Rząd wprowadza od marca przymusem szczepień dla niektórych zawodów. Ta decyzja wywołała falę komentarzy.
– Elementem, o którym zdecydowaliśmy w ostatnim czasie są obowiązkowe szczepienia dla wybranych grup pracowniczych. Idąc śladem Niemiec, Austrii, będziemy chcieli od 1 marca wprowadzić obowiązek zaszczepienia dla trzech grup: pierwsza grupa to są medycy, druga grupa to są nauczyciele, trzecia grupa to są służby mundurowe – powiedział we wtorek na konferencji prasowej Niedzielski.
Wskazał, że „perspektywa marca jest tym okresem, w którym szczepienia powinny być wykonane, bo potem oczywiście, jak wejdziemy w okres od 1 marca, będzie to już szczepienie, które jest wymagane jako spełnienie warunków pracy”.
Fala komentarzy
Co ciekawe z decyzji rządu nie są zadowoleni, ani zwolennicy przymusowych szczepień ani przeciwnicy przymusowych rozwiązań.
„Obowiązkowe szczepienia dla lekarzy, pielęgniarek i ratowników, w kraju, w którym jest najmniej lekarzy na 100tys. mieszkańców w Europie, co bezpośrednio wpływa na fatalny stan całego systemu. Tak, to ma głęboki sens. Brakowało tylko cytatu klubowej koleżanki: »Niech jadą!«” – napisał Artur Dziambor z Konfederacji, która sprzeciwia się przymusowi szczepień.
„W reakcji na to, że 500 osób dziennie umiera na covid, rząd ogłosił, że nowe zasady szczepień (słuszne!) wejdą w życie… za 83 dni. Ręce opadają” – to z kolei komentarz Adriana Zandberga z partii Razem.
„Niestety dalej brakuje odwagi. Obostrzenia są w mojej ocenie niewystarczające i do tego spóźnione. Wobec tak dużej ilości zgonów, spodziewałem się bardziej zdecydowanych działań rządu (paszporty covidowe). Liczę przynajmniej, że choć te obostrzenia będą przestrzegane” – napisał natomiast Michał Wypij z Porozumienia, które przez kilka lat współtworzyło rząd Zjednoczonej Prawicy.