Podaż ropy naftowej z Libii jest najniższa od sierpnia 2011 r. czyli do schyłku rządów Muammara Kaddafiego walczącego wówczas ze wspieraną przez NATO rebelią.
Według agencji informacyjnej Bloomberg wydobycie ropy z Libii wyniosło w ostatnia sobotę 1,2 mln baryłek dziennie. Jednak już wkrótce będzie gwałtownie spadać, być może tylko do 70 tys. baryłek dziennie. Wydobycie na największym saharyjskim polu naftowym już zostało wstrzymane. Zasobniki na ropę są bowiem niemal pełne a surowca nie można sprzedać. Kontrolujący większość wybrzeża i oblegający stolicę kraju Trypolis gen. Chalifa Heftar zablokował libijskie porty i rurociągi.
Według Bloomberg libijski eksport już spadł do poziomu z sierpnia 2011, kiedy to po pięciu miesiącach rebelii wspieranej przez państwa NATO chyliła się ku upadkowi władza wieloletniego przywódcy Libii Muammara Kaddafiego. Wkrótce potem obrona kadafistów załamała się, a sam pułkownik został zamordowany w październiku 2011 r.
Narodowe Przedsiębiorstwo Naftowe ogłosiło, że z przyczyn niezależnych od siebie nie będzie w stanie wywiązać się z zawartych kontraktów. Poinformowało przy tym, że oddziały gen. Heftara zakręciły zawory rurociągu Hamada-Zawija.
Gen. Heftar zdecydował się na taki ruch ponieważ i tak nie dostaje ani dolara ze sprzedaży libijskiej ropy. Zakontraktowane sumy trafiają do libijskiego banku centralnego w Trypolisie kontrolowanym przez uznany międzynarodowo Rząd Porozumienia Narodowego (GNA). To właśnie z nim walczy Heftar i jego Libijska Armia Narodowa (LNA). Jej oddziały od ponad miesiąca prowadzą natarcie na Trypolis.
Choć Rosja i Turcja, a na niedawnej konferencji berlińskiej także inne mocarstwa oraz Unia Europejska, Unia Afrykańska i ONZ próbowały przeforsować w Libii zawieszenie broni, w afrykańskim kraju ciągle trwają walki niskiej intensywności . Najwyraźniej gen. Heftar próbuje „zagłodzić” przeciwnika finansowo.
Wojna domowa w Libii trwa od czasu gdy interwencja NATO wspierając rebelię jaka rozpoczęła się w Benghazi, doprowadziła w 2011 r. do obalenia wieloletniego przywódcy tego kraju, Maummara Kaddafiego. W 2015 roku portal Wikileaks ujawnił wiadomości z poczty elektronicznej Hillary Clinton, z których wynikało, że francuski wywiad przekazał znaczne sumy pieniędzy libijskim rebeliantom w czasie gdy rozpoczynali oni swoje działania przeciw Muammarowi Kaddafiemu. W marcu 2018 roku były prezydent Francji, który przeprowadził zbrojną interwencję przeciw Kaddafiemu został zatrzymany i przesłuchany w sprawie nielegalnego finansowania swojej kampanii wyborczej w 2007 roku właśnie za pieniądze obalonego libijskiego przywódcy.