Pilne informacje z zachodu Polski. Małe dziewczynki porwane, niepokojące informacje o ojcu

Mężczyzna porwał dwie małe dziewczynki na zachodzie Polski. Najprawdopodobniej doszło do tzw. porwania rodzicielskiego. Informacje o ojcu dziewczynek są niepokojące.

Mężczyzna ze Stargardu porwał dwie małoletnie dziewczynki. Według służb, najprawdopodobniej doszło do porwania rodzicielskiego. Dziewczynki spędzały weekend u ojca, jednak nie powróciły do matki. Kobieta zdecydowała się zgłosić zaginięcie swoich dzieci.

Mężczyzna zachowywał się niebezpiecznie

Według relacji świadków mężczyzna razem z córkami był widziany po raz ostatni w niedzielę, 30 września na jednej ze stacji paliw w Stargardzie. Jedna z osób chciała zabrać mężczyźnie kluczyki z samochodu, gdyż istniało podejrzenie, że znajduje się on pod wpływem alkoholu. Sceny, które rozegrały się na stacji paliw były przerażające.

– Wczoraj wieczorem w Stargardzie rozegrały się niebezpieczne sceny. Kierujący BMW uciekł ze stacji benzynowej ze swoimi małymi córkami w aucie. Według świadków, którzy próbowali go zatrzymać, był pijany. Samochód porzucił na terenie Stargardu, ale nie oddał dzieci matce. Policja prowadzi sprawę zaginięcia dwójki dzieci – napisano na stronie Stargard Nasze Miasto.

– Najważniejsze są dzieci. Prowadzimy bardzo intensywne działania w sprawie zaginięcia dwójki dzieci, dziewczynek w wieku 4 i 7 lat. Zgłoszenie zaginięcia dzieci otrzymaliśmy od ich matki, wczoraj wieczorem, bezpośrednio po zajściu na stacji benzynowej. Sprawa kolizji, uderzenia w inny samochód na stacji przez kierowcę BMW, zeszła na dalszy plan. To, czy był on pod wpływem alkoholu, jest przypuszczeniem świadków. Mężczyzna ma prawo do widzeń z dziećmi, nie oddał ich jednak matce na czas. Mamy więc do czynienia z tzw. porwaniem rodzicielskim. Sprawdzamy monitoring stacji. Nadzór nad sprawą ma prokuratura – powiedział mł. asp. Łukasz Więckowski z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie dla Stargard Nasze Miasto.

Według najnowszych informacji dziewczynki odnalazły się i są już pod opieką matki. Nie wiadomo na razie co z ojcem małoletnich, gdyż głosu w tej sprawie nie zabrała jeszcze KPP w Stargardzie.

IWONA PIECH

Więcej postów