Ekspert prawny Konfederacji i członek partii KORWiN mec. Jacek Wilk zauważa, jak groźny jest projekt nowej ustawy o klęsce żywiołowej.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński skierował do konsultacji publicznych projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej. Autorem projektu, który zdaje się być bardzo niebezpieczny dla podstawowych praw i wolności przedsiębiorców, jest wiceminister Maciej Wąsik.
Wilk: Już oficjalnie dążą do wprowadzenia w Polsce TOTALITARYZMU
„Tymczasem PiSSanacja już oficjalnie dąży do wprowadzenia w Polsce totalitaryzmu…
…oczywiście dla naszego dobra; stąd tytuł ustawy: „o ochronie ludności”.
Oczywiście nie muszę chyba dodawać, że to sk…wo jest jawnie i chamsko sprzeczne z Konstytucją RP, ale PiS ma to w d…” – pisze na Twitterze Jacek Wilk.
Dalej mecenas dodaje: „Ta ustawa powinna mieć tytuł: 'O ochronie ludu PiS – u koryta’”.
Tymczasem PiSSanacja już oficjalnie dąży do wprowadzenia w Polsce totalitaryzmu…
…oczywiście dla naszego dobra; stąd tytuł ustawy: "o ochronie ludności".
Oczywiście nie muszę chyba dodawać, że to sk…wo jest jawnie i chamsko sprzeczne z Konstytucją RP, ale PiS ma to w d… pic.twitter.com/LESf9FOnnx
— Jacek Wilk (@JacekWilkPL) September 19, 2022
Co znajduje się w projekcie ustawy?
Jeśli ustawa zostanie uchwalona, to Rada Ministrów, ale też premier czy wojewoda, będą mogli ograniczyć prowadzenie działalności gospodarczej bez wypłaty odszkodowań.
Nawet w ocenie skutków regulacji stwierdzono, że ustawa będzie miała znaczący wpływ na przedsiębiorców. Mimo to nie skierowano jej do konsultacji społecznych z środowiskiem przedsiębiorców.
Uchwalenie projektu oznaczałoby brak rekompensat za straty firmy spowodowane decyzjami rządu. Jest to o tyle ciekawe, że w czasie pandemii PiSowski rząd nie ogłaszał stanu klęski żywiołowej, tylko ogłoszono stan epidemii właśnie po to, by nie płacić odszkodowań. Po wejściu w życie antywolnościowej ustawy, władza nie musiałaby się już tym przejmować.
Jeśli projekt Wąsika przejdzie, a rząd ogłosi stan klęski żywiołowej, to państwo będzie mogło zawiesić lub zakazać prowadzenia przedsiębiorcy określonej działalności, nakazać prowadzenie innej, a także oddelegować pracowników do różnych prac i wprowadzić zakaz podwyższania cen lub ustalić stałe ceny.
Warto tu zaznaczyć, że przez stan „klęski żywiołowej” aparat władzy w Warszawie nie musi rozumieć jedynie pandemii lub katastrof. Powodem do wprowadzenia tego stanu mogą być na przykład niedobory energii lub gazu.
Ograniczenie w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela bez wypłat odszkodowań można uznać za krok niebezpiecznie zbliżający Polskę do dyktatury i oddalający nas od podstawowych standardów państwa prawa. Odszkodowania także często powstrzymywały rządzących przed wprowadzaniem bezmyślnych ograniczeń.
nczas.com