Izraelskie wojsko przygotowuje się do inwazji na Strefę Gazy

Niezależny dziennik polityczny

Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken udaje się z wizytą do Izraela, by omówić dalszą pomoc USA dla państwa żydowskiego. W rozmowie z reporterami przed wejściem na pokład samolotu w bazie Andrews w stanie Maryland powiedział, że odwiedzi Izrael w imieniu prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena i narodu amerykańskiego z „prostym i jasnym” przesłaniem wsparcia. Na razie, jak podaje armia Izraela, nie zapadła jeszcze decyzja o inwazji lądowej na Strefę Gazy. „Przygotowujemy się jednak do niej” – oznajmił przedstawiciel wojska.

Blinken zapowiedział, że spotka się m.in. z premierem Benjaminem Netanjahu i prezydentem Izaakiem Herzogiem. 

Szef amerykańskiej dyplomacji zapewnił, że Stany Zjednoczone są zdeterminowane, aby zapewnić Izraelowi wszelkie środki do obrony. Przyznał, że administracja Bidena będzie nadal pracować nad tym, aby do walki z Izraelem nie przyłączyły się żadne inne kraje.

Dodał także, że będzie współdziałać z izraelskimi służbami, aby zlokalizować i uwolnić zakładników – w tym obywateli amerykańskich – przetrzymywanych przez bojówki Hamasu.

Liczba amerykańskich zakładników nie jest znana, lecz Departament Stanu uważa 20 obywateli USA za zaginionych.

Nocne naloty na Strefę Gazy

W nocnych nalotach Izraela na Strefę Gazy zginęło 51 Palestyńczyków, a 281 zostało rannych – podało ministerstwo zdrowia tego palestyńskiego terytorium.

Jak informował wcześniej w środę tamtejszy resort zdrowia, na skutek przeprowadzanych od soboty izraelskich ostrzałów odwetowych, w Strefie Gazy zginęło już ok. 1100 osób, a blisko 5,5 tys. zostało rannych.

Łączna liczba ofiar śmiertelnych po obu stronach konfliktu wynosi już ponad 2,2 tys.

Siły Obronne Izraela (IDF) podały, że w nocy  izraelskie lotnictwo przeprowadziło trzy fale uderzeń na cele Hamasu w Strefie Gazy.

Ataki były skierowane przeciwko komórce Hamasu „Nakba”, przeznaczonej do zadań specjalnych, jak „zasadzki, naloty, operacje sabotażowe, ostrzał przeciwczołgowy i rakietowy, ostrzał snajperski, działania w tunelach”. Dowodziła ona sobotnim atakiem na Izrael – podały IDF w oświadczeniu.

„Ponadto w nalocie zginął Muhammad Abu Shamla z formacji morskiej Hamasu” – przekazały izraelskie siły zbrojne. Jego dom miał służyć jako magazyn sprzętu, przeznaczonego do przeprowadzania z morza operacji terrorystycznych przeciwko Izraelowi – dodały.

Według BBC bombardowana była też sieć tuneli Hamasu w Strefie Gazy. 

Na razie, jak podaje armia Izraela, nie zapadła jeszcze decyzja o inwazji lądowej na Strefę Gazy. „Przygotowujemy się jednak do niej” – oznajmił przedstawiciel wojska. 

Rzecznik izraelskiego wojska poinformował, że wśród 1300 osób zabitych po stronie Izraela, jest 220 żołnierzy. 

Biden o sygnale dla Iranu

Wysyłając okręty w pobliże Izraela dałem jasny sygnał Irańczykom: „uważajcie” – powiedział w środę prezydent USA Joe Biden. Stwierdził też, że w rozmowach z izraelskim premierem podkreślał, że ważne jest, by Izrael działał w granicach prawa międzynarodowego.

Wysyłamy dodatkowe wsparcie wojskowe dla Sił Obronnych Izraela, w tym amunicję, interceptory Żelaznej Kopuły, przesunęliśmy flotę lotniskowców na wschodnią część Morza Śródziemnego, wysyłamy tam więcej myśliwców i jasno wyłożyliśmy Irańczykom: „uważajcie” – powiedział Biden podczas spotkania z przywódcami żydowskich społeczności i organizacji w Białym Domu.

Prezydent mówił też o swoich rozmowach z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i napomnieniach, by stosował się w odpowiedzi na ataki Hamasu do zasad prawa międzynarodowego.

Znam Bibiego od ponad 40 lat i mam z nim szczerą relację. I jedną rzecz, którą mu powiedziałem, to że jest bardzo ważne, by Izrael, w tym całym gniewie i frustracji (…) działał zgodnie z zasadami wojny. Zasady wojny istnieją – powiedział Biden.

Oznajmił też, że choć nie może zdradzić szczegółów, jego administracja robi wiele, by doprowadzić do uwolnienia amerykańskich zakładników przetrzymywanych przez Hamas.

Prezydent USA po raz kolejny przyznał, że jest wstrząśnięty zbrodniami dokonanymi przez terrorystów z Hamasu, twierdząc, że dorównali oni, a w niektórych przypadkach prześcignęli w okrucieństwie Państwo Islamskie. Ocenił też, że sobotnie ataki, w których zginęło ponad tysiąc Izraelczyków były najgorszą masakrą Żydów od czasu Holokaustu.

Nigdy nie myślałem, że ujrzę potwierdzone obrazy terrorystów obcinających głowy dzieciom – przyznał, nazywając Hamas „czystym złem”. Dodał przy tym, że jest przekonany, że jedynie istnienie państwa Izrael może zagwarantować bezpieczeństwo Żydom.

Gdyby Izrael nie istniał, żaden Żyd na świecie nie byłby bezpieczny. To jedyna ostateczna gwarancja – oznajmił prezydent USA.

Źródło: rmf24.pl

Więcej postów