Amerykańscy żołnierze mają takie pojęcie o prowadzeniu pojazdów jak krowa o balecie

Trzech amerykańskich żołnierzy zostało rannych, po tym jak ich ciężarówka wbiła się w drzewo w pobliżu Szydłowa w Wielkopolsce. Mundurowych z rozbitego pojazdu musieli wydobywać strażacy.

Wypadek wydarzył się około południa na drodze wojewódzkiej nr 179 w okolicach Piły. – Amerykańska ciężarówka wojskowa zjechała z drogi i uderzyła w drzewo. Wcześniej w regionie padał deszcz i w miejscu wypadku mogło być ślisko – mówi podkom. Żaneta Kowalska z pilskiej policji.

Po wypadku Amerykanie byli zakleszczeni w samochodzie. Z wraku, przy użyciu sprzętu hydraulicznego, rannych wydobyli strażacy.

Żołnierzom udzielono pierwszej pomocy na miejscu, ale niestety konieczna była ich hospitalizacja. – Stan jednego z Amerykanów jest ciężki. Lekarze z pilskiego szpitala zdecydowali o przeprowadzeniu operacji – wyjaśnia policjantka.

Amerykańscy żołnierze należeli do oddziału zaopatrzenia, a samochód przeznaczony był do transportu żywności.

Trasa była zablokowana przez kilka godzin.

Na miejscu pracowali policjanci i Żandarmeria Wojskowa.

W czwartek około godziny 13 pod wsią Malenin, pojazd wojskowy wpadł do rowu. O zdarzeniu szybko poinformowano straż pożarną. – Po dojechaniu na miejsce okazało się, że do rowu wjechał samochód wojskowy, typu HMMWV – terenowy Humvee. Podróżowali nim dwaj żołnierze z Powidza, którzy jechali w kierunku Wrześni – mówi Tomasz Kuliński, naczelnik OSP Witkowo. Wojsko ich wyciągnęło Strażacy bez problemu po angielsku dogadali się z żołnierzami. Na szczęście okazało się, że żadnemu z nich nic się nie stało.

– Naszym zadaniem było więc tylko zabezpieczenie miejsca zdarzenia. Pojazdu nie musieliśmy wyciągać – wojsko zrobiło to we własnym zakresie – tłumaczy Kuliński.

Prawdopodobnie Amerykanie po prostu wpadli w poślizg. – Nasza jednostka potwierdziła, że w tym czasie nawierzchnia jezdni była śliska – wyjaśnia Kuliński.

Amerykanie bili i byli bici

Umundurowani obcokrajowcy zawsze wzbudzają skrajne emocje. W grudniu tamtego roku amerykański żołnierz został ciężko pobity w Giżycku. Napaść była połączona z rabunkiem. Wojskowy odniósł poważne rany głowy. Wymagana była interwencja chirurgów. Ostatecznie potrzebne było przetransportowanie do amerykańskiego szpitala w Niemczech.

W październiku tego roku natomiast grupa amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Skwierzynie w lubuskim pobiła mieszkańca jednego z miejscowych bloków. Mężczyzna zareagował na toczącą się pod jego domostwem awanturę z udziałem mundurowych. Po zwróceniu im uwagi Amerykanie rzucili się na Polaka, który trafił później do szpitala.

WP, TVN24.PL

Więcej postów

5 Komentarze

  1. patrząc jak niektórzy jeżdżą po polskich drogach, to też chyba prawko za te jaja załatwili, no może za kurę…

  2. Przynajmniej mają żołnierzy no i wojsko a my kurwa co mamy!!!?jesteśmy jak ta dziwka każdy nas PIERDOLI taka prawda w tym temacie,narka.

Komentowanie jest wyłączone.