizą poszczególnych krajów przeprowadzoną na potrzeby raportu, osiągnięcie wszystkich krajowych celów klimatycznych i energetycznych będzie wymagało dodania lub wymiany 80 mln km linii energetycznych do 2040 r., czyli ilości równej całej istniejącej globalnej sieci. To wymaga wielkich inwestycji. 

W ciągu ostatnich siedmiu lat średnioroczne inwestycje w sieci elektroenergetyczne wynosiły prawie 320 mld dolarów, co odzwierciedla zwiększony popyt, wykorzystanie odnawialnych źródeł energii i wymianę istniejącej infrastruktury.

Oznaczało to wzrost inwestycji wynoszący średnio około 10 proc. w porównaniu do dekady 2006-2015 i  znacznie niższy od średniej rocznej środków potrzebnych do 2030 roku. 

Według analizy MAE opartej na scenariuszu ogłoszonych zobowiązań (APS) z modelowania World Energy Outlook 2022, określającym rozwój sieci, który byłby potrzebny, aby terminowo spełnić dzisiejsze zobowiązania klimatyczne, średnia wartość inwestycji sieciowych w latach 2023-2030 powinna wynosić około 500 mld dolarów rocznie, przekraczając 600 mld dolarów do 2030 i rosnąc w kolejnej dekadzie

Oznaki problemów są już widoczne w kolejkach projektów OZE do przyłączenia 

MAE wskazuje, że oznaki problemów już się pojawiają. Raport identyfikuje kolejkę projektów OZE  czekających na zielone światło do podłączenia do sieci, wskazując 1 500 GW tych projektów, które są na zaawansowanym etapie rozwoju. Podkreślono, że to pięciokrotnie więcej niż moc fotowoltaiczna i wiatrowa, która została dodana na całym świecie w 2022 roku.

Nowy scenariusz opracowany przez MAE na potrzeby omawianego raportu (Grid Delay Case), analizuje, co by się stało, gdyby inwestycje w sieci energetyczne nie zostały zwiększone wystarczająco szybko, a reformy regulacyjne dotyczące sieci były powolne.

Wynika z niego, jak podano,  że skumulowana emisja dwutlenku węgla (CO2) w latach 2030-2050 byłaby o prawie 60 mld ton wyższa ze względu na wolniejsze wdrażanie odnawialnych źródeł energii, skutkujące  wyższym zużyciem paliw kopalnych.

Odpowiada to całkowitej emisji CO2 z globalnego sektora energetycznego w ciągu ostatnich czterech lat i, jak stwierdza MAE, spowodowałoby to, że globalny wzrost temperatury przekroczyłby cel Porozumienia paryskiego z 2015 roku wynoszący 1,5°C, z 40-proc. możliwością przekroczenia 2°C.

Przypomnijmy, że Porozumienie paryskie z 2015 roku to plan działań mających ograniczyć globalne ocieplenie. Rządy postanowiły wtedy zatrzymać wzrost średniej globalnej temperatury na poziomie dużo poniżej 2°C względem poziomu z czasów przedprzemysłowych i starać się, by było to nie więcej niż 1,5°C.

Raport identyfikuje kilka strategicznych działań, które mogą poprawić sytuację sieciową, a w tym zaleca  rządom wspieranie projektów przesyłowych o dużej skali, aby zapewnić przygotowanie sieci na dalszy silny wzrost energii odnawialnej.

Potrzeba podjęcia zdecydowanych działań w obszarze sieci jest pilna ze względu, jak podkreślono, na długi czas realizacji modernizacji i rozbudowy sieci.

MAE podała, że zaplanowanie, uzyskanie pozwoleń i ukończenie budowy nowej infrastruktury sieciowej często zajmuje od 5 do 15 lat – w porównaniu z 1-5 latami w przypadku nowych projektów dotyczących OZE i mniej niż 2 latami w przypadku nowej infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów