PiS przymierza się do zabrania pieniędzy z OFE? Rząd szuka pieniędzy na 15. emeryturę i 700+

niezalezny-dziennik-polityczny
Rząd znalazł miliardy na 15. emeryturę i waloryzację 500 plus. Gdzie? Chce znów pozwolić OFE kupować obligacje skarbowe. Ale finałęm tej operacji może być też zabranie całości naszych oszczędności z otwartych funduszy emerytalnych.

Prawie dekadę temu rząd jednym ruchem pozbawił nas połowy naszych emerytalnych oszczędności, które odkładaliśmy w OFE od 1999 roku. W 2014 r. ówczesny rząd PO-PSL zabrał z naszych kont w OFE 153 mld zł zainwestowanych w papiery skarbowe. Rządzący doszli wtedy do wniosku, że nieracjonalne jest przekazywanie do OFE pieniędzy, które później państwo pożycza i wydaje na bieżące emerytury. W OFE zostały głównie akcje notowane na warszawskiej giełdzie i już nie kupowały obligacji skarbowych.

Dzięki temu zabiegowi rządowi udało się obniżyć zadłużenie i oddalić ryzyko, że dług publiczny przekroczy próg 55 proc. PKB. To oznaczałoby ostre cięcie wydatków budżetowych.

To był niewybaczalny błąd, który zdaniem niektórych ekspertów kosztował PO kolejne wybory. To dlatego, że większość Polaków traktowała pieniądze w OFE jako swoje prywatne oszczędności. Nic dziwnego. Rządzący, przeprowadzając reformę emerytalną i powołując do życia OFE, przekonywali Polaków (wspólnie z funduszami), że odkładają swoje własne pieniądze na swoich własnych indywidualnych kontach. I że w przyszłości dostaną na emeryturze tyle, ile sobie przez lata odłożą.

Ścinaniem OFE zniweczono poprzednie starania, by Polacy choć odrobinę troszczyli się o swoją przyszłą emeryturę. Dzięki przeświadczeniu, że w OFE są ich pieniądze, Polacy interesowali się swoimi przyszłymi emeryturami. To był krok naprzód, bo zwykle ludzie nie myślą o tym, co ich czeka za dziesięć lat, a co dopiero za czterdzieści. Dzięki OFE im się zdarzało.

Ministerstwo Pracy zamachnie się na OFE?

Teraz pomysł majstrowania przy otwartych funduszach emerytalnych wraca. PiS ponownie prze do zmian w funkcjonowaniu OFE. Czy to pierwszy krok do kolejnej próby likwidacji funduszy i przejęcia pieniędzy?

„OFE mogłyby inwestować w polskie obligacje skarbowe, generalnie należy pomyśleć o poszerzeniu spektrum inwestycyjnego OFE” – napisało Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej w przeglądzie funkcjonowania ustawy określającej działanie systemu emerytalnego.

I tłumaczy: „Można rozważyć umożliwienie funduszom inwestowania w płynne instrumenty o relatywnie niskim ryzyku, w których lokowana byłaby ta część portfela przeznaczona do transferu do ZUS. Takim instrumentem, który dodatkowo w wyniku wzrostu stóp procentowych i sytuacji geopolitycznej cechuje się dość wysoką dochodowością, są polskie obligacje skarbowe. Tych jednak OFE nie mają od 2014 r. prawa kupować, zaś alternatywa w postaci obligacji korporacyjnych nie jest doskonała, gdyż ich rynek jak na potrzeby OFE jest zbyt płytki”.

A powrót do pomysłu inwestowania przez OFE w papiery skarbowe to może być pierwszy krok do ich likwidacji. Powód? Właśnie dzięki temu, że fundusze miały w portfelach obligacje, 8 lat temu rząd mógł je umorzyć nie ingerując w akcjonariat prywatnych spółek. Teraz bowiem gdyby PiS chciał powtórzyć ten manewr, przejąłby same akcje spółek, których nie mógłby od razu spieniężyć bez utraty ich wartości. OFE mogłyby więc stać się źródłem finansowania kolejnych programów socjalnych na kredyt, np. 15. emerytura czy waloryzacja 500 plus.

Na tym nie koniec. Na decyzji o umożliwieniu OFE inwestowaniu w papiery skarbowe, PiS zyskałby podwójnie. Po pierwsze, otworzyłby sobie furtkę do przejęcia naszych pieniędzy z funduszy. A po drugie, znalazłby nowych kupców na obligacje po tym, jak banki kupiły ich już tyle, że teraz nie są już nimi zainteresowane.

Resort przypomina, że od czasu, gdy po raz pierwszy pojawił się pomysł ograniczenia skali działalności OFE (2011 r.), zaś później ich częściowej (2013 r.), a następnie całkowitej (2019 r.) likwidacji, fundusze emerytalne przestały traktować dostosowywania do nowych realiów czy odpowiadania na pojawiające się postulaty rynku kapitałowego jak swoje priorytety.

– Gdyby OFE miały kontynuować swoją działalność w zasadniczo niezmienionej formie, należałoby podjąć się rozwiązania problemów o charakterze operacyjnym. W ramach dostosowań należałoby pomyśleć także o rozszerzeniu palety instrumentów, w które mogą inwestować OFE, w ten sposób, żeby otworzyć nowe możliwości w zakresie stóp zwrotu oraz ograniczania ryzyka i całkowitych kosztów – postuluje ministerstwo.

PiS już wcześniej chciał wziąć pieniądze z OFE

A to przecież Ministerstwo Pracy już w 2016 roku chciało przejąć całość naszych emerytalnych oszczędności. W zamian za to równowartość tej kwoty rząd miał zapisać na naszych wirtualnych kontach w ZUS, obiecując, że kiedyś nam te pieniądze wypłaci. Ale wcześniej realnie istniejące miliardy wydałby na inne, pilniejsze potrzeby.

Później z identyczną propozycją wyszła prof. Grażyna Ancyparowicz, ówczesna członek Rady Polityki Pieniężnej. Przekonywała, że pieniądze z OFE mogłyby sfinansować program 500 zł na dziecko.

Wtedy tym pomysłom sprzeciwił się premier Mateusz Morawiecki, który chciał dać ludziom wybór: albo pozostać w OFE, przekształconych w fundusze inwestycyjne, i oddać za to 15 proc. prowizji, albo przejść ze swoimi pieniędzmi do ZUS, przez co od razu straciliby przywilej dziedziczenia uzbieranych oszczędności.

Jednak na finiszu sejmowych prac nad ustawą premier musiał wywiesić białą flagę. Powód? W koalicji nie było większości dla projektu forsowanego przez Morawieckiego. Zablokowali go ziobryści, którzy chcieli pokazać swoją siłę, pogrozić palcem Jarosławowi Kaczyńskiemu i zablokować sztandarową ustawę PiS.

Rozbiór OFE dotyczyłby blisko 15 mln Polaków. Nawet ci, którzy już teraz nie odkładają dodatkowych składek w OFE, mają tam zgromadzone wcześniej wpłacone składki. Dlatego w sumie mamy w OFE odłożone nieco ponad 150 mld zł, czyli średnio na przyszłego emeryta przypada ok. 10 tys. zł, ale niektórzy mają tam kilkakrotnie więcej niż średnia. Chodzi o pracowników, którzy odkładali w OFE na emeryturę przez ostatnie dekady, czyli od momentu stworzenia OFE w 1999 roku.

Podatki, ZUS i opłaty. Są ważne.
wyborcza.biz

Więcej postów