„Michnik już wcześniej bronił gen. Jaruzelskiego. Propaganda pisowska chce dobić naczelnego Wyborczej” [WYWIAD]

Nie milkną echa po publikacji archiwalnego filmu, na którym Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” zachwyca się generałem Wojciechem Jaruzelskim. Fakt zapytał znanego politologa i historyka, prof. Antoniego Dudka, o to, co naprawdę ujawniono tym nagraniem. – Nie jestem zaskoczony tym filmem. Adam Michnik od pierwszej połowy lat 90. bronił gen. Jaruzelskiego z otwartą przyłbicą. I jak widać, bronił go nie tylko publicznie – mówi Faktowi prof. Dudek, członek Rady Instytutu Pamięci Narodowej w latach 2010-2016.

W czwartek wieczorem w „Magazynie śledczym Anity Gargas” w TVP1 zostały pokazane nieznane dotąd fragmenty nagrania z warszawskiej willi generała Wojciecha Jaruzelskiego, z nocy 12 na 13 grudnia 2000 roku. Ekipa Telewizji Polskiej realizowała w rocznicę stanu wojennego dokument pt. „Noc z generałem”.

  W filmie pojawia się redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik.   Na nagraniu, w rozmowie z Teresą Torańską, w obecności gen. Jaruzelskiego, Michnik nazywa Jaruzelskiego polskim patriotą, „facetem, który kocha się w Polsce bez wzajemności”, deklaruje, że go kocha, a także ocenia, że „bez ciebie nic by nie było Wojtku, nic”.

Michnik podkreślał także, że „Jaruzelski marzył o szklanych domach Żeromskiego” i dążył do budowy „Polski prosowieckiej, a nie sowieckiej”. Wspominał również pierwsze spotkanie z Jaruzelskim.

– Jednych bulwersuje ten film, innych nie. Ale to nie jest coś, o czym nie wiedzieliśmy – mówi Faktowi prof. Antoni Dudek, którego poprosiliśmy o komentarz do tej publikacji.

– Gdyby było tak, że Adam Michnik słynął przez 30 lat z fundamentalnej krytyki gen. Jaruzelskiego i nagle byśmy zobaczyli ten film, to rzeczywiście byłoby to szokujące. Natomiast Adam Michnik od pierwszej połowy lat 90. bronił gen. Jaruzelskiego z otwartą przyłbicą. I jak widać, bronił go nie tylko publicznie, ale także w sytuacji towarzyskiej okazywał mu daleko idące awanse – wyjaśnia prof. Dudek.

Historyk dostrzega, na opublikowanym przez TVP filmie, pewną cechę Adama Michnika, którą ten miał przejawiać jeszcze jako działacz „Solidarności”.

– Ja osobiście Adama Michnika nigdy nie rozumiałem, uważałem, że jest typowym przedstawicielem polskiej egzaltacji. Z równą egzaltacją jak na filmie pisał niegdyś słynny list z więzienia do gen. Kiszczaka. List, którym wszyscy się emocjonowali, że tak śmiało i stanowczo dał odpór generałowi. To było efektowne, wielu ludzi było tym zachwyconych, ale nic z tego nie wynikało poza egzaltacją i emocją – wyjaśnia historyk.

Przypomnijmy: słynny list, który Michnik wysłał 11 grudnia 1983 r. do ówczesnego szefa MSW Czesława Kiszczaka z Aresztu Śledczego przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie, był odpowiedzią na propozycję emigracji złożoną opozycjoniście przez władze PRL.

W piśmie Michnik nazywa Kiszczaka „durniem” i „świnią”.

Prof. Antoni Dudek zarzuca Adamowi Michnikowi, wieloletniemu działaczowi podziemia opozycyjnego, że już po 1989 r. i rozmowach przy Okrągłym Stole Michnik „zmienił front”.

– Nagle generałowie Kiszczak i Jaruzelski stali się dla niego ludźmi honoru. Słynny wywiad, w którym padły te słowa, wywołał olbrzymie poruszenie. Ten film to potwierdza tego, ale nie ma w nim absolutnie nic nowego – dodaje historyk.

Dlaczego zatem Telewizja Publiczna emituje archiwalne nagranie Michnika z gen. Jaruzelskim właśnie dziś? Prof. Dudek uważa, że to decyzja polityczna.

– Dziś jest robione po to, by dobić Michnika. Wiemy, że jego pozycja jest zagrożona nawet w „Gazecie Wyborczej”, w której trwa olbrzymi konflikt między redakcją a władzami spółki Agora. I PiS, który ma stare porachunki z Michnikiem, kopie leżącego. Propaganda propisowska to wyciąga dziś, w przeddzień 40. rocznicy stanu wojennego, żeby bardziej bolało – uważa prof. Dudek.

– Gen. Jaruzelski nie żyje i nie wiem, czy ten film ma dzisiaj jakieś większe znaczenie polityczne. Moim zdaniem, nie ma. To są porachunki ludzi, którzy należą już do historii. Jedną ze stron o jest prezes PiS Jarosław Kaczyński, który rządzi Polską, ale jest postacią z innej epoki, która nie do końca rozumie, jakie wyzwania stoją przed nami – zaznacza profesor.

Antoni Dudek przyznaje, że ten film mógł oburzyć wielu ludzi, którzy „z Adamem Michnikiem siedzieli w więzieniach i walczyli razem z nim pod sztandarem Solidarności”.

– Adam Michnik powinien przyjąć do wiadomości, że swoją pozycję zawdzięczał nie tylko osobistym talentom, ale także temu, że stał się uczestnikiem wielkiego ruchu społecznego, który tworzyły miliony ludzi. On zlekceważył punkt widzenia milionów ludzi, którzy uważali, że Jaruzelskiemu nie należały się awanse, tylko uczciwy proces. Więc nie dziwię się oburzeniu – podkreśla prof. Dudek.

– Masa ludzi była zbulwersowana już tym, co Michnik w przeszłości pisał lub mówił na temat Jaruzelskiego czy Kiszczaka. Ale to było lata temu. Ja sam wtedy z Adamem Michnikiem walczyłem, bo uważałem, że Jaruzelski nie powinien siedzieć na kanapie, tylko na ławie oskarżonych i mieć proces o stan wojenny – uważa nasz rozmówca.

Prof. Antoni Dudek uważa, że film nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem.

Film pochodzi z 2000 r.

Adam Michnik przyjechał w rocznicę stanu wojennego odwiedzić jego twórcę, gen. Wojciecha Jaruzelskiego.

Prof. Antoni Dudek uważa, że opozycjoniści z czasów PRL mogą być oburzeni zachowaniem Adama Michnika.

Na filmie Adam Michnik ściska i całuje generała.

Adam Michnik mówi Jaruzelskiemu, że go kocha.

Zdaniem Michnika, bez Jaruzelskiego nie byłoby wolnej Polski.

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie   znajdziecie tutaj.   Napisz list do redakcji:   List do redakcji   Podziel się tym artykułem: Facebook Twitter

FAKT.PL

Więcej postów