Amerykański instytut przewiduje datę szczytu epidemii w Polsce

Według modelu statystycznego instytutu szczyt epidemii koronawirusa, mierzony największą liczbą ofiar śmiertelnych, przypadnie w Polsce na 24 kwietnia. Prognoza ta obarczona jest jednak dużym stopniem niepewności, co oznacza że punkt kulminacyjny może nastąpić nawet tydzień wcześniej albo kilka dni później. Przez maj liczba zgonów ma stopniowo spadać. 

Według The Institute for Health Metrics and Evaluation w Polsce nie zabraknie dla pacjentów łóżek szpitalnych, miejsc na oddziałach intensywnej terapii, ani respiratorów. 

Amerykańska prognoza mówi, że liczba ofiar śmiertelnych w Polsce wyniesie od 1200 do trzech tysięcy. Prognozowana średnia zgonów wynosi 1953. 

Według instytutu w Europie epidemia koronawirusa spowoduje ponad 150 tysięcy ofiar śmiertelnych, najwięcej w Wielkiej Brytanii – 66 tysięcy. W Stanach Zjednoczonych prognozowana liczba zgonów wynosi 81 tysięcy. 

The Institute for Health Metrics and Evaluation jest jednostką badawczą Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle. Ośrodek specjalizuje się w statystykach zdrowotnych na świecie. 

Model statystyczny epidemii koronawirusa, przygotowany przez instytut, jest wykorzystywany między innymi przez zespół antykryzysowy Białego Domu.

interia.pl

Więcej postów

2 Komentarze

  1. Superrrrr ! Wielki Brat wszystko wie, wszystko przewidzial z detalami … tak wiec gen. Jaroslaw z duda-obluda dostana kolejne wytyczne od pejsatych jak dalej uziemiac Polakow. A Polacy cichutko , jak pod miotla siedza … a ja tak ich w moim utworze wydziwialem ze to slowianski odwazny narod ..

Komentowanie jest wyłączone.