Białoruś wybrała kandydata na stanowisko ambasadora w Stanach Zjednoczonych, ale uważa, że wysyłanie go tam w obecnych warunkach nie ma sensu – powiedział 2 września mediom białoruski minister spraw zagranicznych Władimir Makiej – przekazała państwowa, białoruska agencja prasowa Biełta.
Jak przekazała państwowa, białoruska agencja prasowa Biełta , Białoruś wybrała kandydata na stanowisko ambasadora w Stanach Zjednoczonych, ale uważa, że wysyłanie go tam w obecnych warunkach nie ma sensu – powiedział 2 września mediom białoruski minister spraw zagranicznych Władimir Makiej.
„Stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, jak z każdym innym stanem, są dla nas zawsze ważne. W pewnym momencie przeprowadziliśmy proces selekcji kandydata na stanowisko ambasadora w Stanach Zjednoczonych i zdecydowaliśmy o kandydacie, ale w obecnych warunkach uważamy, że wysyłanie naszego ambasadora do Stanów Zjednoczonych nie ma sensu ze względu na sankcje USA wobec naszego kraju” – powiedział minister.
Władimir Makiej przekonywał, że to nie Białoruś zainicjowała te dość drastyczne kroki. „To Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Białoruś. Zostaliśmy zmuszeni do udzielenia odpowiedniej odpowiedzi na agresywne kroki podjęte wobec Białorusi” – powiedział.
„Biorąc pod uwagę te warunki, my oczywiście nie uznaliśmy za możliwe goszczenie takiej ambasadorki jak pani Fisher na Białorusi. Jeszcze przed przybyciem do kraju wygłaszała tak wiele obraźliwych oświadczeń przeciwko Białorusi i jej mieszkańcom, że uznaliśmy jej pobyt tutaj za niewskazany” – powiedział minister.
Jak informowaliśmy na naszym portalu , Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi zadecydowało o ponownym obniżeniu szczebla relacji dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi.
Sekretarz prasowy białoruskiego MSZ Anatolij Głaz udzielił wywiadu rosyjskiej agencji informacyjnej RIA Nowosti. Jego fragment został opublikowany na stronie internetowej białoruskiego resortu dyplomacji. To fragment dotyczący odpowiedzi na dodatkowe sankcje jakie 9 sierpnia na Białoruś nałożyły Stany Zjednoczone .
„W dyplomacji jest określona etyka i my nie będziemy tego publicznie nagłaśniać” – powiedział Głaz. Jak ujawnił – „O naszej reakcji na ich nieprzyjazne, a nawet agresywne działania poinformowano dziś stronę amerykańską w MSZ podczas spotkania z Charge d’Affaires Rubenem Harutyunyanem”.
Rzecznik białoruskiej dyplomacji poinformował – „W ostatnich latach nasze kraje przeszły długą drogę doprowadzenia stosunków dyplomatycznych do mniej lub bardziej akceptowalnego poziomu, szkoda więc, że bezczelne i otwarcie wrogie działania strony amerykańskiej, a także działania jej poszczególnych przedstawicieli, nie mieszczące się w definicji dyplomacji i profesjonalizmu, zniszczyły dorobek ich poprzedników i zmusiły nas do cofnięcia uprzednio wydanej zgody Republiki Białoruś na powołanie J. Fisher na ambasadora USA w naszym kraju”.
W ramach trwającego od 2016 r. ocieplenia relacji między USA i Białorusią Aleksandr Łukaszenko w lipcu 2020 r. mianował nowego ambasadora Białorusi w USA . Został nim ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Oleg Krawczenko. Władze USA odpowiedziały na to wyłonieniem ambasadora na Białoruś . Nominację tę dostała Julie Fisher. Była ona pierwszym amerykańskim ambasadorem wyznaczonym na ten kraj od czasu przyjęcia przez USA w 2008 r. sankcji na białoruski koncern „Biełnieftiechim”. Białoruś wezwała wówczas do kraju na konsultacje swojego ambasadora w USA, a Mińsk, pod naciskiem strony białoruskiej, opuściła amerykańska ambasador. Od tego czasu przedstawicielstwa dyplomatyczne obu państw działały na poziomie charge d’affaires. Liczba amerykańskich dyplomatów w Mińsku została zmniejszona z 35 do 5.
Fisher nie zdążyła jednak objąć placówki w Mińsku i osiadła w Wilnie . W wyborach prezydenckich z 9 sierpnia 2020 r. i stłumieniu przez władze Białorusi protestów opozycji, relacje amerykańsko-białoruskie zaczęły się znacznie ochładzać, aż do nałożenia przez Waszyngton kolejnych sankcji na to państwo.
Kresy.pl/Biełta