PiS wygrało w 2019 roku, mając 2,4 mln głosów mniej. Z tą metodą nie mieliby bezwzględnej większości

Niezależny dziennik polityczny

W wyborach parlamentarnych w 2019 roku opozycja przegrała wybory z Prawem i Sprawiedliwością, chociaż zdobyła aż o 2,4 mln głosów więcej, niż ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego. Dlaczego tak się stało?

Dużym zaskoczeniem po podaniu wyników wyborów w 2019 roku, gdy wygrało Prawo i Sprawiedliwość, było to, że opozycja przegrała, chociaż jej politycy zdobyli o 2,4 mln głosów więcej. W 2019 roku liczba głosów oddanych na polityków do Sejmu wyniosła 18 470 710, z czego 8 051 035 przypadło PiS-owi (43,59 proc.), a 10 247 871 głosów oddano na opozycję. Mimo tego PiS zdobyło większość w Sejmie (wyliczoną na 51 proc.), a to za sprawą metody, według której przelicza się mandaty w parlamencie – metody d’Hondta, która premiuje silniejsze ugrupowania.

Wybory parlamentarne w 2019 roku w metodzie d’Hondta i Sainte-Lague – porównanie

Metoda d’Hondta w liczeniu głosów do Sejmu polega na dzieleniu liczby głosów oddanych na daną listę przez kolejne liczby naturalne (1, 2, 3, 4 itd.). Pod uwagę bierze się tylko komitety, które przekroczyły próg. Uzyskane w ten sposób ilorazy wyborcze szereguje się w kolejności od największego do najmniejszego, aż wszystkie mandaty z danego okręgu zostaną przyznane. Specyfiką tego liczenia jest to, że premiuje on największe partie i sprzyja powstawaniu co najmniej dwóch dużych bloków partyjnych. Zaletą jest to, że zapobiega rozdrobnieniu parlamentu, co sprzyja stabilizacji systemu politycznego. 

Wyniki wyborów w 2019 roku, obliczonych metodą d’Hondta, prezentowały się następująco:

  • PiS – 43,6 proc., co dało 235 mandatów;
  • KO – 27,4 proc., co dało 134 mandaty;
  • Lewica – 11,9 proc., co dało 49 mandatów;
  • PSL – 9,6 proc., co dało 30 mandatów;
  • Konfederacja – 6,4 proc., co dało 11 mandatów;
  • Mniejszość niemiecka – 1 mandat

Jak podaje bezprawnik.pl, inaczej wyniki wyborów wyglądałyby, gdyby głosy przeliczano metodą Sainte-Lague, która premiuje mniejsze partie. Wówczas w 2019 roku PiS nie zyskałoby bezwzględnej większości potrzebnej do samodzielnych rządów, tylko musiałaby szukać koalicjanta. Głosy przekazane metodą d’Hondta dla PiS-u w systemie Sainte-Lague trafiłyby do SLD (9), PSL-u (10) i Konfederacji (24). Według ekspertów ta druga metoda lepiej odzwierciedla poglądy wyborców.

Tak wyglądał podział mandatów po wyborach w 2019 roku w systemie d’Hondta i wyglądałby, gdyby zastosowano metodę Sainte-Lague (na podstawie wyników z 99,49 proc. obwodów, ostatecznie PiS miał jeden mandat mniej w metodzie d’Hondta, a Lewica jeden więcej).:

  • Prawo i Sprawiedliwość: 236 (d’H) kontra 202 (S-L) mandaty – różnica aż 34 mandatów na korzyść PiS;
  • Koalicja Obywatelska: 134 (d’H) kontra 124 (S-L) mandaty – różnica 10 mandatów na korzyść KO;
  • Sojusz Lewicy Demokratycznej: 48 (d’H) kontra 58 (S-L) mandatów – różnica 10 mandatów na niekorzyść SLD;
  • Polskie Stronnictwo Ludowe: 30 (d’H) kontra 40 (S-L) mandatów – różnica 10 mandatów na niekorzyść PSL; 
  • Konfederacja Wolność i Niepodległość: 11 (d’H) kontra 35 (S-L) mandatów – różnica 24 mandatów na niekorzyść KWiN.

Źródło: gazeta.pl

Więcej postów