Ruda Śląska to Polska w pigułce. Gdyby to były wybory do Sejmu, PiS straciłby władzę

niezalezny-dziennik-polityczny
Podczas wyborów prezydenckich w Rudzie Śląskiej ankieterzy Instytutu Badań Samorządowych w badaniu przeprowadzonym dla „Wyborczej” i LokalnaPolityka.pl sprawdzili, na kogo zagłosowaliby mieszkańcy, gdyby to były wybory do Sejmu.

Z badania exit poll Instytutu Badań Samorządowych dla „Wyborczej” wynika, że gdyby w niedzielę mieszkańcy Rudy Śląskiej głosowali w wyborach do Sejmu, to PiS zdobyłby w nich 33,74 proc. głosów. Koalicja Obywatelska może liczyć na poparcie 32,7 proc. ankietowanych, zaś Polska 2050 na 18,16 proc. Na czwartym miejscu plasuje się Konfederacja z poparciem na poziomie 7,63 proc. Na PSL chciałoby zagłosować 2,01 proc. uczestników badania, zaś na AgroUnię 0,99 proc.

niezalezny-dziennik-polityczny

Gdyby taki układ głosów został powtórzony w czasie wyborów parlamentarnych w całej Polsce, PiS mógłby liczyć na 186 mandatów w Sejmie, Koalicja na 162 mandaty, PL2050 na 90 mandatów, a Konfederacja na 22. Oznacza to, że PiS straciłby władzę, ale koalicja KO z Hołownią miałaby za mało mandatów, by odrzucać ewentualne prezydenckie weta.

BS oprócz ogólnopolskich preferencji wyborczych badał w niedzielę 11 września, jak mieszkańcy Rudy Śląskiej głosowali w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Tuż po zamknięciu lokali został on opublikowany na Wyborcza.pl, a także w serwisie LokalnaPolityka.pl. Wskazał on, że w drugiej turze zmierzą się Michał Pierończyk oraz Krzysztof Mejer. Trafność sondażu potwierdziły oficjalne wyniki podane po godzinie 2 w poniedziałek.

Ruda Śląska to Polska w pigułce

W niedzielę w Rudzie Śląskiej odbywały się przedterminowe wybory prezydenckie. Zaangażowały się w nie również partie opozycyjne oraz PiS. – Te wybory to ostatni sprawdzian przed przyszłorocznymi wyborami do parlamentu. W dodatku wybory odbywają się w mieście, w którym nasze poparcie jest wyższe od średniej krajowej – mówi Michał Gramatyka, poseł PL2050 Szymona Hołowni.

Borys Budka, szef klubu parlamentarnego KO dodaje: – W Rudzie Śląskiej kandydat samorządowy pokona kandydata związanego z PiS, a potem w wyborach krajowych pokonamy PiS.

Politycy wszystkich partii lubią przyjeżdżać na Górny Śląsk i walczyć tutaj o głosy wyborców. Działa tu sprawdzona i powtarzana przez wielu z nich zasada, że kto wygra na Śląsku, ten wygra w całej Polsce. W 2020 roku Andrzej Duda w drugiej turze zdobył 51,03 proc. zaś w Rudzie Śląskiej 51,14 proc. Jego rywal Rafał Trzaskowski miał odpowiednio 48,97 i 48,86 procent poparcia.

W 2019 roku PiS w wyborach do Sejmu zdobył 43,59 proc. głosów, zaś w Rudzie Śląskiej miał poparcie na poziomie 44,26 proc. KO miała tu jednak nieco lepszy wynik niż w całym kraju (32,87 proc. do 27,4 proc.).

wyborcza.pl

Więcej postów