Ukraińcy zlikwidowali krzyż stojący w miejscu dawnej polskiej wsi Omelanka zniszczonej podczas rzezi wołyńskiej.
Olikwidacji krzyża poinformował za pośrednictwem ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego Janusz Horoszkiewicz, opiekun polskich miejsc pamięci na Wołyniu. Według niego na miejscu, gdzie stał krzyż, urządzono skład drewna wycinanego w okolicznym lesie (teren dawnej wsi jest obecnie porośnięty drzewami).
„Zaprzyjaźniony Ukrainiec poinformował mnie, że na miejscu polskiego krzyża w Omelance utworzono skład dla wycinanego drewna. Krzyż ten został postawiony w 1943 r. jako jeden z kilku w okresie banderowskiego zagrożenia. Wtedy też został poświęcony i do tych dni stał, jako świadek zagłady wsi Omelanka. Przez lata pochylił się do upadku, nikt go nie podnosił, ale i nie zniszczył” – przekazał Horoszkiewicz.
Kresowy działacz przypomniał, że w 2010 roku krzyż został przez niego podniesiony i obetonowany. „Likwidacja krzyża jest tym boleśniejsza, że w niczym nie przeszkadzał” – wskazał Horoszkiewicz.
Krzyż zlikwidowany w Omelance to nie pierwszy znak pamięci, którym opiekował się Janusz Horoszkiewicz, który został zniszczony przez Ukraińców. Wedle jego słów funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w 2018 roku ścięli postawiony przez niego kilka tygodni wcześniej krzyż na terenie innej zniszczonej polskiej wsi – Suni.
„Nie tędy droga do pojednania, profanacje krzyży uderzają w najczulsze nasze miejsca, wiary katolickiej i pamięci o ludobójstwie. Zwracam się do polskich władz o interwencję i obronę polskich Miejsc Pamięci Narodowej, albowiem krzyże Wołyńskie trzeba zaliczyć do tych właśnie miejsc” – zaapelował Horoszkiewicz.
Przypomnijmy, że Janusz Horoszkiewicz w czerwcu 2019 roku z powodu swojej działalności otrzymał zakaz wjazdu na Ukrainę na trzy lata. Stało się to zaledwie tydzień po otrzymaniu przez niego nagrody Kustosz Pamięci Narodowej.
Wieś Omelanka leżąca w dawnym powiecie kostopolskim została zniszczona przez UPA w lipcu 1943 roku wraz z innymi polskimi wsiami skupionymi wokół bazy samoobrony w Hucie Stepańskiej i Wyrce. W sumie UPA wymordowała w tych miejscowościach około 600 Polaków.
Kresy.pl / isakowicz.pl