Brak kontaktu z przychodniami Podstawowej Opieki Zdrowotnej, utrudniony dostęp do specjalistów, brak możliwości sprawdzenia, jak długo się czeka na miejsce u lekarza czy w szpitalu, wątpliwości czy w czasie teleporady lekarz postawił właściwą diagnozę. W pierwszych miesiącach pandemii do biura Rzecznika Praw Pacjenta wpłynęła lawina skarg. Wynika z nich jedno: polska służba zdrowia skupiła się tylko na osobach chorujących na COVID-19. O pozostałych pacjentach zapomniano.
Fakt dotarł do raportu dotyczącego działalności biura Rzecznika Praw Pacjenta w I połowie roku, czyli na początku pandemii. Pierwsza rzecz, jaka od razu rzuca się w oczy, to dramatyczny wzrost liczby skarg od pacjentów na działanie polskiej służby zdrowia w czasie lockdownu.
O ile w lutym br. do biura wpłynęły 5633 skargi, w tyle w marcu – aż 17 220! W kolejnych miesiącach liczba skarg spadła, w porównaniu z 2019 r. wpłynęło ich aż o 50 proc. więcej.
Teleporady, zamknięte przychodnie, odwołane wizyty
Na co najczęściej skarżyli się pacjenci? Tu lista jest długa. Najczęściej na brak kontaktu z przychodniami POZ (trudności w rejestracji – numer jest zajęty lub telefon nie jest odbierany), brak możliwości sprawdzenia czasu oczekiwania na udzielenie świadczenia zdrowotnego, wątpliwości czy udzielanie teleporad jest wystarczające do postawienia prawidłowej diagnozy.
Pacjenci wskazywali także, że część przychodni ograniczyła kontakt z lekarzem tylko do teleporady. Ogromnym problemem był także dostęp do świadczeń specjalistycznych (wizyty były odwoływane bez podania nowego terminu) i do badań diagnostycznych.
Zdarzało się, że szpitale odmawiały wykonania badań obrazowych i to mimo wystawionego skierowania, wyjaśniając, że te dostępne są tylko dla pacjentów hospitalizowanych!
Zakaz odwiedzin. Rodzina musi płacić za testy!
Pacjenci skarżyli się także na wprowadzany zakaz odwiedzin.
„Zakaz był wprowadzany automatycznie, bez próby poszukiwania możliwości realizacji takich kontaktów pomimo ich terapeutycznego charakteru. Jednocześnie, niektóre podmioty lecznicze nakazują osobie towarzyszącej pacjentowi poddanie się obligatoryjnie testowi na COVID-19, przy czym część podmiotów obecnie nie wymaga już wyniku badania przy przyjęciu (co wiązało się z ponoszeniem uprzednich opłat przez pacjenta lub jego rodzinę)” – czytamy w informacji Rzecznika Praw Pacjenta.
Rzecznik apeluje: Otwórzcie służbę zdrowia, bo wzrośnie liczba zgonów
Wraz z drugą falą pandemii, problemy służby zdrowia. I dostępności do lekarzy mogą się jeszcze nasilić – na to także zwraca uwagę Bartłomiej Chmielowiec Rzecznik Praw Pacjenta. „W mojej ocenie największe problemy, które mogą wystąpić jesienią to: znaczne ograniczenie fizycznych wizyt w podmiotach leczniczych w związku z decyzjami ich kierowników; trudności w funkcjonowaniu inspekcji sanitarnej na poziomie lokalnym; brak procedur postępowania w przypadku gdy podmiot leczniczy, do którego uczęszczają pacjenci będzie w „kwarantannie” – wskazuje Rzecznik Praw Pacjenta Bartlomiej Chmielowiec.
Rzecznik Praw Pacjenta wraz z ekspertami przygotował rekomendacje, jakie powinny zostać jak najszybciej wdrożone. Najważniejsze jest pełne otwarcie służby zdrowia. „Osoby zarażone lub narażone na zakażenie SARS-COV-2 powinny stanowić tylko jeden z priorytetów zdrowotnych obecnej polityki ochrony zdrowia, w przeciwnym wypadku wzrośnie liczba zgonów możliwych do uniknięcia w przypadku udzielenia pomocy medycznej we właściwym czasie” – czytamy w informacji.
Resort zdrowia szykuje strategię
Nowy minister zdrowia Adam Niedzielski już przygotował strategię na walkę z koronawirusem w kolejnych miesiącach. Zakłada ona m.in. możliwość kierowania na testy na koronawirusa przez lekarzy POZ. Teraz pacjenci, podejrzewający zakażenie u siebie, także porady szukają teraz u lekarza rodzinnego (do niedawna zgłaszali się do sanepidu).
Do ministra Niedzielskiego także docierają sygnały o tym, że Polacy, oprócz teleporady powinni osobiście badać pacjentów. Zaapelował też w Fakcie, by lekarze otworzyli swoje gabinety dla pacjentów.
Domaga się od lekarzy, by oferowali pacjentom nie tylko teleporady.
Od wybuchu pandemii nie ma dnia, by do jego biura nie dzwonili pacjenci ze skargami na służbę zdrowia.