Kuria wyjaśnia, dlaczego Kaczyński wjechał na cmentarz

10 kwietnia, w dziesiątą rocznicę katastrofy smoleńskiej, prezes PiS Jarosław Kaczyński (71 l.) limuzyną wjechał na Cmentarz Powązkowski w Warszawie. A przecież obowiązywał absolutny zakaz odwiedzania grobów! Fakt zapytał w kurii warszawskiej jak to się stało, że przed szefem PiS otworzono zamknięte dla zwykłych obywateli bramy nekropolii. Odpowiedzi są zdumiewające.

Jak nam wyjaśniono, nie była to decyzja kurii, a zarządu cmentarza, w którym zasiada m.in. proboszcz parafii św. Karola Boromeusza w Warszawie, ks. Marek Gałęziewski. –  Nie obwiniałbym księdza proboszcza ani zarządu o zły przykład. Jeśli dzwonią najwyższe czynniki państwowe i gdy chodzi o rocznicę katastrofy smoleńskiej, trudno powiedzieć „nie”  – mówi nam ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej. Dodał, że  „powinniśmy wszyscy dawać sobie nawzajem przykład właściwych postaw i odpowiedzialności”.  – Pandemia naprawdę zagraża naszemu zdrowiu i życiu – podkreślił ksiądz Śliwiński.

Dalej duchowny próbował wyjaśnić, że „Kościół często przypomina, by zostać w domu”, a „zarząd cmentarza w trosce o bezpieczeństwo zadecydował o zamknięciu nekropolii, mimo że nie zobowiązywała do tego ustawa”. 

 Co na to policja?  Najwyraźniej umywa od wszystkiego ręce. Na pytania, jaka kara grozi za złamanie zakazu wejścia na zamknięty cmentarz i czy funkcjonariusze podejmą kroki w związku z wjazdem prezesa na teren nekropolii, dostaliśmy krótką odpowiedź. „Pytania proszę kierować do administratora Cmentarza Powązkowskiego w Warszawie” – napisał podkom. Rafał Retmaniak z wydziału komunikacji społecznej Komendy Stołecznej Policji. 

Wcześniej pytaliśmy również kierownictwo PiS o komentarz. Wiceprezes PiS Adam Lipiński, odnosząc się do krytyki, która spłynęła na prezesa partii, wyznał dość enigmatycznie: – To wszystko nakłada się na wojnę polityczną. I ma takie konsekwencje niestety. Mogę ubolewać z tego powodu, ale tak jest. Dopytywany, czy Jarosław Kaczyński słusznie zrobił, jadąc na cmentarz w czasie epidemii, skwitował. –  To jest wybór prezesa, to są osobiste decyzje .

 Prezes odwiedził też… inne cmentarze 

Jak się okazuje Jarosław Kaczyński odwiedził również inne nekropolie. Z materiału wyemitowanego w „Wiadomościach” na antenie TVP1 wynika, że prezes w tym roku oddał hołd wszystkim ofiarom katastrofy smoleńskiej nie tylko pochowanych na warszawskich Powązkach. „Złożył kwiaty i zapalił znicze m. in. na grobie byłego szefa komitetu olimpijskiego Piotra Nurowskiego. Oprócz warszawskich Powązek Jarosław Kaczyński odwiedził też w Świątyni Opaczności Bożej m.in. grób Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta Polski na uchodźstwie oraz mogiłę Tomasza Merty, wiceministra kultury w rządzie PO-PSL w Grabowie; Ks. Ryszarda Rumianka, rektora uniwersytetu kard. Stanisława Wyszyńskiego, którego symboliczny grób znajduje się w Pyrach oraz na cmentarzu Bródnowskim Pawła Wypycha, ministra w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Katarzyny Doraczyńskiej, urzędniczki kancelarii” – informowały „Wiadomości”.

Na innych odwiedzających nekropolia była zamknięta z powodu epidemii koronawirusa

Jak powiedział nam rzecznik Archidiecezji Warszawskiej, decyzja nie należała do kurii a zarządu cmentarza

Ksiądz proboszcz od lat administruje cmentarzem

Rzecznik Archidiecezji Warszawskiej, ks. Przemysław Śliwiński mówi, że trudno winić za zaistniałą sytuację zarząd cmentarza czy proboszcza

Jak się okazało, nie wszystkich to dotyczy

– Nie obwiniałbym księdza proboszcza ani zarządu o zły przykład. Jeśli dzwonią najwyższe czynniki państwowe i gdy chodzi o rocznicę katastrofy smoleńskiej, trudno powiedzieć „nie” – mówi nam ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej. Dodał, że „powinniśmy wszyscy dawać sobie nawzajem przykład właściwych postaw i odpowiedzialności”. – Pandemia naprawdę zagraża naszemu zdrowiu i życiu – podkreślił ksiądz Śliwiński, rzecznik Archidiecezji Warszawskiej.

Koronawirus i rządowe obostrzenia zmierzające do ograniczenia jego rozprzestrzeniania wywróciły do góry nogami codzienne życie Polaków. Wielu z nas czeka, aż ograniczenia zostaną złagodzone, a w końcu całkiem zniesione. Czy już niedługo, choć koronawirus nie został pokonany, będziemy mogli na to liczyć? Jest szansa, że Polski rząd weźmie przykład z pobliskich krajów, rezygnujących z części obostrzeń. Co zostanie otwarte pierwsze?

10 kwietnia media obiegły zdjęcia Jarosława Kaczyńskiego, który wjechał limuzyną na zamknięty dla zwykłych Polaków cmentarz na warszawskich Starych Powązkach. Ich publikacja wywołała oburzenie m.in. polityków opozycji, ale nie tylko. Wśród wielu głosów krytykujących zachowanie szefa PiS szczególnie mocno wybrzmiała opinia Ilony Łepkowskiej, jednej z najbardziej cenionych serialowych scenarzystek. Co na to politycy PiS? O opinię zapytaliśmy wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości, Adama Lipińskiego. Polityk skwitował całe wydarzenie jednym zdaniem.

Była jedną z najbardziej nieszczęśliwych gwiazd kina. Gdy nieśmiała szwedzka aktoreczka przeprowadziła się do Los Angeles, zrobiła wielką karierę. Popularność jednak wcale nie była jej marzeniem. Greta Garbo obsesyjnie przed nią uciekała. Nie ufała ludziom, zrywała kontakty z tymi, którzy mogli sprzedać prasie plotki na jej temat. Nie udzielała wywiadów, odrzucała zaproszenia na bankiety. Zamykała się w domu na cztery spusty i rozmyślała. Nikomu nie udało się na zawsze zdobyć jej zaufania. Zmarła samotnie w święta Wielkanocne, 15 kwietnia 1990 roku.

Kasia Kowalska (46 l.) przeżywa w ostatnich tygodniach trudny czas. Pod koniec marca w emocjonalnym nagraniu opublikowanym w sieci oświadczyła, że jej mieszkająca w Anglii córka, Aleksandra Julia Yoriadis, leży ciężko chora w szpitalu. Teraz piosenkarka z okazji świąt wielkanocnych postanowiła złożyć życzenia swoim fanom. Jednocześnie powiedziała, w jakim stanie znajduje się jej córka.

Korea Południowa ze względu na skuteczne stłamszenie epidemii w zarodku to dla innych krajów przykład w walce z koronawirusem. Jednak ostatnie doniesienia płynące stamtąd niepokoją i mogą podkopać nadzieje na szybkie zwycięstwo nad pandemią. To również kolejny dowód na to, jak mało jeszcze wiemy o zdradliwym wirusie.

Choć od śmierci aktora Grzegorza Czepułkowskiego minęły już dwa tygodnie, sprawa wciąż nie jest jeszcze wyjaśniona. Prokuratura nadal prowadzi śledztwo, które może potrwać nawet do sześciu tygodniu – informuje portal Plejada.pl.

W związku z epidemią i ograniczeniami duże sklepy spożywcze przed świętami wydłużyły godziny otwarcia. Po świętach część z nich zostanie przy tych godzinach, a część zaproponuje klientom nowe pory otwarcia sklepów.

Gdy na początku roku w Chinach wybuchła epidemia koronawirusa, w Polsce mało kto traktował ją poważnie. Jednak Łukasz Bok (26 l.), założyciel strony Konflikty i Katastrofy Światowe (KiKŚ) już wtedy przestrzegał przed nieznaną chorobą swoich czytelników. I choć wielu z nich zarzucało mu, że panikuje, on skrupulatnie odnotowywał każdą informację na temat koronawirusa. Dziś pandemia opanowała cały świat.

Rodzina 26-letniego Pawła Miałkowskiego z Radomia (woj. mazowieckie) jest załamana. Młody mężczyzna zmarł nagle w Niemczech, osieracając trójkę małych dzieci. Jego najbliżsi mają ogromny problem ze zorganizowaniem pogrzebu. Nie stać ich na sprowadzenie ciała do Polski. Zorganizowano internetową zbiórkę pieniędzy.

Koronawirus rozprzestrzenia się w Polsce. W kraju mamy 7202 osoby zakażone koronawirusem i 263 ofiary śmiertelnych. Do tej pory wyzdrowiało 618 osób. Epidemia uniemożliwiła nam spotkania z rodziną i znajomymi przy świątecznym stole. Czy udało nam się powstrzymać potrzebę kontaktu z najbliższymi i zdaliśmy ten ważny w dobie koronawirusa egzamin? „Jak Polacy przestrzegali zaleceń dotyczących ograniczenia spotkań w święta, zobaczymy za siedem, dziesięć dni” – powiedział we wtorek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

FAKT.PL

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.