Rząd bierze się za cięcia wśród swoich! W urzędach może być popłoch

Epidemia koronawirusa to piekło dla pracowników i pracodawców, ale raj dla urzędników. W czasie, kiedy upadają firmy, a ludzie tracą pracę, państwowe instytucje szastają kasą na lewo i prawo, jakby kryzys w ogóle nie istniał. Po tym, jak Fakt napisał o wysokich premiach dla szefów Państwowej Inspekcji Pracy i dwumilionowej puli na nagrody w resorcie zdrowia, rząd zamierza ukrócić finansową swawolę. Przynajmniej tak zapowiada! A Fakt to sprawdzi.

To nie czas na luksusy i zbytek. To czas walki o przetrwanie firm i zaciskania pasa. Tarcza antykryzysowa pozwala m.in. pracodawcom ciąć pensje pracownikom.

Po publikacjach Faktu rząd zauważył grupę, której dotąd oszczędności nie dotyczyły. Stąd poprawiona wersja tarczy antykryzysowej, którą wczoraj zajmował się Sejm. Zakłada ona m.in. możliwość zmniejszenia „kosztów osobowych” administracji rządowej, gdy „negatywne skutki COVID-19 będą powodować stan zagrożenia dla finansów publicznych państwa”– czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy. W ten sposób Rada Ministrów będzie mogła zmniejszyć liczbę etatów we wskazanych urzędach, a także wprowadzić na czas określony mniej korzystnych warunków zatrudnienia.

 Kto może stracić pracę? 

Rząd zakłada, że cięcia mają być przeprowadzone tak, by nie sparaliżowały pracy urzędów państwowych. Dlatego na przykład nie będą przedłużane umowy terminowe, a pracownicy którzy osiągnęli wiek emerytalny, będą wysyłani na emerytury.

Mnożą się jednak wątpliwości i pytania. Czy cięcia dotkną także szefów i kierowników urzędów, czy tylko szeregowych pracowników? A może na czas kryzysu odchudzone powinno zostać także zaplecze premiera Mateusza Morawieckiego (52 l.), które pęcznieje od liczby wiceministrów i pełnomocników?

Tysiące pracujących już wkrótce w portfelach mogą odczuć skutki epidemii. Tarcza antykryzysowa daje firmom zielone światło na zmniejszenie czasu pracy, a w związku tym także na cięcia pensji. Pracowniku, im więcej dziś zarabiasz, tym więcej możesz stracić. Firma będzie mogła zmniejszyć ci wypłatę nawet o połowę! Ale nie na stałe.

Firmy już zwalniają pracowników, do końca roku liczba bezrobotnych może wzrosnąć dwukrotnie i sięgnąć dwóch milionów osób! Tysiące pracujących czeka obniżka pensji i to nawet o połowę. A co w tym czasie planują ministerstwa? Tylko resort rolnictwa ujawnia, że na wypłatę ekstrapremii dla swoich urzędników może przeznaczyć dokładnie kwotę 2 138 350 złotych!

Katarzyna Litwiniak była ciężko chora od kilku lat. U pierwszej żony aktora Jacka Rozenka w 2016 zdiagnozowano raka pierwsi. Pani Katarzyna dzielnie walczyła z nowotworem, jednak w ubiegłym roku jej stan bardzo się pogorszył. Za pośrednictwem mediów społecznościowych informowała, że wystąpił u niej rozsiany przerzut nowotworu do kości. O śmierci Litwiniak poinformowała znajoma artystka.

Są takie filmy, które zapadają nam w pamięci na całe życie. Takim obrazem jest właśnie króciutki filmik nagrany przed domem ratowniczki medycznej, która wychodziła rano do pracy. Jak co dzień, miała jechać do stacji pogotowia, by jeździć karetką i z narażeniem swojego życia zwozić chorych na koronawirusa do szpitala. Tego, co spotkało ją pod jej własnym domem, z pewnością się nie spodziewała.

Wrócił z zagranicy i musi siedzieć na kwarantannie. Daniel M. (31 l.), syn gwiazdora disco polo Zenona Martyniuka, może być nosicielem koronawirusa, ale on ma w nosie bezpieczeństwo innych i po prostu dał nogę z domowej kwarantanny. Gdy został przyłapany przez policjantów, najpierw próbował ich zwodzić, a w końcu miał powiedzieć: – Mam gdzieś kwarantannę!

Polska walczy z pandemią koronawirusa. Rząd w celu maksymalnego ograniczenia rozprzestrzeniania się epidemii, wprowadził 25 marca kolejne obostrzenia dotyczące m.in. przemieszczania się obywateli, handlu i działalności wielu instytucji. Pojawia się jednak promyk nadziei. Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zapowiedział, że drogą Austrii, Niemiec czy Czech rząd chciałby po świętach powoli „odmrażać społeczeństwo i gospodarkę”. Co to oznacza? Zmniejszenie restrykcji. Wszystko oczywiście, jeżeli pandemia w Polsce będzie słabnąć.

Władza wymyśliła, że majowe wybory prezydenckie będą korespondencyjne. Pomimo awantury w parlamencie i głośnego odejścia z rządu wicepremiera, partia Jarosława Kaczyńskiego (71 l.) przepchnęła wczoraj swój pomysł przez Sejm. PiS każe Polakom głosować listownie. Mieszkańcy małych miejscowości i wiosek zachodzą w głowę, jak władza wyobraża to sobie w praktyce. – Chyba ci z Warszawy dawno u nas nie byli. U nas nie ma żadnych skrzynek pocztowych. Mamy jeździć z kartami do miasta i łapać koronawirusa? – mówią oburzeni Faktowi.

Ponieważ pojawiają się doniesienia o karach po 10 tys. zł za siedzenie w parku czy jazdę rowerem po bulwarach wiślanych, wielu Polaków zadaje sobie pytanie, czy mogą jechać do rodziny na święta? Oto, co na ten temat uważa ekspertka z Kancelarii Krzeszewski i Partnerzy.

Beata Nowosielska była skromną, nieznaną nikomu młodą urzędniczką i nagle stała się sławna! Jak? Hejtując polityków przeciwnych obozowi władzy. Donaldowi Tuskowi życzyła szubienicy, Katarzynie Lubnauer doradzała dietę, a Radosławowi Sikorskiemu umycie zębów. Teraz ma świetne stanowisko i bajeczną pensję.

Epidemia koronawirusa w Polsce dotyka każdego, bez względu na wiek. Testy potwierdziły zakażenie u 4-letniej dziewczynki z powiatu konińskiego. Jak przekazuje naczelna pielęgniarka szpitala w Koninie, dziecko jest w stanie średnio-ciężkim. Część oddziałów placówki została zamknięta z powodu kwarantanny.

FAKT.PL

Więcej postów

12 Komentarze

  1. Nie wierzę politykom, a w szczególności temu rządowi. Nagrody mieli oddać i co, chyba, że Rydzykowi,wspólnie potem potańczą.

Komentowanie jest wyłączone.