– Nad czym mam głosować? Tak czy nie? Tak? – te słowa, wypowiadane damskim głosem, słyszeli w słuchawkach sędziowie KRS podczas zdalnego głosowania. Zamiast sędziego Zbigniewa Łupiny najprawdopodobniej głosowała jego żona.
W piątek odbywało się głosowanie KRS ws. projektu ustawy, który odnosi się do współpracy w sprawach karnych między Unią Europejską a Wielką Brytanią i Irlandią Północną. Sędzia Zbigniew Łupina brał udział w obradach zdalnie.
Jednak z jego konta słychać było nie jego, a jakiś damski głos. – Jest ok, dziękuję bardzo, dziękuję! – mówi kobieta, która najprawdopodobniej zakończyła rozmowę telefoniczną.
– Nad czym mam głosować? Tak czy nie? Tak? – kontynuuje.
Brzmiało to tak, jakby jakaś pani głosowała zamiast sędziego Łupiny. Świadczyć o tym mogą także następne wypowiadane słowa.
Interwencje w tej sytuacji podjął przewodniczący KRS Paweł Styrna. Nie zainteresował się on jednak tym, dlaczego zamiast sędziego głosuje jakaś niezidentyfikowana osoba. Zadbał jedynie o to, by nie było słychać, że coś jest nie tak.
– Proszę o wyciszenie mikrofonu, bo jesteście państwo na fonii. Jeżeli ktoś z państwa jest połączony zdalnie, to proszę o wyciszenie mikrofonu, bo słyszymy państwa rozmowy niedotyczące posiedzenia – powiedział.
Dopiero później, po nagłośnieniu sprawy, przewodniczący odniósł się do tej sytuacji.
– Nie weryfikowałem, czy ktoś głosował za członka Rady lub w jego imieniu. Byłem skoncentrowany na tym, żeby podczas posiedzenia nie pojawiały się inne głosy niż członków Rady. Nie zwracałem na to uwagi, bo nie wszystkie informacje się filtruje, ale po tych pytaniach szczegółowo to przeanalizuję – zadeklarował w rozmowie z WP szef KRS.
Sędzia Styrna przyznał, że jeżeli zamiast sędziego Łupiny głosowała jego żona, to jest to problem, który należy wyjaśnić.
KRS po czasie opublikowało komunikat w tej sprawie:
„W związku z pojawiającymi się wątpliwościami czy w głosowaniu zdalnym przeprowadzonym w trakcie posiedzenia plenarnego Krajowej Rady Sądownictwa w dniu 10 września 2021 r. rzeczywiście głosował członek Rady czy też inna osoba, Przewodniczący KRS podjął decyzję o skierowaniu sprawy do wyjaśnienia na najbliższym Prezydium KRS. Odbędzie się ono 20 września 2021 r.
Przewodniczący zażądał także od członka Rady, co do którego istnieją wątpliwości czy głosował osobiście złożenia pilnych pisemnych wyjaśnień. O poczynionych ustaleniach oraz decyzjach związanych z zaistniałą sytuacją Rada oraz opinia publiczna zostaną niezwłocznie poinformowane” – czytamy w oświadczeniu.
Z sędzią Łupiną skontaktowała się redakcja „Wirtualnej Polski”. Co ciekawe – podczas tej rozmowy również było słychać żonę sędziego – tym razem to ona dyktowała mu, co ma odpowiadać.
Oto fragment rozmowy red. Patryka Michalskiego z „WP” z sędzią:
Patryk Michalski: Czy pana żona pomagała panu w głosowaniu?
Żona sędziego Zbigniewa Łupiny: Nie…
Sędzia Zbigniew Łupina: Czy moja żona?
Żona sędziego Zbigniewa Łupiny: Mieliśmy awarię, powiedz.
Sędzia Zbigniew Łupina: Za mnie?
Żona sędziego Zbigniewa Łupiny: Powiedz, że mieliśmy awarię, ja ci pomagałam.
Sędzia Zbigniew Łupina: Mieliśmy awarię. Nie, absolutnie.
Żona sędziego Zbigniewa Łupiny: Internet padł.
Sędzia Zbigniew Łupina: Wywaliło internet.
W dalszej części rozmowy sędzia przekonuje, że źle się wtedy czuł i w zasadzie, to nie pamięta całej sytuacji, ale na pewno żona nie głosowała za niego.
Sędzia Zbigniew Łupina jest członkiem KRS wybranym już po zmianach zaprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość.
Wirtualna Polska