Kościół przedstawił dane na temat wykorzystywania małoletnich. “Mamy falę ujawnień”

Od 1 lipca 2018 r. do 31 grudnia 2020 r. wpłynęło do diecezji oraz zakonów męskich 368 zgłoszeń o wykorzystywaniu seksualnym małoletnich – wynika z danych zaprezentowanych przez Kościół w Polsce w czasie konferencji prasowej. – Mamy w tej chwili, od poprzedniej kwerendy, falę ujawnień. Jest to sygnał, że jest jeszcze wiele ukrytych przypadków wykorzystywania – mówił o. Adam Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski.

38 zgłoszeń zostało uznane za niewiarygodne oraz odrzucone, 186 zgłoszeń jest w trakcie badania, a 144 zarzuty uznano za potwierdzone lub uwiarygodnione na etapie wstępnym, lub przez Kongregację Nauki Wiary – przekazali duchowni w czasie konferencji, na podstawie danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego.

Jak wynika z zaprezentowanego dziś raportu, od połowy 2018 r. do końca 2020 r. dokonano 300 zgłoszeń wykorzystania seksualnego w diecezjach oraz 68 w zakonach. Blisko połowa osób pokrzywdzonych, których one dotyczyły, miało poniżej 15. roku życia (47 proc.) oraz również niemal połowa między 15. a 18. rokiem życia (47,3 proc.). W obydwu grupach wiekowych udział chłopców i dziewcząt był taki sam (po 50 proc.). 21 zgłoszeń (5,7 proc.) nie zawiera informacji na temat wieku: osiem dotyczących wykorzystywania dziewcząt, 13 – chłopców.

 Spośród osób, które miały być skrzywdzone wykorzystaniem seksualnym: 

  Dalsza część tekstu znajduje się pod wideo.  

W przypadku 173 zgłoszeń (47 proc.) osoba miała inny lub nieznany jurysdykcji status w relacji do instytucji kościelnej, a 47 (13 proc.) zgłoszeń nie zawierało informacji na temat statusu osoby pokrzywdzonej. (Wymienione kategorie nie są rozłączne, co oznacza, że jeden pokrzywdzony mógł należeć do kilku kategorii osób).

Zgłoszenia dotyczyły zarzutów wykorzystywania seksualnego osób małoletnich z lat 1958-2020. 81 proc. dotyczyło czynów popełnionych w okresie od 1958 do 2017 r., a 18 proc. czynów z ostatnich trzech lat (2018-2020). W czterech zgłoszeniach nie określono czasu zarzucanych czynów. Jeśli chodzi o czas trwania zarzucanych czynów, 39 proc. trwało nie dłużej niż rok, 37 proc. od jednego roku do dwóch lat, 14 proc. od trzech do pięciu lat, 5 proc. od sześciu do dziewięciu lat, zaś 4 proc. powyżej 10 lat.

Dokonane od połowy 2018 r. do końca 2020 r. zgłoszenia dotyczą 292 księży oraz zakonników. Wobec 20 proc. zgłoszono więcej niż jeden zarzut (spośród tych 58 osób, wobec co najmniej 32 duchownych diecezjalnych oraz 10 zakonników zarzuty zgłoszono również przed 1 lipca 2018 r., czyli objęte były poprzednią kwerendą).

Zgłoszenia trafiały do diecezji i zgromadzeń zakonnych z różnym natężeniem w czasie, jednak w badanym okresie nie było miesiąca, w którym do jurysdykcji kościelnej w Polsce nie wpłynęłoby żadne zgłoszenie.

W raporcie wskazano, że “sytuacja obwinionych w momencie zbierania danych przez Biuro Delegata KEP była różna”.

Najczęściej zostali oni czasowo odsunięci od pełnienia posługi na czas badania zarzutów (46 proc.) lub od jakichkolwiek kontaktów duszpasterskich z dziećmi i młodzieżą (36 proc.) albo otrzymali nakaz przebywania w określonym miejscu (37 proc.). W pozostałych przypadkach zastosowano takie procedury, jak: czasowe odsunięcie od niektórych wymiarów posługi, zakaz przebywania w określonym miejscu, powierzenie ograniczonych zadań duszpasterskich lub kara kanoniczna. 16 proc. obwinionych duchownych przebywa na emeryturze, zaś co dziesiąty (11 proc. obwinionych w diecezjach oraz 6 proc. w zakonach) nie został odsunięty od posługi.

O. Adam Żak zastrzegł, że przedstawiona kwerenda nie jest jeszcze odpowiednio pogłębiona. – Dla mnie pierwsze wrażenie jest takie, że ta kwerenda utwierdza nas w konieczności pracy, którą rozpoczęliśmy siedem-osiem lat temu. Konieczne jest stopniowe przesuwanie akcentów z reagowania na prewencję – ocenił.

– Mamy w tej chwili, od poprzedniej kwerendy, falę ujawnień. Jest to sygnał, że jeszcze jest dość duży “potencjał” ujawnień. Jest jeszcze wiele przypadków ukrytych. To nas upewnia w tym, że trzeba z jednej strony nadal reagować na zgłoszenia, ale równocześnie, że trzeba jeszcze ulepszyć poziom działań – dodał.

– Istnieje dość wyraźna równowaga między liczbą skrzywdzonych chłopców i dziewcząt. Jest to zmiana trendu, który widzieliśmy przy poprzedniej kwerendzie, gdzie było widać nadwyżkę chłopców. To nas też poucza, by nie upraszczać i nie redukować tej problematyki do problemu homoseksualnego. To istotne, by w debacie, która odbywa się w Polsce na temat środowisk LGBT, nie mieszać tych pól w sposób taki, że mamy później stygmatyzację niektórych środowisk – podkreślił o. Żak.

– Kościół, nie bez oporów, zmienia się i nawraca. Chciałem podziękować tym, którzy przyjęli pokrzywdzonych i towarzyszą im na różnych etapach – powiedział prymas Polski abp Wojciech Polak w czasie konferencji prasowej. – Dziękujemy też świeckim organom ścigania. Kościół wszystkie tego rodzaju przestępstwa zgłasza organom ścigania – dodał.

– Bez wątpienia wiele jest do udoskonalenia, ale system reagowania działa – kontynuował, wskazując: “chodzi nam nie tylko o to, by właściwie reagować na zło, ale też uczynić wszystko, by podobne przestępstwa nigdy już się nie wydarzyły”.

– Jako delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży chciałbym zwrócić się do osób skrzywdzonych i do wszystkich zgorszonych złem w Kościele, jeszcze raz prosząc o przebaczenie – powiedział.

 Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści. 

FAKT.PL

Więcej postów