MiG-21 stanął za stodołą. Sąsiedzi wezwali policję

To duma całej Dąbrówki (woj. lubelskie). Przy stodole Krzysztofa Siedleckiego (47 l.) stoi prawdziwy samolot odrzutowy MiG-21! Pasjonat lotnictwa kupił maszynę za 4 tysiące złotych i spełnił tym samym marzenie swego życia.

Pan Krzysztof od zawsze chciał być pilotem. Był w szkole wojskowej, latał szybowcami, skakał ze spadochronem. Nie udało mu się jednak zdobyć upragnionych uprawnień na maszyny bojowe i zajął się … budownictwem.

– Ale pasja pozostała. Kilka lat temu nadarzyła się okazja, żeby kupić samolot. Nie zastanawiałem się długo. Nikomu nic nie powiedziałem. Nawet żonie… – opowiada 47–latek. Kupił wycofywanego z użytkowania MiG–a 21 z 1972 r., który stacjonował w jednostce w Dęblinie. Załatwił specjalne pozwolenie i z odczepionymi skrzydłami przetransportował myśliwca podczepionego do zwykłego busa po publicznych drogach. Zaparkował go pod stodołą. Jacyś „życzliwi sąsiedzi” natychmiast wezwali policję.

– Przedsięwzięcie było całkowicie legalne, więc nikt nie mógł się do niczego przyczepić – śmieje pasjonat. MIG został bowiem pozbawiony uzbrojenia i wymontowano z niego silnik. – Grał już w filmie, służył jako plener dla fotografa i jego modelek, a niedawno był celem dla historycznej grupy rekonstrukcyjnej – dodaje właściciel myśliwca.

Niestety, dla innych miłośników lotnictwa mamy złą wiadomość: na podstawie zmienionych przepisów dziś osoba prywatna nie ma możliwości kupna sprzętu bojowego ani uzbrojenia wycofywanego z polskiej armii. Nabywcami mogą być tylko firmy mające specjalne koncesje na handel i obrót bronią.

FAKT.PL

Więcej postów

2 Komentarze

  1. Decyzje w tym temacie wydał Maciorewicz po tym jak w Dombasie z cokołu pomnika zjechał T53 i wyp…..dzelił do aksamitnych. Kosy na sztorc też nie kupisz nawet bez chłopa.

Komentowanie jest wyłączone.